» Recenzje » Command & Conquer 3: Wojny o Tyberium

Command & Conquer 3: Wojny o Tyberium

Command & Conquer 3: Wojny o Tyberium
Niesamowita, ale zarazem toksyczna i radioaktywna substancja zwana przez ludzi tyberium, zaraziła ziemię. Rozprzestrzenia się we wszystkich kierunkach, niszcząc i poddając degradacji wszystko na swojej drodze. GDI, militarna organizacja zrzeszająca wszystkie prawomyślne narody świata, tkwi w nieprzerwanej wojnie z rozrastającą się terrorystyczną organizacją NOD, kierowaną przez psychotycznego Kane'a, który wierzy, iż ludzie – poprzez tyberium – mają ulec mutacji i stworzyć nowy supergatunek. Wojna ta trwa od lat. Co nie zostało spustoszone przez tyberium, stało się sceną dla zbrojnych działań obu organizacji. Jakby tego było mało, z przestrzeni kosmicznej nadciąga kolejne niebezpieczeństwo dla wycieńczonego globu – nieznani najeźdźcy, tajemnicza i bezlitosna rasa Scrin. I tylko ty możesz zadecydować, kto odniesie zwycięstwo w tej wojnie.
Command & Conquer nie jest zwykłym RTS'em. Ta seria to już legenda – pierwsza część cyklu, powstała w 1995 roku, nie tylko dała początek wielkiej popularności RTS'ów, ale uważana jest również za tytuł, który definiuje ten gatunek gier. Prosty system stawiania budowli i rekrutacji jednostek, nieskomplikowane zależności "technologicznego drzewa", spora ilość różnorakich jednostek oraz, naturalnie, szybka i dynamiczna rozgrywka – oto cechy, które zapewniły serii C&C miejsce w historii gier komputerowych. Nie trzeba było długo czekać na kolejne części tej produkcji – najpierw pojawił się dodatek do osławionego Tiberian Dawn, obok wykreowany został Sole Survivor. W 1998 świat ujrzał sequel Tiberian Dawn, czyli Tiberian Sun, który również dorobił się rozszerzenia w postaci Firestorm. Potem pojawił się już tylko Command & Conquer: Renegade, strzelanka osadzona w świecie Wojen o Tybierum. I nastała cisza, gdyż aktywnie kreowana była druga seria Command & Conquer, a mianowicie Red Alert, a jeszcze nie tak dawno – Generals. Nadszedł jednak czas na kontynuacje pierwotnego cyklu – w ten oto sposób na sklepowych półkach pojawił się Command & Conquer: Tiberium Wars 3.
Fabuła, jakkolwiek posuwa sie do przodu, nie ulega drastycznym zmianom. Ponownie GDI ściera się z NOD, ponownie Kane snuje zawikłane plany. Tym razem jednak są one jeszcze bardziej szalone, niż zazwyczaj. Kane doprowadza do wybuchu płynnego tyberium – wydarzenie to ma przyciągnąć na Ziemię obcą rasę Scrin, która zatruwszy planety pierwiastkiem Ichor (gdyż tak ów kosmici nazywają tyberium), czeka aż wszelkie życie na nich przestanie istnieć. Gdy stężenie tyberium doprowadzi je do samozapłonu i eksplozji, przybywa by zbierać swoje żniwa. Plan Kane'a rujnuje plany obcej rasy, zmuszając ich do walki z doskonale zorganizowanymi armiami ziemi Cóż, fabuła fabułą, ale to co najważniejsze to nowości i zmiany, jakie wprowadzono do trzeciej odsłony tyberyjskich wojen. Pierwsze co rzuca się w oczy to piękna, w pełni trójwymiarowa szata graficzna, która dosłownie ścina z kolan – doskonałe pojazdy, świetne miasta i ich otoczenie, cykl dnia i nocy, unoszące się gazy tyberium, błyski laserów, strzały z karabinów i rakietnic, czołgi które miażdżą wszystko pod swoimi gąsienicami. Wszystko to wygląda absolutnie olśniewająco, ale nie oszukujmy się – bez naprawdę mocnego sprzętu nie będzie nam dane podziwiać wizualnych cudów Wojen o tyberium. Oprawa audiowizualna spełnia nawet najbardziej wygórowane oczekiwania – muzyka jest dynamiczna, odmienna dla każdej strony konfliktu. I doskonale wspomaga każdą scenę walki między oddziałami. Słowem, jest pięknie i dla oka, i dla ucha.
Command & Conquer oferuje kilka możliwości gry dla pojedynczego gracza jak i dobrze zbudowany system multiplayer. Pojedynczy gracz może na początek nabyć podstawowej wiedzy z zakresu gry rozgrywając specjalny scenariusz "Boot Camp" - krok po kroku wyjaśniane są w nim wszystkie aspekty rozgrywki. Kiedy już poczuje się pewnie w interfejsie, może spróbować swoich sił w "pojedynku" (skirmish), który jest po prostu symulacją rozgrywki multiplayer z komputerowym przeciwnikiem. Główną osią gry dla jednego gracza są jednak kampanie – każda z trzech ras posiada oddzielny zestaw misji, które prowadzą gracza przez fabułę wojen o tyberium. Misje są zróżnicowane i z pewnością dostarczają wielu pozytywnych wrażeń. Rozgrywka przez sieć zaś posiada kilka możliwych wariantów. Od standardowej walki każdy na każdego, poprzez bitwę drużynową, aż po takie tryby jak Capture the flag (przejmowanie flagi), Capute and hold (przejmij i utrzymaj) czy Siege, najciekawszy z wariantów, w którym każdy z graczy jest zamknięty za "murami" przez określony czas, który powinien być przeznaczony do jak najlepszego i najefektywniejszego rozwoju.
Sama esencja rozgrywki nie uległa większym zmianom. Ponownie zbieramy jeden jedyny surowiec w postaci tyberium, znowu budujemy struktury na zasadzie "kliknij-poczekaj-postaw", dbając przy tym o ich zasilanie dzięki stawianiu kolejnych elektrowni. Nie oznacza to jednak, że nie ma żadnych zmian – po pierwsze, zrezygnowano w wypadku piechoty z tworzenia pojedynczych jednostek, ale na modłę nowoczesnych RTS'ów kieruje się całym oddziałem. No i jeszcze zmieniono... właśnie, rzecz w tym, że poza tym nic nie zmieniono. Gra nie oferuje nam absolutnie niczego innowacyjnego – otrzymujemy po prostu odświeżony i ładnie zapakowany, kanoniczny wręcz RTS. Nie jest to z pewnością zaleta, większość graczy oczekuje jednak jakiś nowych konceptów z każdą kolejną odsłoną serii. Nie jest to też wada, gdyż Command & Conquer jest tak dobrze zaprojektowany, że w zasadzie ciężko utworzyć w nim jakąś "zmianę na lepsze". Jedyną rzeczą jaka uległa szlifom i drobnym modyfikacjom jest dokładniejsze nastawienie każdej organizacji na dany typ walki. GDI preferuje silną defensywę i powolne budowanie potężnej armii, której nic nie stanie na drodze. NOD lubuje się w cichych i natychmiastowych akcjach i sabotażach. Scrin zaś wykorzystuję taktykę błyskawicznego uderzenia. Jednostki każdej organizacji są w tych kierunkach odpowiednio zaprojektowane. Command & Conquer: Tiberium Wars 3 pozostawia pewien niedosyt. Co prawda kontynuuje on świetlaną tradycję RTSów spod znaku C&C, ale cóż, jest to ten sam cukierek tylko w nowym opakowaniu. Nie jest w stanie nikogo zaskoczyć, nie pokazuje nam nowych rozwiązań i pomysłów. Jest to po prostu doskonale odgrzany kotlet, który wciąż dobrze smakuje. Dla fanów serii pozycja obowiązkowa. Dla miłośników strategii czasu rzeczywistego, jest to tytuł, któremu można się dokładnie przyjrzeć, gdyż jest to gra naprawdę solidna. Plusy:
  • Doskonała szata audiowizualna.
  • Bardzo dobry tryb kampanii dla jednego gracza
  • Intuicyjny interfejs.
Minusy:
  • Brak nowości, odgrzewany kotlet.
Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę


