Damskie dramaty

Damskie dramaty, męskie tragedie, ludzkie komedie

Autor: Magdalena 'MEaDEA' Madej-Reputakowska

Damskie dramaty
Niewiele pojawia się u nas komiksów tworzonych przez kobiety, jeszcze mniej tych tworzonych przez kobiety dla kobiet. Jednak najtrudniej znaleźć takie, które poruszają tematy ludzkiej codzienności, kierują swoje przesłanie do czytelnika obu płci. I tutaj na scenę wkraczają Damskie dramaty.

Sięgając po wydany przez Kulturę Gniewu komiks, warto poświęcić chwilę cukierkowo-różowej okładce, która łatwo mogłaby zniechęcić niejednego fana mrocznego rycerza czy napakowanego testosteronem Czarnianina. Z tytułowej strony wyzywająco spogląda na czytelnika okryta jedynie sarnią skórą kobieta, zaś na ostatniej stronie okładki znajdują się dwaj obserwujący tancerkę jegomoście. W porównaniu do nagiej olbrzymki obaj ubrani i skuleni na kanapie mężczyźni robią znacznie słabsze wrażenie. Bez znajomości treści można by pomyśleć: "Cóż za nachalna feministyczna propaganda!" Nic bardziej mylnego, okładka jest zapowiedzią przewrotności i wieloznaczności, z jaką autorka opowie sześć zawartych w tomie historii.

Okryta skórą upolowanej zwierzyny, prowokacyjnie wypięta dama to bohaterka Żony myśliwego, zaś obserwujący ją mężczyźni to tytułowi łowcy. Zamiana ról jest wyraźnie widoczna, oczarowani sarnimi kształtami myśliwi stają się ofiarami własnej zdobyczy. Pułapka zastawiona przez Annę Sommer jest jednak bardziej wyrafinowana. Striptizerka zwraca się do odbiorcy, prowokując do bezmyślnego zaszufladkowania treści komiksu do kategorii "kobiece dyrdymały" lub "jestem niewyżyta/y erotycznie, więc se to narysowałam/em". Damskie dramaty zawierają historie dziwne, smutne, wybitne i słabe, wszystkie jednak mocno wyróżniają się na tle znacznie bardziej przewidywalnych i standardowych produktów rynku komiksowego.

Szwajcarska rysowniczka snuje swe opowieści w milczeniu, bez słów, sterylną, groteskową kreską, która obnaża zarówno wdzięki bohaterek, jak i pozorny banał codziennej egzystencji. Luźne rozmieszczenie kadrów, które nachodzą na siebie, nadając narracji płynny, naturalny charakter, współgra z tematyką toczącego się normalnym torem życia. Otwarta kompozycja stron podkreśla także ekshibicjonizm Damskich dramatów, gdyż czytelnik poznaje bohaterów komiksu w najbardziej intymnych i prywatnych sytuacjach. Brak tu jednak kobiet o figurze przeczącej wszelkim prawom fizyki, niezniszczalnych super-macho czy radośnie bezsensownego wyuzdania i przemocy. Annie Sommer udała się rzecz wyjątkowa: narysowanie historii o erotyce na miarę człowieka.

Przewrotny humor i dystans, z jakim autorka traktuje stworzone przez siebie postaci, to największy atut komiksu. Mimo iż czarno-białe, Damskie dramaty nie osądzają, nie kategoryzują, o niczym nie przesadzają, lecz sygnalizują, poruszają, pytają. Ci, którzy nie wpadną w sidła stereotypu i zdecydują się sięgnąć po komiks Kultury Gniewu, wkroczą w świat, w którym nie ma gorszych czy lepszych, silniejszej czy piękniejszej płci. Jest zaś wielu ludzi - kobiet i mężczyzn - wplątanych w codzienne zmagania.