Na pierwszy ogien chcialbym wziac "ceny kart dla poczatkujacych", temat niezwykle wazki, szczegolnie ze brak jest uregulowan zwiazanych z rynkiem kart do Magica w Polsce. Artykul ten mozna potraktowac jako ogolny poradnik, propozycje, choc zdaje sobie sprawe z tego, ze prezentowany tutaj poglad moze sie spotkac z krytyka wielu osob stosujacych inne, zwykle wyzsze ceny (z ktorym to pogladem znowu ja sie nie zgadzam).
Wszystko zaczyna sie od tego, ze kupujemy booster i ... wyjmujemy karty (jest to chwila niezwykle ekscytujaca, nawet dla weteranow Magica!). W boosterze mozemy znalezc jeden tzw. rar, czyli karte, ktora wystepuje najrzadziej (obecnie karta taka oznaczona jest zlotym symbolem danej edycji), trzy uncommony, czyli karty wystepujace nieco czesciej (symbol srebrny) i jedenascie commonow, czyli kart ktore wystepuja najczesciej (symbol czarny). Dla niektorych edycji mozna kupic tzw. Tournament Pack, ktory zawiera 75 kart: 30 kart ladow, 32 commony, 10 uncommonow i 3 rary ale jest on odpowiednio trzy razy drozszy od zwyklego boosterka. Wydaje sie wiec, ze sprawa jest prosta. Dokonujac prostego rachunku statystycznego, wychodzi nam, ze rary powinny byc najdrozsze (wystepuja najrzadziej) a commony najtansze (wystepuja najczesciej) i w ogolnym zarysie rzeczywiscie tak jest. Daleko wazniejsze jest jednak co dana karta robi i czy wykorzystuje sie ja w taliach turniejowych. Nie oznacza to wcale, ze wartosc dobrego commona, przekracza wartosc sredniego rara (czasem zdarza sie tak dla niektorych kart ze starszych edycji, co zwiazane jest z niedoborem danej karty na rynku). Ogolnie mozna powiedziec, ze wartosci kart z danej grupy oscyluja zwykle w pewnym przedziale. Wystepuja oczywiscie wyjatki od tej reguly.
Zaczniemy od commonow (karty oznaczone symbolem czarnym). Typowa rozpietosc cen commonow waha sie z reguly w granicach od 40gr do 80zl (wiekszosc po 50gr). Zwykle w danej edycji znajduje sie kilka commonow wartych nieco wiecej, np. 1,5 czy 2.5zl. Zdarzaja sie, oczywiscie, duzo drozsze commony (dotyczy to zwykle kart ze starszych edycji, ktorych juz nie mozna kupic) i "nic nie warte", ktore nie dosc, ze nie nadaja sie do zadnej talii, to nie maja nawet ladnego obrazka (kwestia gustu). Przede wszystkim chodzi o to, ze jesli zdarza sie taka sytuacja, ze po otwarciu boosterka np. w sklepie (radze to robic w domu) lub kiedy przyjedziemy z albumem na wymiane, ktos koniecznie chce od nas jakiegos commona za np. 50gr to moze jest to wlasnie ten dobry common za 2zl. Z drugiej strony nie warto np. dawac 1,5zl za commona, ktory jest warty 50gr, itd.
