- Elminster
Witaj wędrowcze, nazywam się Dorn Stablehand. Mieszkam w Cienistej Dolinie od urodzenia, a to kawałek czasu - uśmiecha się. - Wielu ludzi uważa, że mieszkają tutaj tylko bohaterowie. A kto według was pracuje na polach, szyje ubrania czy hoduje zwierzęta? To właśnie my zajmujemy się codzienną pracą, a część z nas utrzymuje nawet porządek w tych okolicach.
Pracuję na swojej farmie. Uprawiam zboże i warzywa, hoduję konie i opiekuję się małym sadem. Pomaga mi w tym moja żona, Esvele, oraz trójka naszych dzieci: najstarszy syn Darvin, córka Miri i młodszy syn Morn. Martwię się o Darvina, zanosi się na to, że porzuci proste życie i wyruszy w świat. Ale taka już jest Cienista Dolina - dodaje z widocznym smutkiem. - Dzieciaki słuchają z zapartym tchem opowieści podróżników i chcą przeżyć to samo.
A przecież potrzebni są też ludzie do pracy, bo bez z nich nie miałaby sensu walka o dobro Dolin. Bez nas Doliny nadal byłyby puszczą, zwaną domem tylko przez elfy, druidów i tropicieli. Poszukiwacze przygód potrzebują nas, bo ich karmimy, otrzymując w zamian w ich pomoc w czasach kłopotów. Dla mnie ten układ jest dobry, choć wolałbym mieć moją rodzinę przy sobie i nie martwić się o jej los.
Pytasz, jak wygląda mój dzień i czy nie jest przypadkiem nudny? Nie, nie mogę powiedzieć, że jest nudny. Wstaję, zanim kur zapieje, i idę zająć się krowami. Trzeba je napoić, oporządzić i wyprowadzić na pastwisko. Świniami też trzeba się zająć, bo inaczej swoimi kwikiem zbudzą całą okolicę. Na polu i przy sadzie też znajdzie się jakaś robota - trzeba zasiać, chronić przed szkodnikami albo zebrać plony. A to przecież nie koniec. Ziarno zawozi się do młyna –(całe szczęście, że lord Amcatha pozbył się tego Zhentyjskiego szpiega, Mirrormana*). Warzywa i owoce trzeba przygotować do sprzedaży lub na potrzeby własne… - Po chwili zadumy z miłym uśmiechem na twarzy dodaje: - Moja żona robi doskonałe marmolady. Zapraszam dziś na kolację, to sam zrozumiesz, że nie kłamię.
Co mogę powiedzieć o lordzie Mourngrymie Amcatha? Uważam, że dba o nas i obchodzi go nasz los. Pamiętam czasy rządów Jyordhana**, tego Zhentyjskiego szui! – W tym momencie spluwa na ziemię. - Dobrze, że spotkał go taki los z ręki Khelbena Arunsuna. Wtedy byliśmy wyzyskiwani i czułem się jakbym żył w Piekle. Teraz to istny raj w porównaniu z tamtymi czasami. Zawsze możemy liczyć na zapomogę, pomoc w rozwiązaniu codziennych problemów czy też ochronę dawaną przez żołnierzy ze Skręconej Wieży.
Chciałbyś uzupełnić swój ekwipunek? Cienista Dolina ma kilku kupców: Jamble'a, którego osobiście nie lubię – handluje on egzotycznymi towarami; Weregunda - prowadzi sklep z najpotrzebniejszymi rzeczami; u niego zawsze kupuję. Oprócz tego jest jeszcze Icehyill, czyli handlarz wartościowymi przedmiotami, i "Młotoręki" Buko, doskonały cieśla i kołodzieja.
Interesuje Cię, jakie bóstwo uznaję za najważniejsze? Ha ha ha, wybacz mi mój śmiech, ale nie jesteśmy kapłanami i uważamy, że należy oddawać część wszelkim sprzyjającym nam bóstwom. Ja oddaję cześć Chauntei za jej dary w postaci płodów ziemi, Lathanderowi za słońce dające życie i Mielikki za opiekę nad nami za pomocą jej tropicieli.
Robi już się późno. Skorzystasz z mojego zaproszenia i zjesz kolację z naszą rodziną? Zapraszam. Miejsce do spania też się znajdzie...
Przypisy:
* Wydarzyło się to około 1358 roku Kalendarza Dolin (aktualnie mamy rok 1372 Kalendarza Dolin).
** Lata 1339-1345 Kalendarza Dolin.
Bibliografia:
- Wizards and Rogues of the Realms, William W. Connors, 1995
- Volo's Guide to the Dalelands, Ed Greenwood, 1996
- Warriors and Priests of the Realms, John Terra, 1996
- Forgotten Realms Campaign Setting, Ed Greenwood, Sean K. Reynolds, Skip Williams, Rob Heinsoo, 2001