Brzoskwinia #14-15

Geometria Brzoskwini

Autor: Barbara 'Libelula' Lach

Brzoskwinia #14-15
Czternaście, piętnaście... fani Brzoskwini kontynuują odliczanie, nie odrywając wzroku od kolejnych zwątpień i uniesień nastoletniej Momo. Na polskim rynku ukazały się dwa kolejne odcinki. Seria z piętnastotomowym stażem nie przyniesie już chyba większych zaskoczeń: utrzymuje stylistykę i charakter grafiki (wliczając w to dwie kolejne okropne i nędznie pokolorowane okładki), zachowuje niezmienne grono głównych bohaterów, a historia zmierza w dawno wyznaczonym kierunku. Tym niemniej, kolejny tomik może dać czytelnikom kilka drobnych niespodzianek i, co ważniejsze, satysfakcję towarzyszącą otrzymywaniu długo oczekiwanych odpowiedzi.

Pary i trójkąty

Scenariusz najnowszych odcinków nie zachwyca oryginalnością: wakacyjna praca nie pozwala bohaterom oddalić się od siebie i sprzyja ujawnianiu tajonych dotąd faktów i uczuć. Kairi pod wpływem Momo postanawia uporządkować swoje emocje. W efekcie wyznaje Misao, że się w niej zakochał, a w obliczu odmowy wyrusza w samotną wędrówkę. Momo poznaje natomiast prawdziwe powody rozstania z Tyjim. Dowiaduje się, że chłopak zerwał z nią pod wpływem szantażu, chcąc ocalić jej reputację i że przez cały czas próbował ją chronić. Dziewczyna, niepewna przyszłości swojego związku z Kairim, boi się, że już zawsze będzie "tą drugą". Jednocześnie nie potrafi pozostać obojętna na fakt, że Tyji nadal ją kocha. Chociaż jest przekonana, że jej szczęście zależy od decyzji i postępowania obu chłopców, w końcu to ona będzie musiała zadecydowac o przyszłosci całej trójki.

Wytrwali czytelnicy zapewne odetchnęli z ulgą. Po piętnastu tomach seria nareszcie zaczęła spełniać oczekiwnia rozbudzone przez konstrukcję fabuły i kolejne ilustracje na okładkach. Relacje Momo, Tyjiego i Kairiego po licznych perypetiach zaczynają przypominać miłosny trójkąt. Na początku Momo była partnerką Tyjiego, a Kairi kibicował im jako przyjaciel. Później Tyji porzucił dziewczynę, a Momo otoczona opieką Kairiego odkryła, że może się zakochać po raz drugi. Czytelnicy śledzili dwa oddzielne romanse Momo, następujące jeden po drugim, a tymczasem okładki kolejnych odcinków konsekwentnie ukazywały bohaterkę w objęciach obu chłopców naraz. Można się było spodziewać, że w końcu Momo bedzie musiała wybrać jednego z nich, ale autorka uparcie odwlekała kulminację. Nie warto zachowywać złudzeń: w piętnastym, ani nawet szesnastym tomie również do niej nie dojdzie: takie smaczki zachowuje się na sam koniec. Napięcie zaczyna już narastać.

Ostatnia prosta

Seria zyskała nowe źródło dramatyzmu. Dotychczas najbardziej złożonym elementem komiksu były burzliwe losy przyjaźni Momo i Sae. Na tle intryg i nieobliczalnych postępków złej przyjaciółki, wyznania i wzruszenia Momo wypadały raczej mdło. Teraz sytauacja zmieniła się, na szczęście bez uszczerbku dla wątku Sae. "Zła dziewczyna" w ostatnich tomach znalazła sie na drugim planie, ale nie straciła wpływu na wydarzenia – można mieć nadzieję, że jeszcze odegra istotną rolę w opowieści.

Momo nadal jest łagodna i słodka, lecz w końcu przestała jedynie reagować na wydarzenia. Dotychczas z wdzięcznością przyjmowała wyrazy oddania i pomoc od obu chłopców, rozmyślała, czekała i okazywała cierpliwość. Wydawało się, że to oni działają i decydują o wszystkim w jej życiu. Teraz każde słowo i akcja kierują dziewczynę w stronę ostatecznej decyzji. Momo, jak przystało na główną bohaterkę, zaczyna być aktywna. Czternasty i piętnasty tom Brzoskwini przynoszą przedsmak zakończenia. Dają czytelnikom solidne podstawy by wierzyć, że opowieść o Momo doczeka się finału godnego uwagi i nie ugrzęźnie na mieliźnie rozwlekłego scenariusza.