» Recenzje » Córka wiedźmy – Paula Brackston

Córka wiedźmy – Paula Brackston


wersja do druku

Cztery stulecia nudy

Redakcja: Tomasz 'earl' Koziełło

Córka wiedźmy – Paula Brackston
Wkład składni w kształtowanie przekazywanych przez tekst informacji jest często niedoceniany. A jednak szyk wyrazów odgrywa znaczącą rolę w tym, czy czytelnik odczyta zapisaną myśl zgodnie z intencjami autora. Łatwo to zobrazować na przykładzie Córki wiedźmy – po jej przeczytaniu na pierwszy rzut oka jasna staje się różnica między "romansem fantastycznym" a "fantastycznym romansem."

____________________________


Jest rok 2007. Licząca sobie 384 lata, lecz wciąż rześka i pełna werwy czarownica Elizabeth Anne Hawksmith przybywa do nowego domu, by po raz kolejny rozpocząć wszystko od zera. Roztacza dyskretną opiekę nad lokalną społecznością, jako zielarka dostarczając remediów na rozmaite problemy. Przyciąga jednak niechcianą uwagę lokalnej nastolatki imieniem Tegan, którą intryguje tajemnicza nieznajoma. Nieco wbrew sobie Elizabeth postanawia nauczyć pannę tego i owego, a także opowiedzieć jej kilka fragmentów ze swojego długiego życia. Wraz z nią przeniesiemy się więc do siedemnastowiecznej Anglii, gdzie przyszła czarownica narodziła się i zdobyła swe moce, do terroryzowanego przez Kubę Rozpruwacza Londynu, w którym, już jako doświadczona kobieta, pracuje w szpitalu i do targanej I wojną światową Francji, gdzie, będąc frontową pielęgniarką, robiła co mogła, by zmniejszyć ogrom cierpienia. A wszędzie, krok w krok za nią podążało niewyobrażalne zło, obleczone w ciało czarnoksiężnika.

Córka wiedźmy to coś pomiędzy powieścią a zbiorem opowiadań. Trzy historie z różnych okresów historycznych poprzedza, rozdziela i zamyka pisany w formie pamiętnika zapis teraźniejszych przemyśleń i kłopotów Elisabeth i Tegan. Wszystkie cztery opowieści łączą ze sobą niektóre osoby dramatu i ogólna konwencja, lecz poza tym stanowią niezależne byty o zamkniętych fabułach, układających się w jedną, większą historię. Dekoracje opowiadań wprawdzie się zmieniają, wszystkie jednak (z wyjątkiem chronologicznie pierwszego, stanowiącego zawiązanie całości) są bardzo podobne. Bohaterka mierzy się z codziennymi wyzwaniami, schodzącymi jednak na dalszy plan wobec niespodziewanie pojawiającego się romansu z nieznajomym mężczyzną. Zawsze też nagle pojawia się w pobliżu prześladowca i wróg czarownicy (przejawiającej zadziwiający upór w kwestii pozostawania przy własnym nazwisku, co zdumiewa w przypadku osoby ściganej), który pragnie jej dla siebie, skutkiem czego dochodzi do nieuchronnej konfrontacji. Drobne wariacje sprawiają jednak, że każda z opowieści jest nieco inna, a tożsamości czarnoksiężnika nie od razu można odkryć. Mimo wszystko zwykle da się jej domyślić z dużym wyprzedzeniem, toteż czytelnik raczej nie będzie narażony na większy szok.

Przewidywalność i powtarzalność stanowią słaby punkt powieści, jednak byłyby one do wybaczenia, gdyby autorce udało się chociaż zbudować dynamiczną, pełna napięcia fabułę, która nie pozostawia czasu na namysł. Stało się jednak inaczej – wydarzenia człapią tu niemrawo jedno za drugim, a nudą wieje od początku do końca. Tak od strony powieści fantasy jak i romansu, Córka wiedźmy nie potrafi zainteresować. Autorka stara się wprawdzie wykreować stopniowo narastający nastrój grozy czy osaczenia, wywołany nadchodzącym z nieznanej strony zagrożeniem, jednak nietrudno przewidzieć dalszy rozwój przypadków, co niweczy cały zamysł. Nie pomaga również fakt, ze zagrożenie jest czysto iluzoryczne – potężny czarownik, zdolny teoretycznie zmieść wiedźmę jednym ruchem dłoni, z uporem godnym lepszej sprawy zdradza swoją obecność bohaterce i nawet, gdy uda mu się zwabić ją w zasadzkę, wykazuje nieporadność godną ślepego kociaka, gdy przychodzi do walki z nią. Szczytem nieporadności fabularnej jest natomiast finałowa potyczka, która woła o pomstę do nieba swoim brakiem klimatu i absurdalnym zakończeniem.

W tym cieście bylejakości znajdzie się jednak kilka rodzynek. Postacie, z pominięciem głównego złego, zostały wykreowane bardzo dobrze, ich rozterki, plany i pragnienia zostały udatnie odmalowane, autorka postarała się też o nadanie im odrobiny głębi. Nawet osoby niezbyt istotne dla fabuły mają tu swoje drobne cechy indywidualne, które czynią je bardziej wiarygodnymi, a nawet wartymi zapamiętania. Również historyczne otoczenie zostało przedstawione bardzo starannie, z zachowaniem odpowiedniego dla epoki nastroju i bogactwem detali, pozwalających wyobrazić sobie otaczający bohaterów świat, zwykle brzydki i szarobury.

Córka wiedźmy to powieść, której nie sposób polecić. Zawiedzie tak fanów romansu, jak klasycznej fantastyki. Pomimo interesujących postaci i plastycznie opisanego świata czytelnik wynudzi się strasznie, a jej lektura bardziej przypomina karę niż rozrywkę. Choć nie jest książką tragiczną, to nie dorasta nawet do średniej.
Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę
4.0
Ocena recenzenta
-
Ocena użytkowników
Średnia z 0 głosów
-
Twoja ocena
Mają na liście życzeń: 0
Mają w kolekcji: 0
Obecnie czytają: 0

Dodaj do swojej listy:
lista życzeń
kolekcja
obecnie czytam
Tytuł: Córka wiedźmy
Autor: Paula Brackston
Tłumaczenie: Anna Nowosielska
Autor okładki: Anna Damasiewicz
Wydawca: Bellona
Data wydania: 31 stycznia 2013
Liczba stron: 432
Oprawa: miękka
Format: 145x205 mm
ISBN-13: 978-83-11-12491-2
Cena: 38 zł

Komentarze


Jeszcze nikt nie dodał komentarza.

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.