» Recenzje » Brzoskwinia #13

Brzoskwinia #13


wersja do druku

Brzoskwinia dojrzewa

Redakcja: Maciej 'Repek' Reputakowski

Brzoskwinia #13
Miłośnicy brzoskwiniowych słodkości doczekali kolejnej odsłony serii. Najnowszy tom uraczy ich ulubionymi przysmakami: nastoletni bohaterowie juz od trzynastu tomów marynują sie w słodko-cierpkim sosie swoich miłosnych uniesień. Wielbiciele konfitur będą zadowoleni, gdyż fabuła wciąż opiera sie przede wszystkim na wątkach obyczajowych i pozostaje niezmiennie łagodna. Nie znajdziemy tu widowiskowych scen akcji ani nawet dramatów rodem z serialu dokumentalnego: żadnych nałogów, przemocy i niechcianych dzieci. Codzienne zdarzenia i drobne konflikty: opowieść o życiu czwórki licealistów, połączonych skomplikowanymi relacjami.

Równie mało zmian znajdziemy w grafice komiksu; po dwunastu odsłonach nawet okładka przestaje zaskakiwać. Brzoskwinia jak zwykle przyciąga wzrok neonowymi kolorami i kiczowatą estetyką. Tym niemniej, najnowszy tom zasługuje na wyrazy uznania jako kwintesencja charakterystycznego stylu. Mamy tu wszystko: rozkwitające róże w tle, tandetny image głównej bohaterki (Momo wygląda, jakby ubrała się w dobrane na ślepo stroje z bazaru, a jej wizerunek uzupełniają sztuczne kwiaty na bluzce i długie tipsy) oraz lekki podtekst erotyczny. Bohaterka zanurza pazury w fryzurze Kairiego, a on gestem posiadacza obejmuje jej pierś, z trudem odrywając twarz od dekoltu. Oboje patrzą wprost na widza z dopełniającym całości wyrazem niewinnej perwersji. Arcydzieło.

W trzynastym odcinku Brzoskwini główną postacią jest Sae. Fałszywa przyjaciółka Momo wdała się w ryzykowny romans z Ryo. Sae stała się osią fabuły, a jej charakterystyka została znacząco pogłębiona. Dotychczas śmiała i pozbawiona wyrzutów sumienia, teraz ujawnia swoje słabe punkty. Wydawała się silna, lecz okazuje się, że łatwo można ją zranić. Role się odwróciły: Momo zdobyła przewagę. Sae jest w niebezpieczeństwie, a przyjaciele mogą ją obronić. Jednak czy Sae zasługuje na ich pomoc? I czy zdołają zapomnieć o wszystkich intrygach i krzywdach, jakie im wyrządziła? W trzynastym tomie Momo i Kairi przejdą próbę dobrej woli.

Dzięki Sae brzoskwiniowa konfitura zyskuje lekko pikantny, egzotyczny posmak. Co prawda rozterki młodych bohaterów wydają się znajome, ale ich reakcje i zachowania mogą zaskoczyć polskich czytelników. Komiks jest tekstem pochodzącym z innej kultury, bohaterami rządzą stereotypy i wzorce, które w Europie muszą się wydać całkowicie obce. Trzynasta odsłona jest tego doskonałym przykładem. Działania żeńskich bohaterek komiksu prowokują do refleksji, a ich motywy są ledwo zrozumiale dla zachodnich odbiorców.

Zarówno Momo, jak Sae zachowują się tak, jakby miłość odbierała im nie tylko dziecięcą swobodę, ale i wolną wolę. Obie powstrzymują odruchowe reakcje, działają wbrew sobie z myślą o zadowoleniu swoich wybranków i same sobie składają żarliwe obietnice, że będą starały się zmienić. Zdumiewająca uległość bohaterek może mieć dramatyczne skutki, co ujawnia się w historii Sae. Po części jest to uwarunkowane psychologią postaci: to dojrzewające dziewczęta, a w centrum ich świata sytuują się marzenia o miłości. Jednak, w przeciwieństwie do zachodnich koleżanek, zakochane Sae i Momo nie dojrzewają do wolności, ale wybierają pokorę. Obraz zarysowany w Brzoskwini zastanawia: oto wzór do naśladowania dla japońskich dziewcząt trenujących uległość wobec ukochanych.

Komiks przyciąga czytelników, dając im pole do socjologicznych obserwacji, ale autorka nie rezygnuje z uwodzenia ich fabułą. Licealne perypetie Momo, Sae, Tyjiego i Kairiego straciły urok nowości, ale podtrzymują zainteresowanie odbiorców. Dotarłszy do trzynastej części, seria zachowuje sporo ze swojej początkowej żywotności, wykorzystując zaskakująco skromne środki, na przykład: nieoczekiwane wyznanie, ujawnienie sekretu postaci, nagle objawienie dotyczące uczuć bohaterów. Dodajmy do tego przypomnienie wcześniejszych wydarzeń i jedną czy dwie dramatyczne sytuacje, z obowiązkowymi gonitwami i okrzykami. Chwyty rodem z telenoweli, a przecież wystarczają, by zatrzymać spojrzenie widza. Pytanie "co będzie dalej" wciąż potrafi nakłonić adresatów serii do kupna kolejnego tomu.

Miejmy nadzieję, że ich ciekawość nie wyczerpie się przed czasem, a autorce nie skończą się pomysły na zwroty akcji. Zaczynamy odliczanie: przed nami juz tylko pięć odcinków Brzoskwini.
Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę
5.5
Ocena użytkowników
Średnia z 2 głosów
-
Twoja ocena
Mają na liście życzeń: 0
Mają w kolekcji: 0
Obecnie czytają: 0

Dodaj do swojej listy:
lista życzeń
kolekcja
obecnie czytam
Tytuł: Brzoskwinia #13
Scenariusz: Ueda Miwa
Rysunki: Ueda Miwa
Wydawca: Egmont Polska
Data wydania: styczeń 2008
Format: B6
Oprawa: miękka, kolorowa
Papier: offsetowy
Druk: czarno-biały
Cena: 19 zł
Wydawca oryginału: Kodansha



Czytaj również

Brzoskwinia #18
Kres i zmierzch
- recenzja
Brzoskwinia #17
Produkt Brzoskwiniopodobny
- recenzja
Brzoskwinia #14-15
Geometria Brzoskwini
- recenzja
Brzoskwinia #12
Brzoskwinia na zakręcie
- recenzja
Brzoskwinia #11
Cierpka brzoskwinia
- recenzja
Brzoskwinia #10
Brzoskwinia na krawędzi zepsucia
- recenzja

Komentarze


Mayhnavea
   
Ocena:
0
Wow, brawo! To już 13 tom "Brzoskwini" a jednak okazuje się, że nadal można z niej wycisnąć jeszcze trochę smacznego soku: może nie takiego, jak by sobie życzyli autorzy, ale na pewno dobrego dla naszych czytelników.

Jej, jak przyjemnie jest przeczytać kolejną, Twoją recenzję! Mam nadzieję, że dostaniesz wkrótce jakąś perełkę, którą zabłyśniesz :]

Uściski!
13-03-2008 02:34

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.