» Teksty » Inne » Deadwaters cz. 2

Deadwaters cz. 2


wersja do druku
Deadwaters cz. 2
O tym, że morze jest niebezpieczne wie każdy, kto kiedykolwiek żeglował. Zmienny wiatr, sztormy i zdradliwe skały wysłały na dno niejeden okręt i to zupełnie bez pomocy sił nadprzyrodzonych. Jeśli dodamy do tego wieczny lód, wszechobecne zimno i brak cywilizowanych portów to dostaniemy obraz morza, po którym tylko najodważniejsi albo najbardziej zdesperowani decydują się pływać. W dzisiejszym odcinku Deadwaters zapraszamy do podróży po przerażającej Arktyce Martwych Wód.

Ocean Arktyczny

Poziom strachu: 3

Ważne porty: Barrow (Alaska), Nuuk (Grenlandia), Kirkenes (Norwegia), Archangielsk (Rosja),

Ważne miejsca: Przejście Północno-Zachodnie

Arktyka jest zimna, biała i przeraźliwie pusta. A przynajmniej tak uważają wszystkie szczury lądowe. Ci co pływają po Oceanie Arktycznym mają na ten temat inne zdanie. Tym, którzy chcą ich słuchać, wielorybnicy (bo to głównie oni zapuszczają się na te wody) opowiadają o duchach marynarzy i statków, które można spotkać uwięzione pośród lodów, o dawno porzuconych okrętach tkwiących wśród kry i gór lodowych, o Wendigo - przerażających potworach żyjących wśród śniegów Arktyki żywiących się ludzkim mięsem, o wielorybach tak ogromnych, że nawet największe statki wielorybnicze to przy nich zaledwie szalupy, o przerażającej pustej bieli od której niejeden postradał już zmysły, o zimnie tak przenikliwym, że zdaje się, że nic nie może go wypędzić. Przede wszystkim zaś opowiadają o głodzie, który niechybnie czeka każdy statek nie przygotowany dostatecznie dobrze na wyprawę arktyczną.

Pływanie po wodach Arktyki to ogromne wyzwanie. Problemem jest nie tylko zimno i lód więżący statek. To również, a może przede wszystkim głód i pustka. Na całym wielkim obszarze Oceanu Arktycznego jest zaledwie kilka dużych portów i kilka lub kilkanaście mniejszych osad, gdzie można uzupełnić zapasy czy dokonać niezbędnych napraw. Tak naprawdę statek płynący na rejs arktyczny musi być samowystarczalny i zabrać ze sobą wszystko - od zapasów, przez dodatkowe liny i gwoździe aż po zapasowy maszt. No i przede wszystkim musi mieć naprawdę doskonałą załogę. Doskonałą pod każdym względem – nie tylko umiejętności, bo te są w Arktyce równie potrzebne jak na każdym innym morzu, ale również, a może przede wszystkim, doskonale zgraną i odporną psychicznie. Na północnych rejsach nie raz miesiącami nie spotyka się nikogo – ani statku ani nawet człowieka. A wówczas załoga zostaje sama ze sobą, swoimi myślami i przerażającą bielą północy, która czasami wydaje się wysysać z człowieka jeśli nie duszę to przynajmniej poczytalność.

Jak nie trudno się domyślić Głód upodobał sobie Arktykę i wysyła swoje sługi, żeby dodatkowo gnębiły marynarzy, którzy się tam zapuszczają. Prawdę mówiąc manitou nie muszą nawet wiele robić, gdyż marynarze, którym zdarza się pływać po najbardziej wysuniętym na północ z pośród oceanów są zwykle dostatecznie przerażeni perspektywą głodowej śmierci wśród lodów. Manitou podsycają więc te obawy i popychają co bardziej zdesperowanych marynarzy ku coraz podlejszym działaniom, poczynając od ukrywania jedzenia przed towarzyszami a kończąc niechybnie na kanibalizmie…

 

North West Passage (Atlantyk-Pacyfik)

North West Passage, czy też jak kto woli Przejście Północno-Zachodnie, to najdłuższy, najsłynniejszy i prawdopodobnie najniebezpieczniejszy szlak Oceanu Arktycznego. Przeszło 900 NM pośród lodów Arktyki, których jak dotąd nie udało się sforsować nikomu pomimo rozlicznych prób podjętych przez m.in. Jamesa Cooka, Johna Rossa, Williama E. Parry’iego czy też ostatnio sir Jona Franklina, którego cała ekspedycja zaginęła w niewyjaśnionych okolicznościach.

