Czarny Pergamin - Rafał Dębski

Po Czarny Pergamin sięgnąłem, gdyż bardzo chciałem przeczytać jakąś fabularnie ciekawą powieść osadzoną w realiach klasycznej fantasy. Opis z tylnej części okładki wydał mi się obiecujący, toteż bez zbędnych wahań kupiłem ową pozycję.

Podobnie jak większość publikacji Fabryki Słów, również i ta jest w miękkiej oprawie, wydrukowana na niezłym jakościowo papierze ekologicznym. Okładka wygląda nawet zachęcająco, ale poza tym niczym nie zachwyca. Ilustracje w środku są nieliczne, małe, i pojawiają się wyłącznie nad nagłówkami kolejnych rozdziałów. Korekta spisała się w miarę dobrze, choć znalazłem kilka drażniących literówek.

Najważniejszą rzeczą w tej powieści jest jej fabuła. Nareszcie! Ostatnio coraz więcej autorów pisząc swe książki, zwraca baczniejszą uwagę na klimat, bohaterów, dialogi itp. W tej pozycji jest inaczej. Autor poświęcając najwięcej uwagi właśnie fabule odłożył na drugi plan wszystkie inne elementy. Dzięki temu książka, obfitująca w liczne wątki, intrygi i zwroty akcji, wciąga czytelnika już od samego początku.

Akcja książki umiejscowiona jest w pseudo-historycznym świecie przypominającym Europę z przełomu średniowiecza i renesansu. Żądny władzy hrabia Burghiese, korzystając z tego, że w jego kraju umiera właśnie rządząca nim od stuleci dynastia, pragnie poprzez intrygi, knowania i zabójstwa, zdobyć dla siebie koronę królewską. Jednak istnieje pewien magiczny dokument, zwany czarnym pergaminem, na którym jest napisane imię tego, kto ma przejąć władzę w przypadku wymarcia dynastii. Burghiese pragnie go za wszelką cenę zdobyć, likwidując przy tym swoich potencjalnych przeciwników politycznych. Jednak jego wrogowie również nie śpią...

Książka jest pozbawiona dłużyzn, wyczerpujących opisów (których w ogóle nie ma za wiele) oraz wywodów bohaterów. Autor nie dostarcza też wielu informacji o bieżącej sytuacji świata oraz jego historii, przekazując tylko tyle szczegółów, ile potrzeba do zrozumienia powieści. Z jednej strony, dzięki temu zabiegowi książka staje się bardziej dynamiczna, z drugiej jednak szkoda, że nie jest więcej powiedziane chociażby o Velarze – państwie magów, które nawet z tych skąpych opisów wydaje się fascynujące. Wszystkie te zabiegi sprawiły, iż książkę czyta się bardzo szybko i łatwo. Fabuła jest bardzo ciekawa oraz nieprzewidywalna, toteż wciągnęła mnie już od samego początku i sprawiła, że od książki nie mogłem się oderwać wciąż zadając sobie to samo pytanie: "Co będzie dalej?".

Inaczej sprawa ma się z bohaterami. Niby są na swój pomysł oryginalni, ale nie wzbudzili u mnie żadnych emocji. Wątpię też, by któryś z nich na dłużej pozostał w mej pamięci. Ot, Dębski sprawnie rozpisał sylwetki najważniejszych postaci, którzy dobrze wpasowują się fabułę.

Podsumowując, książka jest naprawdę udana. W sam raz dla tych, którzy są spragnieni jakiejś ciekawej powieści napisanej w klimatach klasycznej fantasy. Te 400 stron jest wartych swej ceny. Szczerze polecam. Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę