Dar trzech króli
Bolesne pożegnania
Pozornie bowiem ta manga wygląda jak urocze romansidło z wątkiem paranormalnym. Daichi, młody geolog, wspina się na wzgórze z planetarium, by uczcić pamięć swojej ukochanej i przyjaciółki, która pięć lat wcześniej zginęła w tragicznych okolicznościach. Droga okaże się jednak dłuższa, niż przewidywał: nieziemskie ingerencje (lawiny, grad itp.) zdają się go zawracać ze ścieżki. To efekt działań Akari, która z zaświatów usiłuje odciągnąć Daichiego od zamknięcia się w klatce wspomnień i zmusić, by wrócił do swojego życia. Im dalej jednak zagłębiamy się w lekturę, tym więcej poważnych tematów możemy dostrzec.
Autor, Kumichi Yoshizuki, w historii początkowo stylizowanej na komedię pokazuje, jak trudnym tematem jest żałoba. Akari, obserwująca z nieba Daichiego, doskonale to rozumie, stąd jej próby zmuszenia chłopaka do zapomnienia o niej, mimo że narazi to jej pozycję i poziom życia w zaświatach (bo tam twój poziom życia zależy od pieniędzy – a zarabiasz tylko, gdy na Ziemi ktoś cię wspomina – dość humorystyczny koncept Yoshizukiego). Retrospekcje, które serwuje mangaka, pokazują wspólne dorastanie Akari i Daichiego, ale też to, że mimo łączącego ich uczucia, nie byli dobrze dobraną parą – jak woda i ogień. Tragiczna śmierć dziewczyny mimo wszystko przykuła młodego bohatera do wyidealizowanego wspomnienia o niej, a to nie tylko blokuje jego rozwój, ale i powoduje problemy psychologiczne, odbijające się także na jego życiu prywatnym.
Yoshizuki w Darze trzech króli pokazuje wagę żałoby i jak ważne jest przejście wszystkich jej etapów – włącznie z akceptacją. Mówi także o tym, że nie każda miłość powinna być bezwarunkowa i na zawsze, a porozumienie jest w związku najważniejsze. Historia ma przy tym formę przypowieści lub bajki – i to niemal bezpośrednio, gdyż mangaka wprost rysuje historię, od której wziął tytuł tomiku. To znana od lat, krążąca zwłaszcza w kręgach religijnych (szczególnie chrześcijańskich, ale w innych religiach też możemy znaleźć analogiczną historię) opowieść o miłości żony i męża, którzy poszukiwali idealnych prezentów świątecznych dla tego drugiego, ale przez brak porozumienia całkowicie zmarnowali poniesione na ten cel ofiary.
Dar trzech króli, poza ciekawą wymową, wyróżnia się jeszcze dwiema rzeczami: śliczną kreską i ciekawą kompozycją kadrów. Rysunek pasowałby idealnie do romansu, jest dopracowany, estetyczny i po prostu uroczy. Z kolei kadrowanie Yoshizukiego jest doskonałą częścią opowieści: mangaka w odpowiednich momentach spowalnia akcję poprzez całostronicowe rysunki, stosując czasami filmowe zabiegi (szybkie, rwane ujęcia, by nagle zaskoczyć czytelnika niemal pustym kadrem na dwie strony). Sprawia to naprawdę świetne wrażenie i chylę tu czoła.
W ostatecznym rozrachunku Dar trzech króli to bardzo fajna, poważna historia, mimo że początek zapowiadał romantyczną komedię z tragedią w tle (takie wrażenie mogło być częściowo efektem kreski, kojarzącej się poniekąd z Love Hiną). Z pewnością spodoba się także starszym czytelnikom, szukającym obyczajowej opowieści (także podszytej fantastyczną nutą). Mimo nielicznych niedociągnięć na początku tomiku – polecam!
Galeria
Mają w kolekcji: 1
Obecnie czytają: 0
Dodaj do swojej listy:
lista życzeń
kolekcja
obecnie czytam
Scenariusz: Kumichi Yoshizuki
Rysunki: Kumichi Yoshizuki
Seria: Jednotomówki Waneko
Wydawca: Waneko
Data wydania: 27 czerwca 2017
Kraj wydania: Polska
Tłumaczenie: Joanna Szmytkowska
Format: 135x195 mm
Oprawa: miękka z obwolutą
Papier: offsetowy
Druk: czarno-biały
ISBN: 9788380961999
Cena: 19,99 zł