» Blog » De Profundis na językach
17-01-2012 22:44

De Profundis na językach

W działach: De Profundis, języki obce, RPG | Odsłony: 4

De Profundis na językach
Dwa słowa o edukacji

Wszyscy wiemy, że nauka języka obcego wiąże się z opanowywaniem różnych umiejętności, w tym pisania, a także z przyswojeniem pewnego zasobu słownictwa, dotyczącego przede wszystkim konkretnych bloków tematycznych. Jest to, oczywiście, związane z wymaganiami egzaminacyjnymi – każdy, kto ma za sobą choćby maturę na pewno potrafi długo rozprawiać na temat ekologii, czy spisać długą listę powodów, dla których za wszelką cenę należy chronić lasy deszczowe. Niestety, z moich doświadczeń wynika, że taka wiedza, jakkolwiek cenna podczas egzaminu, rzadko przydaje się w prawdziwym życiu. Bo przecież, jeśli będziemy mieli przyjemność rozmawiania lub korespondowania z native speakerem, który podziela nasze zainteresowania, dyskusje będą dotyczyć RPG-ów (lub innych równie interesujących tematów), a nie ochrony środowiska. W związku z tym, zakładając, że języka uczymy się dla siebie, a nie dla oceny na świadectwie / w indeksie może warto spróbować połączyć przyjemne z pożytecznym? Przecież zamiast wkuwać listy słówek i pisać kolejne wypracowania na standardowe tematy można sięgnąć po De Profundis!


Dla kogo?

Proponowane przeze mnie rozwiązanie przyda się przede wszystkim osobom nieśmiałym, niepewnym swoich umiejętności językowych, które obawiają się kontaktów z native speakerami lub mają do nich utrudniony dostęp, ze względu na niszowość języków, jakich się uczą. A także wszystkim tym, którzy po prostu lubią pisać w języku innym, niż ojczysty.
Oczywiście, zabierając się do tego rodzaju gry, trzeba wziąć poprawkę na swój poziom językowy, aby to, co w zamierzeniu miało być dobrą zabawą nie zamieniło się w torturę. Przypuszczam, że nie jest to zabawa dla debiutantów, którzy potrafią jedynie poprawnie sklecić kilka podstawowych zdań. Natomiast osoby średnio-zaawansowane i zaawansowane będąc mogły całkiem fajnie się bawić, przy okazji ćwicząc pewne kompetencje językowe.


Po co?

Grając w De Profundis będziemy mogli doszlifować przede wszystkim umiejętność pisania w danym języku obcym, lecz również rozumienia tekstu czytanego (w końcu będziemy nie tylko pisać, ale też otrzymywać listy), a także poszerzyć swój zasób słów. Zwracam uwagę szczególnie na ten ostatni aspekt, który może wydawać się nie do końca oczywisty. Wierzcie mi, w jednym liście możecie zawrzeć więcej niestandardowych, rzadko spotykanych słówek niż w niejednym typowo szkolnym wypracowaniu. Dodatkowo, każdy dłuższy tekst umożliwia użycie rozmaitych funktorów zdaniotwórczych. Zapewniam, używanie tych często niepozornych słówek w swoich wypowiedziach robi bardzo dobre wrażenie na egzaminatorach, dlatego naprawdę warto o nich pamiętać.


Jak się za to zabrać?

