Czemu Niekryty Krytyk przestaje być śmieszny?
W działach: vlogi, niekryty | Odsłony: 3149Niegdyś oglądałam jego filmiki, zaśmiewając się do łez. Były naprawdę dobre! "Akademia Pana Kleksa", "Szatan z siódmej klasy" i inne. Było wtedy czuć inspirację Nostalgia Criticem, ale Niekryty Krytyk wyrabiał, jako tako, własny styl. Sprawy uległy zmianie potem.
W pewnym momencie filmiki wypełniły się treścią. Żołądkową. Głupie dowcipy do odbiorcy spod znaku "spałem z twoją matką", "twój ojciec bierze narkotyki" (cenzura polterowa zabroni mi przytoczyć dokładne przykłady). Co głupsi cieszą się z takiego stylu, innych - w tym mnie - po prostu odrzucił. Nie ma odcinka, by Maciek nie nawiązał do swojej osoby, czy to żartobliwą pochwałą siebie, czy... żartobliwą pochwałą siebie, ewentualnie raczej głupawym dowcipem.
Filmiki przestały być recenzjami. Stały się tak naprawdę omówieniem suchych i nieśmiesznych żartów, czasem niesmacznych, czasem po prostu żenujących. Gdzieś się zatracił ten sympatyczny, wesoły człowiek, który rozbawiał publikę celnym komentarzem, poczuciem humoru, nawiązaniem do popkultury... wiecie, nie utonął we własnej popularności. Teraz tylko wydaje książki, pracuje w radio, ok - cieszę się, że mu się wiedzie, ale sława sprawia, że stał się... no cóż, arogancki.
A czemu sądzę, że nie jest śmieszny?
1. Zaczął oceniać filmiki internetowe. Kto, do cholery, ocenia filmiki internetowe? One są same w sobie zabawne, nie potrzebują do tego Niekrytego Krytyka! Robisz to źle! Sprawiasz, że przestają być zabawne.
2. Wspomniane już "dowcipy o rodzicach". Twoja stara i twój stary. Hej, to przestało być śmieszne w... NIE! Stop! Nigdy nie było.
3. Inne dowcipy, które obrażają oglądającego. Ja wiem, że w dzisiejszych czasach nawet najbardziej tępy i chamski komentarz można podsumować "ależ to tylko trolling był, co się czepiasz?", lecz jest to błąd, ponieważ wychodzenie z założenia, że dam ci pełne prawo mnie obrażać jest... głupie? Trolling is a art, dude. Nie jest wylewaniem szamba.
4. Sztywność. Nostalgia Critic pracuje często twarzą, wykonuje intensywną czasem gestykulację. Maciek raczej siedzi w fotelu i po prostu komentuje. Jego twarz przestała zdradzać cokolwiek.
5. Wspomniana arogancja. Nie ma odcinka, w którym nie mówiłby o sobie.
6. Za rzadko wrzuca filmy. Naprawdę. Teraz to taki towar deficytowy dla tych jego fanów.
7. On zwyczajnie nie krytykuje. Dodaje zabawne komentarze do filmów, ale nic więcej.
Przykro mi, ale nawet po obecnych "Przygodach Gąski Balbinki", które akurat są nieco lepsze niż pozostała szmira, przyznaję z żalem, że chyba nie będę fanką Niekrytego Krytyka. Choć kto wie?