DeathSpank
Znalezienie przepisu na dobry produkt (w tym przypadku - grę) jest nie lada wyzwaniem dla twórców. Często produkcja z wyższej półki pochłania dużą ilości środków: czasu izwłaszcza gotówki. Jednak niekiedy wystarczy po prostu sięgnąć po sprawdzone metody, delikatnie je odświeżając, aby otrzymać tytuł godny uwagi. Hothead Games ze sławnym Ronem Gilbertem na czele postanowiło stworzyć grę będącą klonem Diablo w krzywym zwierciadle. Tak powstało zabawne i niezwykle dobre DeathSpank.
Nazwa gry to także imię głównego bohatera, dzielnego rycerza, który głęboko do serca wziął slogany o czynieniu dobra i niesieniu bezinteresownej pomocy każdemu, kto jest w potrzebie. Jego priorytetem staje się jednak znalezienie potężnego artefaktu, którego działania DeathSpank nie jest pewien. Zdobycie tego cennego przedmiotu to zaledwie początek wielkiej przygody i problemów, z jakimi będzie musiał borykać się odważny wojak.
Gra stanowi połączenie gatunku hack&slash z elementami RPG. DeathSpank może używać czterech broni naraz. Wygląda to następującą: dwa rodzaje morderczego sprzętu trzyma w rękach, a dwa są ukryte i w każdej chwili może je wykorzystać, wykonując ciekawą mieszankę combosów. I tu się zaczyna problem. Może na konsolach taka opcja jest wygodna, ale przy sterowaniu klawiaturą i myszką niespecjalnie. Najlepiej podłączyć pada, wtedy korzystanie z czterech broni jest łatwiejsze i przyjemniejsze, niż wyginanie palców w poszukiwaniu klawiszy. Dobór odpowiedniego oręża ma istotne znaczenie dla efektywności zadawania obrażeń. Wybieramy spośród mieczy, młotów, czarodziejskich lasek, kusz. Różnorodność występuje, tym bardziej, że mogą one posiadać różne właściwości magiczne (żywioły), które uaktywniają się po naładowaniu specjalnego wskaźnika występującego pośrodku poziomu doświadczenia. Wtedy przeciwnicy zostają porażeni prądem, zaatakowani płomieniami czy obici przez wirującego DeathSpanka. Przy likwidacji baśniowych stworów warto wiedzieć, na jakie żywioły są odporne. Demony potrafią być nieczułe na ogniste ataki, z kolei krwiożercze rośliny nie będą wrażliwe na żywioł natury. Jeśli polegniemy na polu walki, zostaniemy przywróceni do życia przez wychodki, które pełnią też funkcję środka komunikacji pomiędzy obszarami tej krainy.
Rozwój postaci został ograniczony do minimum. Gdy awansujemy, gra daje nam do wyboru jedną z sześciu kart bonusowych. Zwiększają one między innymi liczbę zadawanych obrażeń, prędkość poruszania się czy liczbę złotych monet wyrzucanych przez zabitych wrogów. Ci, którzy liczą na obszerne statystyki, srodze się rozczarują. Co najwyżej można jeszcze zwiększyć punkty zdrowia bądź uodpornić się na występujące żywioły, zaopatrując DeathSpanka w lepsze odzienie wierzchnie: zbroję, naramienniki, hełm.
Na wielkie brawa zasługują dialogi, pełne rozbrajającego humoru. Czuć w tym kunszt samego mistrza, Rona Gilberta. Na przykład: w pewnym momencie bohater spotyka krowę, z którą zaczyna prowadzić interesującą dysputę. Sęk w tym, że zwierzę tak właściwie nic nie mówi, tylko muczy. Prześmiewcze są także rozmowy z innymi postaciami niezależnymi. Efektem czego często zlecane są nam zadania. Oprócz głównego wątku, wszelkie inne zadania skupiają się na utartym już szlaku, czyli eliminacji wrogów, przyjmowaniu roli kuriera bądź poszukiwacza przedmiotów. Warto jednak mieć baczenie na to, co należy zrobić, gdyż w dzienniku treść misji jest opisana pobieżnie i może zdarzyć się, że nie będziemy wiedzieć, kto ją nam zlecił. Co prawda zebrane ciasteczka z wróżbą pozwolą odkryć wskazówki, ale ich ilość może być niewystarczająca.
