Crowdfunding
Odsłony: 913Od dłuższego czasu ze sporym zainteresowaniem obserwuje rozwój crowdfundingu Nie jestem oczywiście w tym osamotniony – to samo czynią chcący zdobyć finansowanie dla swoich projektów, użytkownicy platform crowdfundingowych, czy ostatnio coraz częściej ekonomiści.
Crowdfunding bez wątpienia stwarza znaczne możliwości pozyskania środków finansowych dla fanów chcących sfinansować swoje projekty. Kilkukrotnie z przyjemnością wspierałem ciekawe projekty fanowskie, czy szerzej oddolne. Kiedy widzę projekty organizowane przez firmy już na starcie mam jednak spore wątpliwości – nie podobają mi się próby przeniesienia ryzyka biznesowego na konsumenta i model, w którym crowdfunding finansuje koszty produkcji, a zyski trafiają na konto firmy, która wcześniej przy stosunkowo niskim koszcie transakcyjnym przerzuciła ryzyko na inne podmioty.
Martwi mnie również niepewność odnośnie praw konsumentów w crowdfundingu. W naszym kraju ostatnimi czasy najgłośniejszym projektem, który mimo zebrania pieniędzy się nie udał jest projekt sfinansowania powrotu magazynu Secret Service, który dość szybko okazał się jednak być magazynem Pixel. Podejrzewam, że osobom, które powierzyły twórcom projektu swoje pieniądze będzie dużo trudniej je odzyskać niż gdyby po prostu zakupiły prenumeratę.
Oddzielną kwestią są opóźnienia. Badanie opublikowane w roku 2012 wskazuje, że ponad połowa projektów sfinansowanych na Kickstarterze, które obiecywały dostarczenie pewnych dóbr finansującym czyni to z opóźnieniem, a średni okres opóźnienia to około 2 miesiące.
Ciekawym zagadnieniem jest także temat crowdfundingu udziałowego, za którego pomocą czasami próbuje się omijać regulacje dotyczące rynku kapitałowego.
Liczę, że w najbliższym czasie pojawią się sensowne regulacje wzmacniające prawa konsumentów podczas zbiórek crowdfundingowych, których brak moim zdaniem w dłuższym okresie jest barierą rozwoju zarówno platform crowdfundingowych.
Szczęśliwego Nowego Roku;)