» Recenzje » Deadpool kontra Staruszek Logan

Deadpool kontra Staruszek Logan


wersja do druku

Kiedy doświadczenie spotyka młodość

Redakcja: Daga 'Tiszka' Brzozowska

Deadpool kontra Staruszek Logan
Crossovery w świecie Marvel Now często nie są wybitne. Część jest w porządku, inne słabe, a niektóre znajdują się pośrodku, gdzie dobremu pomysłowi zabrakło lepszego prowadzenia. I taki jest Deadpool kontra Staruszek Logan  niezła historia, która spokojnie zaspokoi miłośników tak Deadpoola, jak i Logana, ale raczej tylko ich.

Sytuacja zaczyna się na Manhattanie, kiedy to zaabsorbowany swoimi sprawami Deadpool wpada na Logana. Obaj od razu przypadają do siebie w krwawym i złośliwym pojedynku, który ze względu na umiejętności regeneracyjne obydwu panów i ich biegłość w posługiwaniu się bronią białą przypomina bardziej szkolną przepychankę. Jednak potyczka zostaje przerwana przez pojawienie się nastolatki... i oddziału najemników z Genformu. Zaczyna się pościg za młodą Maddie, która ostatecznie zostaje porwana przez korporacyjnych sługusów. Logan Deadpool postanawiają ruszyć jej śladem i dopaść opłaconych oprychów.

Declan Shalvey nie zarzuca czytelnika specjalną ckliwością czy przyjacielskimi relacjami protagonistów. Jak przystało na prowadzącego dwóch dość ciężkich charakterologicznie bohaterów, znalazł dla nich wspólny cel, tym samym przymusowo zbliżając ich do siebie. Czy jednak w przypadku Wolverine'a i Deadpoola można mówić o jakiejkolwiek przyjaźni? To właśnie przez cały komiks (112 stron) sprawdza Shalvey. Zestawia ich ze sobą w bardzo “wybuchowy” i komiczny sposób – dwóch najemników, którzy gotowi są poderżnąć drugiemu gardło, byleby tylko wymusić chwilę ciszy. Ich relacja wzbudza jednak dużo sympatii, a wspólne przeszkody na swój pokraczny sposób jeszcze bardziej splatają losy dwóch mutantów.

Chociaż współpraca Wolverine'a I Deadpoola znacząco dominuje wydarzenia, to jednak nie sposób nie zwrócić uwagi na fundament, który posłużył do zbudowania owej przymusowej współpracy, czyli porwania Maddi. I tu warto wspomnieć, że każdy, kto dotrwa do końca opowieści, powinien przygotować się na bardzo udany zwrot akcji. Declan Shalvey miał świetny pomysł na pokazanie jak przewrotny okazuje się los, a rzeczy nigdy nie są takie jak się wydają. Do tego na swój sposób autor zachował wszystkie cechy bohaterów, sprawiając, że w niczym nie ustępują "sobie" w solowych seriach – Staruszku Loganie pisanym przez Jeffa Lemire’a oraz Deadpoolu spod ręki Gerry’ego Duggana.

Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę

Ilustracyjnie Mike Henderson spisał się naprawdę dobrze. Grafiki mają lekki, szczegółowy charakter, dzięki czemu sceny rozlewu krwi sprawiają wrażenie bardziej humorystycznych niż krwawych. Artysta też bardzo ciekawie akcentuje inne kadry, które pomimo tego, że powinny budzić grozę, to przypominają gazetowe paski komiksowe, przez co od razu mają zabawniejszy charakter.

Czy więc album Deadpool kontra Staruszek Logan jest złą historią? Nie, ale nie jest też najlepszą. Pomimo całkiem ciekawie poprowadzonej fabuły (humor, przepychanki, oddanie wszystkich cech bohaterów), to jednak mówimy tu o dość krótkiej i (poza finałem) prostej opowieści. Czytelnik nie dowie się niczego specjalnego o życiu bohaterów, nie mówiąc o targających nimi emocjach. Ot, zwyczajna wyprawa Volverine’a i Deadpoola, pełna akcji i totalnej demolki, o śmierci nie wspominając. 

Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę

Galeria


6.5
Ocena recenzenta
6.5
Ocena użytkowników
Średnia z 1 głosów
-
Twoja ocena
Mają na liście życzeń: 0
Mają w kolekcji: 0
Obecnie czytają: 0

Dodaj do swojej listy:
lista życzeń
kolekcja
obecnie czytam
Tytuł: Deadpool kontra Staruszek Logan
Scenariusz: Declan Shalvey
Rysunki: Mike Henderson
Seria: Marvel Now! 2.0, Deadpool, Staruszek Logan, Klub Świata Komiksu
Wydawca: Egmont Polska, Egmont
Data wydania: 10 lutego 2021
Kraj wydania: Polska
Tłumaczenie: Bartosz Czartoryski
Liczba stron: 112
Format: 170x260 mm
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Papier: kredowy
Druk: kolorowy
ISBN: 9788328160064
Cena: 39,99 zł
Tytuł oryginalny: Deadpool vs. Old Man Logan
Wydawca oryginału: Marvel
Kraj wydania oryginału: Stany Zjednoczone



Czytaj również

Deadpool Classic #10
O tym, jak źle można prowadzić historię
- recenzja
Amazing Spider-Man #01: Powrót do korzeni
Szczęście na odwrót
- recenzja
Kapitan Ameryka#5: Człowiek bez twarzy
Kapitan Ameryka dalej bez szału
- recenzja
Powrót Wolverine'a
Żyje się tylko dwa razy
- recenzja
Deadpool Classic (wyd. zbiorcze) #09
Nie każdy może być Deadpoolem
- recenzja
Czarodziejki W.I.T.C.H. Księga #3
To jeszcze nie koniec czarów
- recenzja

Komentarze


Jeszcze nikt nie dodał komentarza.

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.