20-06-2012 22:41
Crowdfunding, przepisy, krytyka
Odsłony: 31
W poprzedniej notce pisałem o sprawie proponowanych przez MAC zmian w ustawie o zbiórkach publicznych - istotnych między innymi dlatego, że miałyby duży negatywny wpływ na możliwość rozwoju w Polsce crowdfundingu. Dzisiaj ponad 20 organizacji pozarządowych podpisało list otwarty do ministra Boniego, w którym wyrażają swoje obawy. Jak widać sytuacja rozwija się, miejmy nadzieję, że w lepszym kierunku. Polecam zapoznanie się z informacją prasową i terścią samego listu - warto zwrócić uwagę, że rzeczone organizacje zabiegały o zmiany w przepisach już od 4 lat, a obecna propozycja nie została z nimi w ogóle skonsultowana. W moim odczuciu jest to dowód kompletnego niedbalstwa, olewania opinii społecznej, albo świadomej próby przepchnięcia poprawki za plecami zainteresowanych. Nie jestem pewien, która możliwość mniej mi się podoba.
Jeśli ktoś się zastanawia, dlaczego ten temat jest dla mnie istotny, to odpowiadam: bo zmiany w tej konkretnej ustawie zadecydują o "być albo nie być" najróżniejszych niezależnych projektów. Projektów, które każdy z nas mógłby chcieć wprowadzić w życie. Jutro, za miesiąc, czy za rok chyba każdy wpadnie na jakiś pomysł: napisanie ebooka, stworzenie gry komputerowej, fanowskiego portalu, czy wymagającego dofinansowania projektu naukowego. Albo będzie chętny wysłać kilka groszy na jego potrzeby. A poza tym dlatego, że żyjemy w państwie - teoretycznie - demokratycznym i, jak pokazała sytuacja z porozumieniem ACTA, istnieje realna możliwość korzystania z owej demokracji. Zwłaszcza przy szybkości przekazywania informacji, jaką daje internet. Bo czy warto w rezygnować z prawa głosu - teraz, gdy już wiemy, że ten głos się liczy?
Dlatego uważam, że warto się całą sprawą zainteresować i przekazać informacje dalej - choćby zamieścić linki do artykułów na facebooku lub twitterze i poprzeć apel Polskiego Towarzystwa Crowdfundingu.
Jeśli ktoś się zastanawia, dlaczego ten temat jest dla mnie istotny, to odpowiadam: bo zmiany w tej konkretnej ustawie zadecydują o "być albo nie być" najróżniejszych niezależnych projektów. Projektów, które każdy z nas mógłby chcieć wprowadzić w życie. Jutro, za miesiąc, czy za rok chyba każdy wpadnie na jakiś pomysł: napisanie ebooka, stworzenie gry komputerowej, fanowskiego portalu, czy wymagającego dofinansowania projektu naukowego. Albo będzie chętny wysłać kilka groszy na jego potrzeby. A poza tym dlatego, że żyjemy w państwie - teoretycznie - demokratycznym i, jak pokazała sytuacja z porozumieniem ACTA, istnieje realna możliwość korzystania z owej demokracji. Zwłaszcza przy szybkości przekazywania informacji, jaką daje internet. Bo czy warto w rezygnować z prawa głosu - teraz, gdy już wiemy, że ten głos się liczy?
Dlatego uważam, że warto się całą sprawą zainteresować i przekazać informacje dalej - choćby zamieścić linki do artykułów na facebooku lub twitterze i poprzeć apel Polskiego Towarzystwa Crowdfundingu.
14
Notka polecana przez: AdamWaskiewicz, Beamhit, Bortasz, dzemeuksis, Ezechiel, Indoctrine, kbender, Krzemień, mr_mond, Nuriel, Shevu, Szary Kocur, zatapatique, zegarmistrz
Poleć innym tę notkę