W przypadku uncommonow (karty "srebrne") sprawa jest juz trudniejsza bowiem i rozpietosc cen, i zdan na ich temat jest duzo wieksza. Wszystko zalezy od tego, czy dana osoba chce sprzedac czy kupic od nas uncommona. Jesli chce kupic to z reguly mowi np., ze dana karta nie jest wiele warta (albo po prostu nie mowi, ze jest o wiele wiecej warta), i ze wezmie ja od nas za np. 1zl, a kiedy chce sprzedac to mowi, ze dana karta jest warta np. 6zl i ze nizej nie da rady zejsc. Duzo wiecej warte sa np. uncommony z najnowszych edycji, poniewaz sa jeszcze braki na rynku (zeby miec wszystkie uncommony z danej edycji to boosterkow kupic trzeba calkiem sporo) nie warto wiec sprzedawac ich za niska cene. Jednoczesnie warto poczekac i zobaczyc jak bedzie sie ksztaltowala cena danej karty. A nuz ktos wykorzysta ja w talii turniejowej i cena raptownie podskoczy... Wg. mnie ceny uncommonow z najnowszych edycji ksztaltuja sie zwykle w przedziale od 1 do 3zl (odpowiednio od 2 do 5zl w sklepach internetowych). Wyjatkowe uncommony, np. Fact or Fiction osiagaja wyzsza cene np. 10 czy 12zl, bo jest na nie zapotrzebowanie "turniejowe" (czyzby wszyscy grali controlami?). Na co wiec nalezy zwrocic uwage jesli chodzi o uncommony. Jesli np. ktos chce od nas koniecznie wyciagnac jakiegos uncommona i duzo nie daje, to nalezy sie zastanowic, czy warto w ogole go sprzedawac. Z drugiej strony, jesli chcemy kupic jakiegos uncommona, o ktorym wiemy, ze jest dobry. a oferuja go nam za np. 5zl. to moze warto poszukac troche dluzej i kupic go za 2 czy 3zl.
A co z rarami? W tym przypadku rozpietosc cen jest najwieksza, nalezy wiec zachowac najwieksza ostroznosc. Otoz cena RARA, moze oscylowac od np. 2zl do np. 80zl. Trudno mi wiec dla was pisac, ze Rary sa zwykle warte tyle i tyle (musialbym napisac obszerny poradnik na temat cen samych rarow a tego i tak sie po pewnym czasie, mam nadzieje, nauczycie). Zwrocilbym jednak jeszcze raz uwage na sytuacje, kiedy ktos koniecznie od nas jakas karte chce lub kiedy nie chce sie z nami targowac a oferujemy w miare, rozsadna cene. Jesli sytuacja sie powtarza, to moze nie warto sie z taka osoba zadawac?
Bylbym zapomnial o foiliach! Co to takiego. Otoz, od czasu do czasu w boosterkach mozna znalezc karte, ktora posiada metaliczny polysk i charakterystyczna gwiazdke (komete - przyp. red.). Jest to tzw. foliowany odpowiednik karty wystepujacej w danym dodatku (to oznacza, ze mozna nia np. grac ale kto tak robi?). Zwykle wartosc foliowanego commona waha sie w granicach od 2 do 4 razy tyle co jej niefoliowany odpowiednik. W przypadku uncommonow, jest to zwykle od 2 do 3x wartosc karty w wersji niefoliowanej. Najwieksze wartosci kart foliowanych (bezwzgledne) wystepuja zwykle dla Rarow, zwlaszcza tych grywalnych i charakterystycznych. W przypadku erek, z jednej strony cene podwyzsza fakt "rzadkosci" wystepowania takiej foili, z drugiej obniza to, ze zwykle nie gra sie taka karta na turniejach a wiekszosc kart kupowanych na naszym rynku jest wlasnie z mysla o turniejach. Trudno wiec znalezc takie "przebicie" ceny foliowanego odpowiednika najlepszej erki jak w przypadku commonow i uncommonow. Poza tym, nie nalezy sie spieszyc ze sprzedaza. Sam fakt, ze czytacie ten artykul swiadczy o waszej potencjalnej mozliwosci znalezienia odpowiedniej informacji na temat danej karty. Sam pamietam, ze kiedys chcialem sprzedac jedna topowa foilie-erke i wystawilem ja na aukcji, na ktorej oferowano mi chyba max.60zl (ale cene nie przekroczyla rezerwy), nie sprzedalem jej i dzis ta karta jest warta co najmniej 100zl (prawdziwa ozdoba kolekcji).
Jak sie latwo domyslic, moj artykul nie wyjasnia wielu mozliwych kwestii zwiazanych z cenami kart, stanowi natomiast zachete do poszukiwania cennikow w internecie, zaznajomienia sie z wartoscia kart (ktora moze sie zmieniac) i zacheta do ... pracy nad wlasnym charakterem, zeby nie dac sie wykorzystywac. Moim zdaniem, trzeba sie po prostu orientowac w wartosciach kart, bo inaczej nie ma co liczyc na to, ze ktos nam pomoze, raczej wykorzysta nasza nieznajomosc prawdziwych realiow i handlu.
Pozdrowienia
[email protected]