Powoli, małymi kroczkami. Z doświadczenia wiem, że pełne rozmachu samodzielne inicjatywy edukacyjne szybko umierają na słomiany zapał, więc nie warto rzucać się na głęboką wodę.
Z tego względu, lepiej grać we współczesnych realiach; dzięki temu unikniemy konieczności stylizowania języka, która może okazać się zbyt dużym wyzwaniem, szczególnie dla osób średnio-zaawansowanych.
Warto również wstępnie ustalić dozwoloną długość listów. Niech nie będą to niekończące się elaboraty – w takiej formie, nawet po polsku, DeP może szybko się nudzić, a trzeba pamiętać, że gra w języku obcym może wymagać więcej wysiłku, choćby ze względu na konieczność zerkania do słowników.
Dobrym pomysłem jest także powzięcie pewnych założeń, bardziej szczegółowych, niż "napiszę fajny list". Jeśli jest jakiś konkretny blok słownictwa, który chcielibyśmy sobie przyswoić, starajmy się w każdym liście użyć przynajmniej kilku słówek z tej listy. Zwracam przy tym uwagę na to, że bierne rozumienie znaczenia danego słowa, a umiejętność samodzielnego używania go w różnych kontekstach to dwie różne kompetencje. Podobnie jest z gramatyką – nie wystarczy wiedzieć, co oznacza dana konstrukcja, trzeba jeszcze potrafić ją poprawnie wykorzystywać. Tego rodzaju rzeczy zawsze łatwiej przyswajamy w znanych nam, przez nas samych wymyślonych kontekstach niż tych podanych przez podręcznik/ nauczyciela, które niejednokrotnie są nam zupełnie obce.


Na zachętę

De Profundis ma to do siebie, że wymaga od graczy wiele cierpliwości; zapewne będzie potrzeba jej jeszcze więcej, jeśli zdecydujemy się grać w języku obcym. Niemniej, może warto spróbować. Pomijając wszystkie praktyczne aspekty takiego rozwiązania... Czy to nie klimatyczne, kiedy bohater pokroju Sherlocka Holmesa pisze po angielsku, a ktoś w typie Herkulesa Poirot po francusku?


[Można przeczytać również tu. Wygląda ładniej, co jak wiadomo dla kobiet jest niezmiernie istotne.]

Komentarze


38850

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
+1
Och, prawie :)

Absu mnie uprzedził, ale przynajmniej w komentarzach byłem pierwszy :)

Twój Pierwszy Fan :)
17-01-2012 22:46
Atum
   
Ocena:
0
Pomysł ciekawy, koniec końców list pełen językowych błędów będzie odczytany jako bełkot szaleńca!

Przy okazji krótki słowniczek dla anglojęzycznych zainteresowanych:

Abnormal
Accursed
Amorphous
Antediluvian
Antiqu (e/arian)
Blasphem (y/ous)
Cat
Charnel
Comprehension
Cyclopean
Dank
Decadent
Daemoniac
Effulgence
Eldritch
Faint (ed/ing)
Foetid
Fungus/Fungoid/Fungous
Furtive
Gambrel
Gibbous
Gibber (ed/ing)
Hideous
Immemorial
Indescribable
Iridescence
Loath (ing/some)
Lurk
Madness
Manuscript
Mortal
Nameless
Noisome
Non-Euclidean
Proportion/Disproportionate
Shunned
Singular (ly)
Spectral
Squamous
Stench
Stygian
Swarthy
Tenebrous
Tentacle(s)
Ululat (e/ing)
Unmentionable
Unnamable
Unutterable
17-01-2012 22:55
Behir
   
Ocena:
+1
Do "zachęty": Ciekawą opcją byłoby zgromadzenie ludzi, którzy znają na wystarczającym poziomie przynajmniej dwa języki, a ich postać rozumie oba, ale pisze tylko w swoim własnym. Mając na przykład cztery osoby, z których wszyscy dobrze znają angielski i (niech już będzie, a fe) francuski mamy dwie pary: anglojęzycznych bohaterów i francuskojęzycznych.

Ciekawe czy dałoby radę przeprowadzić coś takiego u mnie na wydziale^^.
17-01-2012 23:03
Blanche
   
Ocena:
0
@Behir:
Jeśli masz u siebie na wydziale RPG-owców to być może dałoby się coś takiego ruszyć. U mnie na roku ludzie (w ogóle nie mający do czynienia z grami fabularnymi) w ogóle nie mogli załapać o co chodzi.

PS. Francuski NIE jest fe.
17-01-2012 23:09
Behir
   
Ocena:
0
@ Blanche - Mam ludzi, którzy 1.Chcieliby grać; 2. Grali, ale nie podeszło; 3. Grali, ale przestali, bo ich znajomi erpegowcy pasowali do stereotypu (zero tematów poza RPG i brak higieny osobistej... też znam takich, niestety); 4. Fantastów, którzy może nawet o RPG słyszeli; 5. Nie próbowałem z nimi rozmawiać o fantastyce; 6. Ludzi z innym pierwszym/drugim językiem, z którymi nigdy nie rozmawiałem ;).

Problem w tym, że żeby odpalić to na dwa języki, musiałbym zawęzić poszukiwania do zestawienia języków angielski/hiszpański (co daje nam w sumie około 23 osoby,), a jeśli tylko angielski to minimum 50 osób (nie wiem ile osób ma ten język jako drugi).

Czyli w teorii lingwistyka stosowana wydaje się idealnym miejscem na tego typu eksperymenty (które byłyby pomocne dla wszystkich zainteresowanych), ale w praktyce tak różowo nie jest ;).

Gdybym rozszerzył języki jeszcze o francuski (3 lata nauki trzy lata temu...) to korzystając z łaciny i hiszpańskiego może by się dało coś z tego zrobić. Ale czytając po francusku krzywdziłbym samego siebie :P!
17-01-2012 23:31
Kastor Krieg
   
Ocena:
0
Jeśli będziecie szukali gracza piszącego po angielsku na poziomie native'a, gotowego używać stylizacji, uderzajcie do mnie na PW po adres. Od dawna mam chrapkę ma De Profundis i angielski mógłby być niezłą motywacją.
18-01-2012 05:22
38850

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Kastor, ciekawym na czym polega "poziom native'a"?

Blanche - a moze poprowadź coś takiego? W sensie - uruchom taką inicjatywę. W końcu można w dzisiejszych czasach wysyłać sobie e-maile (z kont w stylu. Dżonatan.Karter(at)pudelek.pl :) ).
Ja bym się chętnie pisał na takie Cthluhlu By Mail. Mysle też że bez problemu można skakać z akcją po calym XX wieku (WWII, zimna wojna, koniec wieku i millenium) bez potrzeby zbytniej zmiany stylistyki. Przynajmniej niedostrzegalnej dla kogoś kto nie jest lingwistą-purystą.

A akurat łatwo jest zasugerować na komputerze pismo maszynowe, sa fajne czcionki, żeby nadać jednak trochę ducha czasu owym listom.

Wogole, przypomnialo mi się to:
http://herbertwest419.blogspot.com /?m=1

Facet gra w De Profundis ze scammerami... jako Herbert West, Reanimator :)
18-01-2012 08:02
Kamulec
   
Ocena:
0
Moim zdaniem Twoja rada jest dobra dla osób dla poziomie zaawansowanym (które jednak będą musiały się trochę pomęczyć przy treningu) i "mocno zaawansowanym" (które napiszą list dość szybko, ale parę słów i konstrukcji może się przy okazji nauczą lub będą swobodniej stosować). Osoby na poziomie średniozaawanowanym mogą mimo prób nie być w stanie napisać listu w pełni poprawnie.

PS: Le français est étrange et horrible!
18-01-2012 08:14
38850

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
+2
Kamulcze, w sumie dla tych ze slabym angielskim tez. W koncu mogą byc np zagranicznąarystokracją, ktora po angielsku biegle nie mowi (kojarzycie te rosyjskie księżny na salonach, uwodzące łamaną angielszczyną?). Albo np uczonym z Ugandy, ktory angielski zna tylko z ksiazek. Kupa pomyslow.
18-01-2012 08:26
Kamulec
   
Ocena:
0
Kamulec
Kamulca
Kamulcowi
Kamulca
Kamulcem
Kamulcu
Kamulcu
18-01-2012 08:54
Kastor Krieg
   
Ocena:
0
@zigzak
Do tego to trzeba znać biegle "rodzimy" język i doplatać do niego łamaną angielszczyznę. Od biedy można zrobić taką parę z polskim.

Co do twojego pytania zaś - poziom przewyższający CPE, najwyższy certyfikat, z którego testów już ponad dekadę temu uzyskiwałem okolice "A", rok po roku. Wokabularz na poziomie 85-90 percentyla, ok. 35000 jednostek leksykalnych (szacunki w/g testu opartego o oxfordzki korpus j. angielskiego), czyli sporo ponad medianę wartości dla native'ów w moim wieku. Byłem przyjmowany do pracy w szkołach językowych, mimo że oferowano pracę "tylko native speakerom". Od 2.5 roku nieustannie przestaję z grupą ~500 natives ze Stanów, Anglii i innych krajów anglojezycznych, a także obcokrajowców posługujących się angielskim i odstaję od ogółu drugich in plus, a do pierwszych co najmniej równam, o ile części nie przewyższam (relacja podobna co mojego polskiego do większości rówieśników-Polaków).

