» Blog » "Café Budapeszt" Alfonso Zapico
03-11-2012 00:11

"Café Budapeszt" Alfonso Zapico

W działach: Komiks | Odsłony: 5

Komiksy pokazują życie w różnych barwach, czasami w ciemniejszych, innym razem w tych jaśniejszych. Jednak, jak zauważa we wstępie do "Café Budapeszt" Pedro Moura, bywają takie opowieści, w których rzeczywistość ukazana jest „w całej palecie odcieni szarości...”. Po bacznej lekturze komiksu Alfonsa Zapico, stwierdzenie Moura wydaje się chyba najtrafniejsze, zwłaszcza jeśli chodzi o ocenę zaprezentowanej historii, ponieważ ta jest zarówno o cieniach, jak i blaskach życia w powojennych czasach.

Akcję komiksu osadzono w okresie po II Wojnie Światowej. Zapico w swej historii skupia się na żydowskiej rodzinie, która z Budapesztu, za namową wuja głównego bohatera, udaje się do Palestyny. Centralną postacią "Café Budapeszt" jest Jechezkel Damjanicz młody Żyd, który wraz z matką wiedzie nędzny żywot w budapesztańskiej diasporze. Jechezkel, chcąc odmienić swą sytuację, postanawia namówić matkę na wyjazd do jej brata Josefa, który w Jerozolimie prowadzi restaurację. Decyzja opuszczenia Budapesztu, podjęta przez bohaterów na samym początku komiksu, będzie wiązała się z poważnymi zmianami w ich dotychczasowym życiu.

Alfonso Zapico w swym komiksie przedstawia sytuację, w jakiej egzystencja zwykłego człowieka często niszczona jest przez decyzje polityczne (często podejmowane w innych krajach), które potrafią ranić nie tylko fizycznie, ale także psychicznie. "Café Budapeszt" początkowo pokazuje pokojowe współistnienie różnych kultur (żydowskiej, muzułmańskiej). Spotykający się w prowadzonej przez Josefa restauracji ludzie, mimo przynależność do odmiennych środowisk, potrafią wspólnie się bawić, cieszyć ze swojego towarzystwa i wspólnie spędzanego czasu. Z drugiej strony widzimy, jak chwiejne potrafią być stosunki między owymi ludźmi, kiedy ci zostają zmuszeni do określenia swej przynależności narodowej. Te gwałtowne zmiany następują w momencie, w którym społeczność żydowska mieszkająca w Palestynie dowiaduje się, iż dokonano podziału terytorialnego, dzięki któremu zdobywają kraj. Żydzi wychodzą na ulicę, by świętować historyczne dla nich wydarzenie. Jednak obok radosnych Żydów, mamy Palestyńczyków, którzy nie podzielają zadowolenia sąsiadów, wszak podjęta na Zachodzie decyzja przyczynia się do częściowego rozbioru ich ojczyzny. Alfonso Zapico pokazuje rozłam, który nie dotyczy wyłącznie terytorium, ale także uwidacznia rozpad więzi istniejących między mieszkającymi w Palestynie ludźmi. Czytelnik, wraz z bohaterami komiksu, styka się z koszmarem walk podejmowanymi przez skrajne organizacje muzułmańskie oraz żydowskie. Zapico prezentuje okrucieństwo wszystkich stron konfliktu, przy czym jest daleki od wydawania jakichkolwiek sądów.

Mimo beznadziejnej sytuacji, w jakiej znaleźli się ludzie mieszkający w Palestynie, autor stara się pokazać, iż jest szansa na normalne współistnienie obu światów. Tym pozytywem jest związek głównego bohatera z muzułmanką Yaizą. Miłość między obojgiem młodych ludzi również nie jest pozbawiony pewnych uprzedzeń, jednakże te, w odróżnieniu od zaciekłych sporów politycznych, szybko zostają zażegane. Zapico skupiając się na losach swych bohaterów pokazuje ich wątpliwości, które dotyczą także życia w danej religii np. Jechezkel zastanawiający się nad swoją wiarą. Bohaterowie "Café Budapeszt" poszukują, oprócz szczęścia i miłości, spokoju, który może być dany dopiero wówczas, kiedy pokona się demony przeszłości.

W kwestii rysunków Alfonso Zapico świetnie uchwycił ludzkie emocje. Widzimy na nich szczęście młodych bohaterów, którzy zakochują się w sobie, odkrywają uroki bycia razem. Z drugiej strony Zapico ukazuje szaleństwo, które odmalowuje się na twarzach zamachowców. W momencie, w którym mordują ludzi, wyglądają jak zahipnotyzowani. Te tragiczne chwile tak mocno zapadają w pamięć, ponieważ ofiary zamachów przypominają śpiących ludzi, a to dlatego, iż zginęli z zaskoczenia, ponieważ nie spodziewali się śmierci. Jednak główną siłą graficzną w komiksie Zapico jest tło, które wypełnione zostaje obskurnymi kamieniczkami w Budapeszcie oraz bogatymi w detale domostwami w Jerozolimie. Rysunki w "Café Budapeszt" na pewno nie są ascetyczne, kadry roją się od szczegółów, autor nie pozostawia pustej przestrzeni, dzięki czemu ulice Palestyny wydają się tak tłoczne.

Politykę, historię w komiksie – a także w innych mediach – można ukazywać różnie, od ogólnych opowieści, w których jednostki nie są ważne, po prezentowanie życiorysów postaci ”wybitnych” o których czytamy w podręcznikach. Jednak Alfonso Zapico, podobnie zresztą jak Art Spiegelman w "Mausie", skupia się na zwykłym człowieku, któremu przyszło żyć w niespokojnych czasach. I ta prywatna, nie zaś publiczna, perspektywa życia wydaje się tak intrygująca i ujmująca.

Komentarze


Jeszcze nikt nie dodał komentarza.

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.