Ocena: 4 / 6



Czytaj również

Command & Conquer: Red Alert 3 - Ultimate Edition
Podróże w czasie i nie tylko…
- recenzja

Komentarze


Jedi Nadiru Radena
    C&C3
Ocena:
0
W recce nie spostrzegłem żadnej wzmianki o wstawkach filmowych, co jest poważnym niedopatrzeniem autora - na przykład dla mnie gra nie miałaby praktycznie żadnej wartości (ba, nawet bym jej nie przeszedł), gdyby właśnie nie te wstawki z aktorami znanymi ze Star Wars (Billy Dee!!!), Battlestar Galactica czy Lost.
27-08-2007 08:32
~Mormegi

Użytkownik niezarejestrowany
    [ciach] was ??
Ocena:
0
lolz gra niedziała płynnie ;/ i co w tym dziwnego do [ciach] nędzy na takim sprzęcie żenada następnym razem radze kupić normalna kartę graficzną i wyłożyć 100 zł na pamiec ram a nie dawac [ciach] opini na temat dobrej gry ... ;/

Nie klniemy - Chavez
14-09-2007 20:42
~orek21

Użytkownik niezarejestrowany
    zgubiony klucz
Ocena:
0
mam problem związany z uruchomieniem command &conquer 3 tyberium wars ponieważ gdzieś zapodziałem klucz aktywujący instalacje jak można go ominąć lub złamać
30-05-2008 12:59
~

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
koooooooooooooooooooooooooooooooooo oooooooooooooooooooooooooooooooooooo oooooooooooooooooood
07-09-2008 10:09
~marcin

Użytkownik niezarejestrowany
    klucz
Ocena:
0
no kupilem gre ale nie moge wpisac litery z z 1 kreską na srodku heeeeeeeeeelllllllllllpppppppp
04-12-2008 18:46
~marcin

Użytkownik niezarejestrowany
    juz ok
Ocena:
0
to bylo zwykle Z!!!!!!!!!!!!!!!!
05-12-2008 13:08
~xD

Użytkownik niezarejestrowany
    Help me!
Ocena:
0
Pomóżcie!
Gdzieś zapodziałem instrukcję!!!
PS.Kiedyś w nią grałem i przeszedłem całość!
Dam dowód. W ostatniej misji kampanii SCRINÓW
(próg 19) trzeba zbudować statek-bazę.
25-04-2009 19:06
~**** cie to

Użytkownik niezarejestrowany
    generate keygen do c&c gniew kanea
Ocena:
0
mam pytanie gdzie moge znalesc generate kaygen do c&c gniew kanea bo gra mam ale mam 2 kompy a chce grac pszez neta na oby 2
24-09-2009 16:48

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.