Cień kata - Gene Wolfe
Czyli Piękny początek klasyki poznawany po raz drugi
Autor: Michał 'Grabarz' Sołtysiak
Redakcja: Wojciech 'Wojteq' PopekGene Wolfe został trochę zapomniany w Polsce. Kiedyś jeden z najbardziej znanych na naszym rynku autorów dark fantasy, uznawany za mistrza, dziś w zalewie licznych książek z fantastyki, jest mniej widoczny na półkach. Wydawnictwo Książnica założyło sobie za cel przypomnieć największe dzieła z fantastyki, wydając je w formie kieszonkowej, za bardzo rozsądną cenę i z dobrymi tłumaczeniami. Chwała im za to.
Dla mnie jednak możliwość recenzji Cienia kata jest wspaniała z jeszcze jednej przyczyny. Przeczytałem go lata temu, kiedy jeszcze ukazywał się jako powieść w Fantastyce. Byłem zafascynowany tą książką. Obecnie przeczytałem ją znowu, już nie jako nastolatek, ale człowiek po studiach. Wiele wody upłynęło, ale dalej to kawał świetnej literatury. Pierwszy tom cyklu Księga Nowego Słońca wciąż cieszy i ukazuje wspaniałe umiejętności Wolfe.
Jego fabuła jest prosta: pokazuje dorastanie Severina, ucznia katowskiej konfraterni, który w wielkiej twierdzy pełnej pozostałości dawnej chwały, pobiera nauki by stać się małodobrym mistrzem, nie tylko znawcą tortur ale również egzekutorem sprawiedliwości. Jak każdy dzieciak ma swoje marzenia i słabości. Nie jest to droga staczania się ku Złu, ale rozwój wewnętrzny i próby objęcia świata umysłem. Uniwersum Severina to świat jakby postapokaliptyczny, gdyż gdzieniegdzie widać niesamowite wytwory techniki, które pełnią rolę magii, gdyż już prawie nikt nie rozumie, jak działają. Starcie z miłością i własnym sumieniem zmusza go, po uzyskaniu statusu czeladnika, do opuszczenia konfraterni i w całkowicie prawie nieznanym dla niego świecie, poszukania swojego miejsca. To pierwszy tom, więc nie ma się co dziwić, że opowieść urywa w pół drogi. Chciałbym jednak, żeby każdy pierwszy tom był tak dobry.
Gdy czytałem Cień kata po raz pierwszy, przynajmniej tak sobie przypominam, książka urzekła mnie nastrojem. Chłonąłem atmosferę konfraterni katów, niesamowitość otoczenia Severina i naprawdę czułem więź z głównym bohaterem. Jak patrzę dziś na cykl o Harrym Potterze, to widzę, że książka Gene Wolfe była dużo mądrzejsza, dużo więcej w niej było dla mnie refleksji i powodów do zastanowienie. Teraz odkrywałem ją na nowo i trochę straciła, bo zauważam już nierówność fabularną, pewne słabości i udziwnienia, ale wrażenie jest to samo. To książka o bardzo realistycznie nakreślonym bohaterze, którego łatwo polubić i zrozumieć. Nie nudziłem się i tak samo jak kilka lat temu, nie mogłem się oderwać. Fabuła mnie porwała. Dużo tu mądrości, nie w formie moralitetu, ale prostych pytań o rzeczy uniwersalne. Nie ma patosu, nie ma egzaltacji, wędrujemy z Severinem przez świat Księgi Nowego Słońca i widzimy to co on, wyalienowany młody uczeń katowskiej konfraterni, który stara się zrozumieć siebie. Jest tu śmierć, miłość i smutek, ale równocześnie widać, że Gene Wolfe przemyślał treść tej książki i postawił sobie wysoko poprzeczkę.
Polecam ją wszystkim, jako klasykę, książkę pełną pięknych scen i czaru. Są pewne nierówności, gdyż sceny w konfraterni katowskiej wprost zachwycają, a reszta jest tylko pięknie opowiedziana. Warto jednak poznać i postawić sobie na półce dzieło mistrza Wolfe. Cena również was zachwyci. Jednak to jest najmniejsza zaleta Cienia kata. To jedna z tych pozycji, które trzeba znać, bo jest po prostu dobra.
Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę
Dla mnie jednak możliwość recenzji Cienia kata jest wspaniała z jeszcze jednej przyczyny. Przeczytałem go lata temu, kiedy jeszcze ukazywał się jako powieść w Fantastyce. Byłem zafascynowany tą książką. Obecnie przeczytałem ją znowu, już nie jako nastolatek, ale człowiek po studiach. Wiele wody upłynęło, ale dalej to kawał świetnej literatury. Pierwszy tom cyklu Księga Nowego Słońca wciąż cieszy i ukazuje wspaniałe umiejętności Wolfe.
