13-10-2011 13:18
Czarna krew - motyw
W działach: RPG, Almanach RPG, Przygody, Motywy, System - Warhammer FRP | Odsłony: 14
Motyw na scenariusz do Warhammera. Inspirowany jakimś kiepskim horrorem, na który natknąłem się w TV. Na scenariusz RPG jak znalazł. :)
A tutaj link do tekstu na blogu WordPress. Trochę zmieniłem wystrój. :)
Chaos jest wszechmocną siłą, która od wieków wpływa na życie wszystkich istnień Starego Świata. Nigdy nie da się przewidzieć skąd padnie następny cios i jakie będzie miał konsekwencje. Można jednak być pewnym, że gdy już zostanie zadany nigdy nie będzie to błahe działanie, a coś co może zrujnować życie nie tylko jednego człowieka, ale i całej społeczności. Zakorzeniona skaza dojrzewająca spokojnie w ukryciu, by w pewnej chwili rozkwitnąć i wypaczyć rzeczywistość niosąc swe zepsucie coraz dalej i dalej. Kolejne ostrze wbite w ten konający świat, kolejny krok przybliżający go do upadku.
Wszelkiego rodzaju plagi i zarazy nie są niczym nowym w życiu mieszkańców tak Imperium, jak i innych krajów Starego Świata. Dotykają one całych prowincji, wieść o ich wybuchu zawsze niesie trwogę. Gdy jednak coś takiego dotknie małej nadrzecznej wioski i kilku okolicznych farm, a ofiarami zacznie padać bydło nikt się tym specjalnie nie przejmie. Przynajmniej nikt prócz samych mieszkańców tych farm i właścicieli zwierząt. Tak stało się właśnie w małej nadrzecznej wiosce reiklandzkiej. Początkowe osowienie i wyraźny spadek apetytu kilku sztuk rogacizny w ciągu kilku tygodni przeistoczyło się w wyraźne oznaki jakiejś poważnej choroby. Pojawiły się krwawe ropnie i wyraźne rozdęcie brzuchów, a wkrótce także postępujący paraliż. Mimo usilnych prób leczenia, nic nie pomagało. Zawiodły nie tylko prymitywne wiejskie gusła, czy modlitwy kapłana, ale i wiedza starszego wioski oraz przejezdnego uzdrowiciela. Choroba wyraźnie postępowała i nikogo nie zdziwił fakt, że którejś nocy padła jedna krowa. Zdziwienie wywołało natomiast coś innego, przyczyny owego zgonu. Wszystko wskazywało na to, że zwierzę zostało dosłownie rozerwane od środka, jakby pękło od nadmiaru gazów.
Czas mija, wszystko wskazuje na to, że kolejne stworzenia też padną. Tymczasem we wsi zaczyna się dziać coś jeszcze, choć teraz jeszcze nikt nie wiąże tego z chorobą bydła. Zaczęły ginąć kury. Cóż, niby nic niezwykłego, czasem zdarza się, że do kurnika zakradnie się jakiś lis. Tym razem jednak miejscowy myśliwy odnalazł jakieś dziwne ślady, oraz oderwaną głowę kurczaka. Sądzi, że to nie lis, nie ma jednak pojęcia co jeszcze mogłoby to być, może mały wilk? Tydzień później przepadł pies myśliwego. Ktoś nawet zdecydował się zastawić pułapkę licząc na to, że tajemnicze stworzenie się w nią złapie, ba, prawie się to powiodło. Niestety zwierze okazało się większe i silniejsze niż przypuszczano, pułapkę znaleziono rankiem rozerwaną na strzępy. Dzieciak młynarza ponoć coś widział, ale gadał tak niestworzone rzeczy, że nikt nie dał mu wiary ("takie dziwadło nie miałoby prawa istnieć w tym świecie, lepiej rozejrzeć się za wilkami w lesie"). Przynajmniej do czasu gdy stary Ged omal nie został rozerwany na strzępy przez coś co wyskoczyło na niego w nocy w stodole, gdzie wcześniej ubiło konie. Padła też kolejna krowa, tak jak poprzednio z brzuchem rozerwanym jak po wybuchu bomby.
Po okolicy roznoszą się plotki o tajemniczej bestii, która sterroryzowała życie mieszkańców wioski i okolicznych farm, mało kto jednak coś sobie z nich robi. Każdy traktuje je raczej jak jakąś miejscową ciekawostkę. Wszystko może się jednak zmienić gdy wieść dojdzie do uszu niepozornej grupy poszukiwaczy przygód, którym przyjdzie nie tylko stanąć do walki z przerażającym potworem zrodzonym z najczystszego Chaosu. Odkryją także, że źródłem choroby bydła jest rzeka, a dokładniej wypaczona Chaosem krew martwej bestii spoczywającej w jednym z zakoli. Będą też mogli zadać sobie pytanie czy fakt, że bestia padła właśnie tutaj jest tylko czystym przypadkiem, czy może ktoś celowo podrzucił jej ciało na brzeg licząc na wywołanie skażenia. Otwarte pozostaje też pytanie czy woda z rzeki wpłynęła jedynie na bydło. Gdyby miało się okazać, że wkrótce także mieszkańcy doświadczą jej mutagennego działania konieczna byłaby interwencja łowców czarownic, a takie wydarzenie zawsze jest brzemienne w skutki dla lokalnej społeczności. Tak więc przed graczami malować będzie się nie tylko perspektywa śledztwa w klimacie horroru, ale też walki z Chaosem. Kwintesencja Warhammera.
