» Dawid i Sandy #17 (Sandy #1/1990): Słońce słońce

Dawid i Sandy #17 (Sandy #1/1990): Słońce słońce

Dodał: Wiktor 'Anzelm' Wieczorek

Dawid i Sandy #17 (Sandy #1/1990): Słońce słońce
-
Ocena użytkowników
Średnia z 0 głosów
-
Twoja ocena
Mają na liście życzeń: 0
Mają w kolekcji: 0
Obecnie czytają: 0

Dodaj do swojej listy:
lista życzeń
kolekcja
obecnie czytam
Tytuł: Dawid i Sandy #17: Słońce słońce
Scenariusz: Zbigniew Stanisławski
Rysunki: Edward Lutczyn, Waldemar Kasta
Seria: Dawid i Sandy, Sandy
Wydawca: Krajowa Agencja Wydawnicza
Data wydania: 1990
Kraj wydania: Polska
Liczba stron: 16
Oprawa: miękka
Druk: kolorowy
Cena: 8500 zł

„Przedtem nie było nic. Jak wyobrazić sobie: przedtem? Jak wyobrazić sobie NIC? Dla nas Nic jest zawsze jeszcze czymś. Może we śnie, gdy zasypiamy, moglibyśmy to lepiej zrozumieć. Ale wtedy właśnie jest tak, jakby nas nie było. NIC jest dziwne. Ale jeszcze bardziej dziwne jest to, że coś JEST, że coś zaczyna BYĆ. Nie było liścia i jest liść. Nie było domu i jest dom. Nie było dziecka i jest dziecko. Człowiek się dziwi. Ale tylko dzieci, które pytają o wszystko, potrafią się naprawdę dziwić, dziwić się temu, że coś JEST.
Tak więc zaczyna się Biblia. Takimi słowami się zaczyna: NA POCZĄTKU STWORZYŁ BÓG NIEBO I ZIEMIĘ.”

Anna Kamieńska Książka nad książkami

Źródło: Opis z czwartej strony okładki

Tagi: Sandy | Dawid i Sandy | Dawid i Sandy #17: Słońce słońce | Edward Lutczyn | Waldemar Kasta | Zbigniew Stanisławski | Krajowa Agencja Wydawnicza


Czytaj również

Praga Gada #4: Wiechem raz!
Nie taka straszna ta Praga
- recenzja
Praga Gada #5: Wiechem dwa!
Bierz lagę i pójdziemy na Pragie
- recenzja
Relax – Antologia Opowieści Rysunkowych #2
Relaxowanie się po latach
- recenzja

Komentarze


Jeszcze nikt nie dodał komentarza.

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.