 

Barrow (Alaska)

Malusieńki jak na oceaniczne standardy, młody port w Barrow to jedyna przystań po arktycznej stronie Alaski. Założona niedawno przez Royal Navy jako stacja badawcza samoistnie rozrosła się do rozmiarów niewielkiego miasteczka, wiecznie walczącego z dziką i bezlitosną przyrodą. To, jakim cudem mieszkańcom udaje się przeżyć, pozostaje zagadką dla wszystkich odwiedzających, choć zapewne każdy i tak ma swoją teorię. I tak czasami mówi się o pospolitych przyczynach takich jak wsparcie z Anglii, Rosji czy USA, a czasami o bardziej nieprawdopodobnych jak użycie magii czy uprawianie kanibalizmu. Większość trzeźwo myślących ludzi odrzuca jednak te przypuszczenia biorąc je za pijackie gadania żeglarzy. Ci zaś jak powszechnie wiadomo zapijają chorobę lądową potężnymi ilościami alkoholu i przez to nie są najbardziej wiarygodnym źródłem informacji. Z drugiej jednak strony faktem jest, że wiele załóg zawijających do Barrow traci tam co najmniej jedną osobę w nie do końca wyjaśnionych okolicznościach.  

 

Nuuk (Grenlandia)

Nuuk to jak na Arktykę stare, znane miasto i port, do którego zawija większość wielorybników przed wypłynięciem dalej na Północ. Jego położenie, niejako u wrót Arktyki, zapewniło mu stały przepływ towarów oraz częste wizyty statków wielorybniczych i kupieckich. Zaś razem z żeglarzami w mieście pojawiły i zadomowiły się tawerny, burdele, prostytutki i przede wszystkim choroby. Choroby białych ludzi, na które niemalże nikt z miejscowych nie był odporny i które zebrały tragiczne żniwo przede wszystkim wśród miejscowej populacji Eskimosów. Gdy wmieszali się w to dodatkowo Mściciele Nuuk stało się niemalże miastem duchów, gdzie zarazy wybuchają często a marynarze boją się zejść na ląd w obawie przed chorobami.Miejscowi z kolei boją się wpuszczać do miasta marynarzy z obawy przed tym, czy nie przyniosą oni ze sobą nowej zarazy. Na nieszczęście obu stron, Nuuk jest jedynym większym portem na Grenlandii. Oznacza to, że jest on jedynym miejscem na uzupełnienie zapasów i ekwipunku przed wyruszeniem w lody Arktyki, natomiast dla mieszkańców Nuuk marynarze stanowią jedyny kontakt z resztą świata.

 

Kirkenes (Norwegia/Rosja)

Kirknes to młode, założone w 1862 miasto, powstałe niejako w wyniku ustalenia granicy norwesko-rosyjskiej. W teorii znajduje się ono po stronie norweskiej, o kilka kilometrów od rosyjskiej granicy, ale w praktyce mieszkańcy miasta to w równym stopniu Rosjanie co Norwegowie. Napięcie pomiędzy obiema grupami okresowo maleje lub wzrasta w zależności od aktualnego natężenia handlu i polityki. Ostatnio jednak coraz częściej słychać głosy, że Kirkenes powinno być w gruncie rzeczy rosyjskie a nie norweskie, co dodatkowo zaostrza tylko spór graniczny. Wprawdzie na razie obie strony ograniczają się jedynie do kąśliwych uwag i wypowiadanych ukradkiem opinii, ale jeśli ta krucha równowaga zostanie zachwiana, Bóg jeden raczy wiedzieć, czy nie skończy się to wojną na granicy…

Na zakończenie

Wody Oceanu Arktycznego są tylko dla prawdziwych twardzieli. Znajdzie się tu niejedno wyzwanie zarówno dla Mistrzów Gry jak i dla Załogi. Ale uwaga: taki rejs zostawia na zawsze swoje ponure i mroźne piętno. 


'' Historii tej, już od wielu lat,
Gorzki ślad noszę w sercu swym.
Statek nasz, dzielny bryg,
Tam kotwicę rzucił swą
Na grenlandzkim, zimnym morzu złym,
Na grenlandzkim morzu złym. (...)

Byliśmy tam, gdzie odwieczny szlak
Wielkich wielorybich stad,
Gdzie wciąż mróz, wieczny śnieg,
Dziki wiatr swe pieśni gra,
Gdzie króluje biała, gęsta mgła.
Gdzie króluje gęsta mgła.'' (Cztery Refy - Grenlandzka opowieść)

 

This game references the Savage Worlds game system, available from Pinnacle Entertainment Group at www.peginc.com. Savage Worlds and all associated logos and trademarks are copyrights of Pinnacle Entertainment Group. Used with permission. Pinnacle makes no representation or warranty as to the quality, viability, or suitability for purpose of this product.

Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę



Czytaj również

Komentarze


sil
   
Ocena:
+1

Dobre, ale mało.

14-04-2014 19:54
Tyldodymomen
   
Ocena:
0

+1 za wyjście z autorką poza jedną notkę.

14-04-2014 20:17
Qendi
   
Ocena:
+1

@sil​: o Arktyce nie ma co pisać, stąd tak krótko. W pierwotnym planie miała ona być tylko na doczepkę do opisu Atlantyku ale trochę się rozrosła, więc biorąc pod uwagę, że Atlantyk i tak robi nam się gigantycznie długi postanowiliśmy wydzielić Arktykę jako osobny tekst. Obiecuję, że następny tekst (Atlantyk) będzie dużo większy :-) 

14-04-2014 21:31
sil
    @Qendi
Ocena:
0

Tyle, że mnie właśnie ta Arktyka zaintrygowała szczególnie :)

15-04-2014 11:15

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.