» Recenzje » Bot

Bot


wersja do druku
Bot
W Chile, na pustyni Atakama, w odizolowanym od świata laboratorium grupa naukowców tworzy zabójcze boty. Część z nich, o wyglądzie niegroźnych dwunastolatków, wydostaje się na wolność. Rozpoczyna się wyścig z czasem, podczas którego padnie niejedno ważne dla współczesnego człowieka pytanie.

Bot Maksyma Kidruka, ukraińskiego inżyniera, aktywisty i podróżnika, jest nazywany pierwszym ukraińskim technothrillerem SF. Do ukazanego w nim świata zaawansowanej technologii, tajnych eksperymentów i ludzi owładniętych niebezpiecznymi maniami, zawitamy wraz z głównym bohaterem Tymurem Korszakiem. Jest młodym Ukraińcem, typowym programistą, pracującym w firmie święcącej wielkie tryumfy dzięki stworzeniu popularnej na całym świecie gry. Tymur, odpowiedzialny za AI botów w grze, jest jednym z ojców sukcesu. Gdy jednak w pewnym momencie pojawi się dawny zleceniodawca i nakłoni Tymura do podróży na pustynię Atakama, jego życie zmieni się na zawsze. Wspomniana "typowość" czy raczej "stereotypowość" jego charakteru będzie w początkowych partiach książki często akcentowana, by potem tym mocniej uderzyła nas jego konfrontacja z okolicznościami zastanymi w pustynnym laboratorium, dokąd wyruszy jako autor kodu niegdyś zaimplementowanego wyhodowanym tam botom.

Akcja powieści jest skonstruowana modelowo (a więc ze wszystkimi wadami i zaletami thrillera), zresztą sam autor nie ukrywa, że inspiracje czerpał z książek Michaela Crichtona. Napięcie wraz z poziomem zagrożenia stale rośnie – od przedstawionej w prologu niepokojącej ciszy przed burzą do dramatycznego i pełnego rozmachu finału. Postacie żywią początkowo nadzieję, że problem z botami uda się łatwo rozwiązać, sytuacja będzie się jednak stopniowo komplikować. Im bliżej końca, tym więcej aktów desperacji (i trupów), a szanse na szczęśliwe czy jednoznaczne zakończenie stale się zmniejszają. Bota czyta się więc płynnie i przyjemnie, akcja wciąga, zastoje trafiają się  z rzadka. Uchybienia można oczywiście znaleźć, lecz są niewielkie i nie psują zabawy. W pewnym momencie czytelnik zna już odpowiedź na ważne dla fabuły pytanie, którego nie znają jeszcze bohaterowie (co mnie zazwyczaj irytuje); innym razem Kidruk próbuje nas podpuścić, jednakże ten zabieg jest szyty zbyt grubymi nićmi, by dało się na niego nabrać. Czasem zachowanie Tymura bywa mniej wiarygodne, co wiąże się z tym, że autor nieco mu "pomaga”. Zdarzają się też literówki (np. raz zamiast Korszaka mamy Korczaka).

Jednak to nie fabuła przykuwa uwagę i wyróżnia książkę Kidruka spośród innych. Nieraz zdarza się, że gdy bierzemy do ręki powieść z zakresu science fiction, jesteśmy zmuszeni podczas czytania do sprawdzenia czegoś w sieci, w encyklopedii czy nawet w podręczniku do fizyki. Tutaj natomiast pościgom na pustyni, programowaniu, biologicznym i chemicznym eksperymentom czy zagadnieniom psychologicznym towarzyszą odautorskie przypisy wyjaśniające użyte terminy i poruszone zagadnienia, autentyczne zdjęcia miejsc akcji, schematy i mapy. Główny bohater dowiaduje się podczas rozmowy, jak działa mózg, a narady w Pentagonie dostarczają wielu informacji z dziedziny aerodynamiki. Gdy będziemy z niepokojem śledzić poczynania botów, mimochodem dowiemy się czegoś o teorii chaosu, geometrii fraktalnej i gospodarce hormonalnej człowieka. Nie będziemy musieli odrywać się od książki, by sprawdzić, czym jest zbiór Mandelbrota lub jak wygląda KC-130 Hercules. Pojawia się nawet krótki rozdział o metodologii nauki! Wszystkie te informacje są klarowne i przystępne oraz, co najważniejsze, w większości przypadków gładko wkomponowane z treść. Powinno to dać dużo radości nawet tym, którzy lubią wiedzę z powieści science fiction wyłuskiwać i łamać sobie głowę, jakie teorie naukowe kryją się za wydarzeniami oraz postępowaniem bohaterów. Warto podkreślić, że Kidruk, pisząc Bota, miał na uwadze coś więcej niż tylko zapewnienie czytelnikom rozrywki. Z tekstu wyłaniają się pytania o moralną odpowiedzialność za eksperymenty naukowe, o sposoby uprawiania nauki, jej granice i koszt ich poszerzania.

Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę

Dość specyficznie funkcjonuje tu też wszechwiedzący narrator, przywodzący na myśl powieści rodem z XIX wieku. Nie tylko tłumaczy i argumentuje niektóre wydarzenia, których nie rozumieją bohaterowie powieści, ale też ujawnia przed nami informacje, do których bohaterowie w ogóle nie docierają (np. tekst nigdy nieprzeczytanego maila i cała okoliczność jego powstania). Ma więc miejsce narratorskie "gdybanie” oraz zdania typu: "nie wiedział, że widzi ich ostatni raz". Początkowo może to irytować, ale dość szybko odkrywa się urok takiego rozwiązania, tym bardziej, że autor często wykorzystuje je do podgrzania atmosfery. Całość kończy się obszernym autorskim posłowiem, z którego dowiemy się, jak i kiedy powstawała książka, i w jakim celu została napisana.

Na Bota Maksyma Kidruka trafiłem przypadkiem i choć został mi polecony, podchodziłem do niego raczej nieufnie. Okazał się jednak powieścią z różnych powodów interesującą. Jest dobrze napisanym thrillerem, a zarazem powieścią poruszającą istotne dla współczesnej nauki zagadnienia. Przy okazji niesie ze sobą sporo wiedzy, której autor nie każe szukać czy się jej domyślać, ale podaje na tacy w satysfakcjonujący dla czytelnika sposób. Nawet jeśli ktoś nie lubi stojącej za fabułą tematyki lub miałby się zżymać na odautorskie przypisy i wyjaśnienia, niech sięgnie po tę powieść, choćby ze względu na jej konstrukcję i "pochodzenie”. Nieczęsto mamy okazję czytać literaturę ukraińską.

Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę
8.0
Ocena recenzenta
-
Ocena użytkowników
Średnia z 0 głosów
-
Twoja ocena
Mają na liście życzeń: 2
Mają w kolekcji: 0
Obecnie czytają: 0

Dodaj do swojej listy:
lista życzeń
kolekcja
obecnie czytam
Tytuł: Bot (Бот)
Autor: Maksym Kidruk
Tłumaczenie: Julia Celer
Wydawca: Akurat
Data wydania: 27 sierpnia 2014
Liczba stron: 624
Oprawa: miękka
Format: 130x205 mm
ISBN-13: 978-83-7758-770-6
Cena: 44,90 zł



Czytaj również

Gloria
Gloria niechwalebna
- recenzja
Wikingowie. Wilcze dziedzictwo
Niedokończone sagi
- recenzja

Komentarze


Jeszcze nikt nie dodał komentarza.

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.