Coś na Progu 3/2012 - omówienie numeru

Autor: Marcin 'Edgar Allan' Waincetel

Coś na Progu 3/2012 - omówienie numeru
Trzeci numer magazynu Coś na progu reklamowany jest jako wyjątkowy. Na czym polega owa szczególność? Otóż, w przeciwieństwie do poprzednich numerów czasopisma, w tym numerze dostajemy wyłącznie opowiadania najlepszych twórców weird fiction. Spośród nich wymieńmy chociażby pisarzy takich jak: Robert E. Howard, Bram Stoker, Dashiell Hammett czy Fritz Leiber. Głośne nazwiska są prawdziwym zwiastunem bardzo dobrych opowiadań jakie znaleźć możemy w periodyku.

__________________________

 
Numer specjalny podzielony jest na kilka segmentów tematycznych. Mamy więc opowiadania z gatunku kryminału, opowieści niesamowitych, science fiction, horroru, a także archiwalny wywiad, esej i komiks z serii Midnight city autorstwa Krzysztofa Chalika, który zamyka numer.
 
Tekstem otwierającym całość jest esej napisany wspólnie przez Ann i Jeffa VanderMeerów na temat tego czym, dokładnie jest weird fiction. Autorzy w przystępny sposób przedstawili historię powstania tego podgatunku fantastyki, prezentując między innymi zdefiniowanie i spopularyzowanie tego terminu przez Howarda P. Lovecrafta na łamach legendarnego magazynu Weird tales. Esej zawiera w sobie informacje dotyczące początków podgatunku, które są związane z pisarzami z tak zwanego Kręgu Lovecraftowskiego (między innymi Fritzem Leiberem, Robertem E. Howardem i Clarkiem Ashtonem Smithem), a także charakterystykę nurtu w czasach współczesnych. Małżeństwo VanderMeerów stworzyło wartościowy wstęp, który może posłużyć jako przydatny kontekst do odczytania niektórych z opowiadań zawartych w magazynie Coś na progu.

Po wnikliwym eseju VanderMeerów na następnych stronach mamy już tylko i wyłącznie opowiadania, w większości naprawdę wysokiej, bądź co najmniej dobrej, wartości artystycznej.

Horror

Zaczynamy zatem od opowiadania stworzonego przez Roberta E. Howarda. Legendarny twórca postaci Conana Barbarzyńcy tym razem ukazuje jedną z wielu przygód sławnego pogromcy zła – Solomona Kane’a. Czaszki wśród gwiazd to utwór, w którym Kane będzie musiał rozwiązać problem miejscowej społeczności, związany z wrzosowiskiem nawiedzonym przez groźnego ducha. Stopniowo i konsekwentnie budowane napięcie, rosnące wraz z kolejnymi akapitami fabuły, stanowi niewątpliwą zaletę tego horroru, do niemal samego końca trzymając czytelników w stanie grozy. Opowiadanie skonstruowane jest w logiczny i spójny sposób, zawierając plastyczne opisy przedstawionych wydarzeń – na przykład ostatecznej walki głównego bohatera z demonem. Dodatkowym walorem jest zaś postać protagonisty, chciałoby się powiedzieć – wiedźmina w przebraniu purytanina. Jest to bowiem ponury, mroczny mężczyzna o bladej twarzy i surowych zasadach moralnych, który z odwagą w sercu rusza stawić potężnej demonicznej istocie. To opowiadanie może stanowić niezły asumpt dla poznania dalszych losów postaci Solomona Kane’a.

Gość Drakuli Brama Stokera to historia utrzymana w duchu jego najsłynniejszej powieści Dracula. Podczas lektury przyjdzie nam śledzić wyprawę angielskiego dżentelmena, który zmierza do posiadłości hrabiego Drakuli. Podróż zostaje, niestety, gwałtowanie przerwana, a bohater pozostawiony samemu sobie w dzikim i nieprzeniknionym środowisku nocnej Transylwanii, niedaleko starego i opuszczonego cmentarza. To właśnie tam zmuszony będzie stawić czoła duchom nawiedzającym miejsce wiecznego spoczynku. Utwór, którego akcja dzieje się podczas nocy walpurgii, udanie wprowadza nas w nastrój grozy przejawiającej się chociażby w cmentarnej scenerii, oświetlanej jedynie przez nikłe światło księżyca, której towarzyszy gwałtowna burza. Umiejętnie poprowadzona pierwszoosobowa narracja dodatkowo wyzwala poczucie zagrożenia i niepokoju. Z pozoru prosta historia z nieco oniryczną atmosferą może wywrzeć duże wrażenie.