Przechodząc do części technicznej, śmiało mogę powiedzieć, iż oprawa wizualna to czysty profesjonalizm. Świat gry kształtem przypomina ogromny walec. Kierując się w dół widzimy jak widoczna górna część świata zanika za horyzontem. Sama grafika przedstawia kreskówkowy obraz, łączący elementy dwu i trójwymiarowe. Roślinność, domki czy namioty wyglądają jakby zostały wycięte z tektury i pomalowane farbami. Efekt jest naprawdę powalający. Kraina równomiernie zmienia swój klimat. Raz mamy ładne, leśne tereny, a za chwilę robi się ciemno i mroczno lub wręcz piekielnie czerwono. Udźwiękowienie także stanowi silny punkt produktu. Raz przygrywa spokojna muzyczka, a w innym przypadku zagrzewa do walki. Podobają się również świetnie podłożone głosy pod wszystkie postaci, zwłaszcza DeathSpanka i narratorki.
Na koniec słówko o rzeczy w zasadzie zbędnej, a mianowicie trybie kooperacji. W każdej chwili do zabawy może dołączyć pomocnik DeathSpanka – czarodziej Sparkles. Jego obecność przejawia się tylko rzucaniem czarów (jeden ofensywny i jeden leczący) i nic po za tym. Nie zbiera przedmiotów, nie zdobywa doświadczenia i jeszcze na dodatek dzieli pasek zdrowia z głównym bohaterem. Gra z drugim graczem nie daje żadnej frajdy.
Dzieło HotHead Games miło mnie zaskoczyło. Gier potrafiących rozbawić gracza w tych czasach jest jak na lekarstwo. Oprócz dobrego humoru i niebanalnej oprawy graficznej, tytuł nie wprowadza nic nowego, a wręcz kopiuje rzeczy zaimplementowane w całej masie innych gier tego typu. Mimo wszystko można świetnie bawić się przez te kilka godzin, ponadto gra nie jest nazbyt trudna, więc każdy sobie z nią poradzi. Szkoda, że nikt nie zajmuje się dystrybucją DeathSpanka w Polsce. Cena jaką chcą wydawcy za swój produkt nie powinna odstraszać, w końcu około pięćdziesięciu złotych (trzynaście euro) to nie majątek. Polecam.
Plusy:
Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę
Dawno, dawno temu…
Mieszanie gatunków jest w modzie
Pokażę Ci magiczną sztuczkę – wybierz kartę
Muuuuu
Magiczna kraina
Sparkles Ci nie pomoże
Nowy superbohater
Plusy:
- HUMOR!
- szata graficzna
- niska cena za taką jakość
- duża grywalność
- mało oryginalne questy
- niezbyt treściwy dziennik z zadaniami
- niedopracowany, a nawet zbędny tryb co-op
- niski poziom trudności
- niedostępna w języku polskim
Galeria
Mają na liście życzeń: 0
Mają w kolekcji: 3
Obecnie grają: 1
Dodaj do swojej listy:
lista życzeń
kolekcja
obecnie gram
Mają w kolekcji: 3
Obecnie grają: 1
Dodaj do swojej listy:
lista życzeń
kolekcja
obecnie gram
Tytuł: DeathSpank
Producent: Hothead Games
Wydawca: Hothead Games
Dystrybutor polski: Steam
Data premiery (świat): 26 października 2010
Data premiery (Polska): 26 października 2010
Wymagania sprzętowe: Pentium IV 1,7 GHz, 1 GB RAM, karta grafiki 256 MB (GeForce 6800 lub lepsza), 2 GB HDD, Windows XP/Vista/7
Strona WWW: www.deathspank.com
Platformy: PC
Sugerowana cena wydawcy: 12,99€
Producent: Hothead Games
Wydawca: Hothead Games
Dystrybutor polski: Steam
Data premiery (świat): 26 października 2010
Data premiery (Polska): 26 października 2010
Wymagania sprzętowe: Pentium IV 1,7 GHz, 1 GB RAM, karta grafiki 256 MB (GeForce 6800 lub lepsza), 2 GB HDD, Windows XP/Vista/7
Strona WWW: www.deathspank.com
Platformy: PC
Sugerowana cena wydawcy: 12,99€
Tagi:
Deathspank