Jego fabuła jest prosta: pokazuje dorastanie Severina, ucznia katowskiej konfraterni, który w wielkiej twierdzy pełnej pozostałości dawnej chwały, pobiera nauki by stać się małodobrym mistrzem, nie tylko znawcą tortur ale również egzekutorem sprawiedliwości. Jak każdy dzieciak ma swoje marzenia i słabości. Nie jest to droga staczania się ku Złu, ale rozwój wewnętrzny i próby objęcia świata umysłem. Uniwersum Severina to świat jakby postapokaliptyczny, gdyż gdzieniegdzie widać niesamowite wytwory techniki, które pełnią rolę magii, gdyż już prawie nikt nie rozumie, jak działają. Starcie z miłością i własnym sumieniem zmusza go, po uzyskaniu statusu czeladnika, do opuszczenia konfraterni i w całkowicie prawie nieznanym dla niego świecie, poszukania swojego miejsca. To pierwszy tom, więc nie ma się co dziwić, że opowieść urywa w pół drogi. Chciałbym jednak, żeby każdy pierwszy tom był tak dobry.
Gdy czytałem Cień kata po raz pierwszy, przynajmniej tak sobie przypominam, książka urzekła mnie nastrojem. Chłonąłem atmosferę konfraterni katów, niesamowitość otoczenia Severina i naprawdę czułem więź z głównym bohaterem. Jak patrzę dziś na cykl o Harrym Potterze, to widzę, że książka Gene Wolfe była dużo mądrzejsza, dużo więcej w niej było dla mnie refleksji i powodów do zastanowienie. Teraz odkrywałem ją na nowo i trochę straciła, bo zauważam już nierówność fabularną, pewne słabości i udziwnienia, ale wrażenie jest to samo. To książka o bardzo realistycznie nakreślonym bohaterze, którego łatwo polubić i zrozumieć. Nie nudziłem się i tak samo jak kilka lat temu, nie mogłem się oderwać. Fabuła mnie porwała. Dużo tu mądrości, nie w formie moralitetu, ale prostych pytań o rzeczy uniwersalne. Nie ma patosu, nie ma egzaltacji, wędrujemy z Severinem przez świat Księgi Nowego Słońca i widzimy to co on, wyalienowany młody uczeń katowskiej konfraterni, który stara się zrozumieć siebie. Jest tu śmierć, miłość i smutek, ale równocześnie widać, że Gene Wolfe przemyślał treść tej książki i postawił sobie wysoko poprzeczkę.
Polecam ją wszystkim, jako klasykę, książkę pełną pięknych scen i czaru. Są pewne nierówności, gdyż sceny w konfraterni katowskiej wprost zachwycają, a reszta jest tylko pięknie opowiedziana. Warto jednak poznać i postawić sobie na półce dzieło mistrza Wolfe. Cena również was zachwyci. Jednak to jest najmniejsza zaleta Cienia kata. To jedna z tych pozycji, które trzeba znać, bo jest po prostu dobra.
Mają na liście życzeń: 6
Mają w kolekcji: 9
Obecnie czytają: 1
Dodaj do swojej listy:
lista życzeń
kolekcja
obecnie czytam
Mają w kolekcji: 9
Obecnie czytają: 1
Dodaj do swojej listy:



Tytuł: Cień kata (The Shadow of The Torturer)
Cykl: Księga Nowego Słońca
Tom: 1
Autor: Gene Wolfe
Tłumaczenie: Arkadiusz Nakoniecznik
Wydawca: Książnica
Miejsce wydania: Katowice
Data wydania: 26 lutego 2007
Liczba stron: 328
Oprawa: miękka
Format: 110 x 175 mm
Seria wydawnicza: Ksiażnica kieszonkowa
ISBN-10: 97-88325-00-1
Cena: 14,90 zł
Cykl: Księga Nowego Słońca
Tom: 1
Autor: Gene Wolfe
Tłumaczenie: Arkadiusz Nakoniecznik
Wydawca: Książnica
Miejsce wydania: Katowice
Data wydania: 26 lutego 2007
Liczba stron: 328
Oprawa: miękka
Format: 110 x 175 mm
Seria wydawnicza: Ksiażnica kieszonkowa
ISBN-10: 97-88325-00-1
Cena: 14,90 zł