Natomiast podczas lektury Gwiazdy McIlvane’a Augusta Derletha zapoznamy się z losami starego samotnika Thaddeusa McIlvane’a. Zainteresowania astronomią, wrodzona ciekawość i talent do majsterkowania sprowokowały bohatera do próby znalezienia kontaktu z istotami pozaziemskimi za pomocą skonstruowanego przez siebie urządzenia. Interesująca fabuła obiera sobie za cel nie tylko starania nawiązania łączności z kosmitami, ale pogłębioną charakterystyką protagonisty – nieco wyobcowanego i tajemniczego, którego pociąg do odkrywania nieznanego spowoduje nieoczekiwany i nad wyraz interesujący finał tekstu. Docenić należy zarówno pomysł jak i jego solidne wykonanie.

Opowieści niesamowite

Jednym z najlepszych opowiadań w numerze jest Zielony księżyc Fritza Leibera. Amerykański klasyk literatury fantasy i science fiction zabiera nas w podróż do postapokaliptycznego świata, w którym biologiczne skażenie uniemożliwia życie w naturalnym środowisku naszej planety. Główną osią fabularną opowiadania jest relacja pomiędzy trzema głównymi bohaterami – młodym i nieszczęśliwym małżeństwem, a także tajemniczą postacią ocalałego z katastrofy. Toksyczny związek, nieumiejętność dialogu, a także rodzinny dramat dziejący się w atmosferze globalnego zagrożenia jawi się jako ciekawe studium ludzi żyjących z poczuciem zagrożenia i tęsknoty za minionym, naturalnym światem.

Maszyna dezintegrująca, utwór autorstwa Arthura Conana Doyle’a, pozwala nam zapoznać się z profesorem Challengerem. Ekscentryczny naukowiec i genialny wynalazca obdarzony silną, nieco dziką fizjonomią i ciętym językiem tym razem zmierzy się z zagadką urządzenia dezintegrującego materię. Intrygujący wątek główny połączony z prezentacją wyglądu i osobowości głównego bohatera można policzyć zdecydowanie na plus. Stosunkowo mało znana postać z dorobku Doyle’a z pewnością może zaoferować wiele niezwykłych historii. Ta natomiast okazała się przede wszystkim zręczną prezentacją rywalizacji pomiędzy Challengerem, a naukowcem Nemorem, który postanowił rzucić mu wyzwanie.

Kryminał

W segmencie kryminalnym mamy tekst napisany przez Samuela Dashiella Hammeta zatytułowany Podpalenie oraz.... Na kartach opowiadania przyjrzymy się dochodzeniu w sprawie podpalenia posiadłości, ubezpieczonej na wyjątkowo pokaźną sumę pieniędzy. Choć intryga kryminalna jest budowana w sposób precyzyjny, przedstawiając wszystkie etapy śledztwa, to samo zawiązanie akcji i jej zakończenie nieco rozczarowuje. W opowiadaniu brak jest również wyrazistego bohatera, mogącego umięjętnie poprowadzić nas przez lekturę. Mimo tych wad cały utwór przeniknięty jest interesującą atmosferą przedstawionego świata – zepsutego, amoralnego, w którym nawet protagonista wydaje się nie być pozostawionym bez skazy, co sprawia, że fani czarnego kryminału powinni zostać usatysfakcjonowani.

