» Blog » Czy prowadzisz dobrze sesję RPG?
12-09-2020 18:15

Czy prowadzisz dobrze sesję RPG?

Odsłony: 340

Z pomocą jednej z najlepszych Polterowych redaktorek w historii (Aleksandra Sontowska, znana także z bloga Naked Female Giant) napisałem tekst o tym, że jak najbardziej można prowadzić źle sesję RPG. W oparciu o przykłady oraz metodologię.

Kliknij tutaj. 

1
Notka polecana przez:
Poleć innym tę notkę

Komentarze

Autor tego bloga samodzielnie moderuje komentarze i administracja serwisu nie ingeruje w ich treść.

Kamulec
   
Ocena:
+1

Z sekcją "Przykłady błędów w komunikacji" się nie zgadzam o tyle, że nie są uniwersalne:

informujesz że prowadzisz grę XYZ, a w praktyce prowadzisz przerobioną przez siebie jego wersję, dalej twierdząc że prowadzisz oryginalne XYZ. 

Sporo graczy to nie obchodzi i wtedy nie jest problemem.

Kiedy zaistniał problem, zamiast wstępnie przedyskutować go, spychasz dyskusję po sesji.

Czasami to jest ok. Kwestia czy się umie moderować spotkanie i dobrać, które rzeczy mogą poczekać.

Kiedy jako prowadzący sesję nie wprowadzasz narzędzi ułatwiających graczom łatwiejsze i szybsze sygnalizowanie, że na sesji dzieje się coś niedobrego

Te narzędzia mogą komuś pomagać, ale z praktyki nie pamiętam sytuacji, gdy by faktycznie pomogły. Możliwe, że wynika to z tego, z jakimi ludźmi grałem.

13-09-2020 20:43
82284

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0

@Kamulec

Odnośnie pierwszej kwestii - Nie jestem do końca przekonany, że większość graczy ma na to wywalone. Przykładowo MG umawia się z graczami na "lochotłuka", a zamiast tego serwuje storytellingową dysputę filozoficzną. Albo inaczej - kampania pt. "Śmierć w Wenecji". Gracze spodziewają się wartkiej akcji, pościgów, strzelanin, etc, a tu lipa, bo MG nie powiedział, że to kampania o facecie w łódce ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Natomiast co do zasad domowych - co z systemami, które wręcz zachęcają do "hołmbrołowania" zasad? D&D 5e w PHB i DMG jest sporo zasad opcjonalnych (od flankowania do punktów czarów). A do tego WotC regularnie funduje poligon doświadczalny pt. "Unearthed Arcana".

 

13-09-2020 22:04
Kamulec
   
Ocena:
+1

Moi gracze najczęściej liczą, że będą się dobrze bawić i dają mi swobodę w doborze konwencji i realiów, a ja te określam często na krótko przed sesją, zależnie od weny i liczby graczy. Przy czym prowadzę od dawna gry na od 1 do 5 sesji – jakbym brał się za kampanię, to bym z graczami dogadał więcej szczegółów.

Jednocześnie przyznam, że sam jako gracz lubię wiedzieć, na jaką grę się piszę, ale mam wrażenie, że dużo zależy od tego, na ile zna się RPGowe preferencje prowadzącego.

13-09-2020 23:19
Anioł Gniewu
   
Ocena:
0

Prowadzę źle sesje od 30 lat. Wszyscy dobrze się bawią... 

15-09-2020 09:17
Łodzianin
   
Ocena:
+1

@Aesthevizzt

To pewnie mocno zależy od gry. Przede wszystkim od tego na ile jest ona modułowa. Jedna będzie jak zestaw narzędzi, przy pomocy którego zbudujesz sobie kampanię zgodną z własnymi upodobaniami, a inna będzie stanowić bardziej gotowy produkt, w którym grzebać będzie ciężko.

15-09-2020 10:52
82284

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0

@Anioł Gniewu, @Kamulec

Mam wrażenie, że uwagi @von Mansfelda odnoszą się w dużej mierze do MG, którzy zaczynają prowadzić sesje z nową grupą (konwenty, czy coraz bardziej popularne w ostatnich latach sesje online). Jeśli gra się przez dłuższy czas w tym samym (podobnym) składzie kolegów/koleżanek jedna i druga strona mniej więcej wie czego spodziewać się po prowadzącym i graczach. Natomiast w przypadku nowych grup lub osób, które grają z wieloma, często przypadkowymi osobami, nic nie jest oczywiste. Co dla jednego jest sufitem, dla innego będzie podłogą.

15-09-2020 20:44

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.