Mniej więcej na tym :)

@Głaz
Forma wołacza poprawna - przestylizowana i archaiczna, ale poprawna. Tak samo jak np. "krogulcze!".
18-01-2012 09:05
Behir
   
Ocena:
+2
@ Kamulec - To do m3 się odnosi. Jeśli założymy, że nick funkcjonuje jak m1 (np. ojciec), to Kamulcze będzie poprawne, bo voc. od wyrazu ojciec to ojcze, a nie ojcu ;).
18-01-2012 09:07
Kamulec
   
Ocena:
+1
Nie jestem mieszkaniem, nawet kawalerką.

Nie wiem, czy stosowanie określeń "m1", "m3" ma wykazać Twoją wielką mądrość, ale wiem, że nie mogłeś zakładać, że znam kody grup deklinacji rzeczowników.

Proszę o zapamiętanie, że "Kamulec" odmienia się tak samo, jak "śmieć".
18-01-2012 10:01
38850

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Twoja ksywa, twoja sprawa... Kamulcze :)

BTW - jutro 16.15 pod bankiem WBK na rynku - idziemy na piwo i rozwiążemy tą sprawę raz na zawsze! :)

Będzie pare osób.
18-01-2012 10:14
Kamulec
   
Ocena:
0
Jestem Kamulcem, a zatem stoję ponad deklinacją.

@BTW
Kto? Co?
18-01-2012 10:54
Behir
   
Ocena:
0
@ Kamulec - Nie ma udowadniać mojej wielkiej mądrości (w końcu po jednym semestrze, miejmy nadzieję, że zaliczonej, gramatyki opisowej polskiego nie można powiedzieć, żebym jakoś dużo wiedzy skumulował), po prostu nie chciało mi się pisać o żywotności i nieżywotności :). A skoro rodzaje deklinacji są w programie gimnazjum (no i kiedyś podstawówki, jeśli jesteś aż o tyle starszy ode mnie), to założenie, że je znasz wydaje mi się dość logiczne :).

Ale skoro chcesz, żeby Cię odmieniać inaczej, trudno. Aczkolwiek muszę powiedzieć, że to fajnie wyglądało jak zigzak zaczynał zdanie od Kamulcze :D.
18-01-2012 19:07
38850

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
zigzak więc, na prośbę fanów, dalej bedzie zwracał się do Kamulca per "Kamulcze" :)
18-01-2012 19:53
~

Użytkownik niezarejestrowany
    tyldziak życzliwy
Ocena:
+1
Kamulec, a co Ty taki od pewnego czasu nabuzowany po polterze chodzisz
18-01-2012 20:17
Kamulec
   
Ocena:
+1
@~
Szczególnie znęcam się nad zygzakiem, stąd się tak wije.

@Behir
Może jest w programie gimnazjum (a może nie), ale dawno już tam nie jesteśmy.
18-01-2012 20:51
Blanche
   
Ocena:
0
@zigzak:
Nie sądzę, żebym była w stanie coś takiego uruchomić: osobiście interesuje mnie jedynie pisanie po francusku (na które i tak nie mam teraz czasu), a z tego co widzę, to raczej niezbyt popularny język wśród RPG-owców.

@Behir:
Hiszpański nie jest taki znowy zły, więc może warto spróbować :>

@Kamulec:
Myślę, że rozwiązanie jest dobre również dla osób średniozaawansowanych, jeśli tylko nie szaleje się z długością listów. Oczywiście, komuś takiemu na pewno przydałby się ktoś władny rzucić okiem na jego tekst i poprawić ew. błędu gramatyczne.

PS. Le français est non seulement beau mais encore logique. En fait, c'est une langue idéale.
18-01-2012 20:58

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.