A tutaj link do tekstu na blogu WordPress. Trochę zmieniłem wystrój. :)
Chaos jest wszechmocną siłą, która od wieków wpływa na życie wszystkich istnień Starego Świata. Nigdy nie da się przewidzieć skąd padnie następny cios i jakie będzie miał konsekwencje. Można jednak być pewnym, że gdy już zostanie zadany nigdy nie będzie to błahe działanie, a coś co może zrujnować życie nie tylko jednego człowieka, ale i całej społeczności. Zakorzeniona skaza dojrzewająca spokojnie w ukryciu, by w pewnej chwili rozkwitnąć i wypaczyć rzeczywistość niosąc swe zepsucie coraz dalej i dalej. Kolejne ostrze wbite w ten konający świat, kolejny krok przybliżający go do upadku.
Wszelkiego rodzaju plagi i zarazy nie są niczym nowym w życiu mieszkańców tak Imperium, jak i innych krajów Starego Świata. Dotykają one całych prowincji, wieść o ich wybuchu zawsze niesie trwogę. Gdy jednak coś takiego dotknie małej nadrzecznej wioski i kilku okolicznych farm, a ofiarami zacznie padać bydło nikt się tym specjalnie nie przejmie. Przynajmniej nikt prócz samych mieszkańców tych farm i właścicieli zwierząt. Tak stało się właśnie w małej nadrzecznej wiosce reiklandzkiej. Początkowe osowienie i wyraźny spadek apetytu kilku sztuk rogacizny w ciągu kilku tygodni przeistoczyło się w wyraźne oznaki jakiejś poważnej choroby. Pojawiły się krwawe ropnie i wyraźne rozdęcie brzuchów, a wkrótce także postępujący paraliż. Mimo usilnych prób leczenia, nic nie pomagało. Zawiodły nie tylko prymitywne wiejskie gusła, czy modlitwy kapłana, ale i wiedza starszego wioski oraz przejezdnego uzdrowiciela. Choroba wyraźnie postępowała i nikogo nie zdziwił fakt, że którejś nocy padła jedna krowa. Zdziwienie wywołało natomiast coś innego, przyczyny owego zgonu. Wszystko wskazywało na to, że zwierzę zostało dosłownie rozerwane od środka, jakby pękło od nadmiaru gazów.
Czas mija, wszystko wskazuje na to, że kolejne stworzenia też padną. Tymczasem we wsi zaczyna się dziać coś jeszcze, choć teraz jeszcze nikt nie wiąże tego z chorobą bydła. Zaczęły ginąć kury. Cóż, niby nic niezwykłego, czasem zdarza się, że do kurnika zakradnie się jakiś lis. Tym razem jednak miejscowy myśliwy odnalazł jakieś dziwne ślady, oraz oderwaną głowę kurczaka. Sądzi, że to nie lis, nie ma jednak pojęcia co jeszcze mogłoby to być, może mały wilk? Tydzień później przepadł pies myśliwego. Ktoś nawet zdecydował się zastawić pułapkę licząc na to, że tajemnicze stworzenie się w nią złapie, ba, prawie się to powiodło. Niestety zwierze okazało się większe i silniejsze niż przypuszczano, pułapkę znaleziono rankiem rozerwaną na strzępy. Dzieciak młynarza ponoć coś widział, ale gadał tak niestworzone rzeczy, że nikt nie dał mu wiary ("takie dziwadło nie miałoby prawa istnieć w tym świecie, lepiej rozejrzeć się za wilkami w lesie"). Przynajmniej do czasu gdy stary Ged omal nie został rozerwany na strzępy przez coś co wyskoczyło na niego w nocy w stodole, gdzie wcześniej ubiło konie. Padła też kolejna krowa, tak jak poprzednio z brzuchem rozerwanym jak po wybuchu bomby.
Po okolicy roznoszą się plotki o tajemniczej bestii, która sterroryzowała życie mieszkańców wioski i okolicznych farm, mało kto jednak coś sobie z nich robi. Każdy traktuje je raczej jak jakąś miejscową ciekawostkę. Wszystko może się jednak zmienić gdy wieść dojdzie do uszu niepozornej grupy poszukiwaczy przygód, którym przyjdzie nie tylko stanąć do walki z przerażającym potworem zrodzonym z najczystszego Chaosu. Odkryją także, że źródłem choroby bydła jest rzeka, a dokładniej wypaczona Chaosem krew martwej bestii spoczywającej w jednym z zakoli. Będą też mogli zadać sobie pytanie czy fakt, że bestia padła właśnie tutaj jest tylko czystym przypadkiem, czy może ktoś celowo podrzucił jej ciało na brzeg licząc na wywołanie skażenia. Otwarte pozostaje też pytanie czy woda z rzeki wpłynęła jedynie na bydło. Gdyby miało się okazać, że wkrótce także mieszkańcy doświadczą jej mutagennego działania konieczna byłaby interwencja łowców czarownic, a takie wydarzenie zawsze jest brzemienne w skutki dla lokalnej społeczności. Tak więc przed graczami malować będzie się nie tylko perspektywa śledztwa w klimacie horroru, ale też walki z Chaosem. Kwintesencja Warhammera.