Postacie Sherlocka Holmesa i Nata Pinkertona w jednym opowiadaniu? Tym niecodziennym konceptem przy napisaniu swojego utworu, zatytułowanego Przygody Sherlocka Holmesa i Nata Pinkertona w Rosji: Tajemnica Fontaniki wykazał się Paweł Orłowiec. Dwutorowa narracja ukazująca losy śledztwa znakomitych detektywów, dotyczącego porwania księżniczki z Sankt Petersburga pozwala na wyjątkowo dynamiczne przedstawienie wydarzeń. Całość trzyma w napięciu poprzez stopniowe dawkowanie faktów związanych z dochodzeniem, a co za tym idzie, odkrywanie tajemnicy tytułowej Fontaniki.

Science fiction

Robert Sheckley wykorzystując elementy z gatunku science fiction stworzył opowieść obyczajową, historię, w której konsumpcyjny styl życia jest ukazany jako główny i, w gruncie rzeczy, jedyny motywator ludzkich działań. Dramat rodziny nieumiejącej zaspokoić swoich pragnień i rosnących potrzeb przybiera formę nostalgii za światem, w którym większą wartością była relacja z najbliższymi niźli komfort i luksusowe warunki życia. Pytania o naturę człowieka i dążenie do szczęścia czynią z Kosztu życia zajmującą lekturę. Jest to z pozoru prosta historia, której przekaz może okazać się jednak nad wyraz uniwersalny.

Brakujące ogniwoFranka Herberta to historia ekspedycji militarno-naukowej, której celem jest zbadanie i podporządkowanie sobie nowej planety przez międzynarodową korporację. Okazuje się ona jednak interesującym i bynajmniej nieopuszczonym miejscem. Dosyć ciekawie wypada zderzenia dwóch obcych sobie grup – ludzi i nowej rasy, tubylczego ludu Grazzi. Przedstawiciele ludzkości scharakteryzowani są jako militarystyczna organizacja prowadząca wyjątkowo ekspansywną politykę podporządkowywania sobie nowych planet. Z kolei nowo odkryte plemię to tak jakby szlachetni dzicy, którzy posiadają jednak wyjątkowy stopień rozwoju technologicznego. Dialog pomiędzy żołnierzem infiltrującym nieznane terytorium, a lokalnym przywódcą, rozgrywający się jakby w cieniu wielkiej polityki, ma za zadanie przybliżyć czytelnikowi sposób myślenia obu ras oraz stosunki panujące na Ziemi i na obcej planecie. Sporo akcji, wciągająca fabuła i charakterystyka przeciwstawnych sobie nacji czynią zeń naprawdę przyzwoity tekst.

Wywiad

Interesująco przedstawia się także wywiad z Arthurem Conanem Doylem. Jednak termin "wywiad" nie jest do końca trafnym sformułowaniem, ponieważ na kilku stronach tekstu nie spotkamy się z klasycznym zadawaniem pytań i uzyskiwaniem odpowiedzi. Stanowi on raczej monolog Doyle’a, opatrzony potrzebnymi komentarzami i wprowadzeniem przez redaktora. Harry How, spędzając wspólny dzień z twórcą postaci Sherlocka Holmesa, przedstawia nam informacje uzyskane w trakcie rozmowy, dotyczące zarówno podróży, jakie odbył w swym życiu szkocki autor, jak również kwestii uzyskania przez niego starannego wykształcenia i odbytych praktyk zawodowych. Ważnymi, z punktu widzenia analizy przygód Holmesa, są wiadomości o pierwowzorze tej fikcyjnej postaci. Wartościowy wywiad pozwala nam nieco poszerzyć wiedzę o jednym z ojców literackiego kryminału.

Czwarty numer Czegoś na progu jest mini-antologią naprawdę bardzo dobrych opowiadań weird fiction. Warto zwrócić uwagę zwłaszcza na nieco mniej znane szerszemu gronu czytelników opowiadania twórców takiego formatu jak Arthur Conan Doyle czy Robert E. Howard. Teksty z postaciami profesora Challengera czy Solomona Kane’a mogą stać się przyczynkiem do poznania przebogatej twórczości tych autorów. Czy zatem warto sięgnąć po najnowszą odsłonę czasopisma? Zdecydowanie tak.