Bo powiedziałam, że napiszę
Odsłony: 8Zanim założyłam to konto miałam dwa inne*, długo lurkowałam poltera w ciszy. Potem urodził się we mnie pomysł na notkę, która nie pasowała do miejsca, w którym publikowałam teksty erpegowe wcześniej, toteż przyszłam tutaj i zostałam Evą.
Ogólnie zawsze miałam wysokie mniemanie o poltku, dziecięciem będąc byłam na jakiejś prelekcji repka i Magdy i zapamiętałam ich jako całkiem sensownych ludzi, portal robił wrażenie takiego, który trzyma poziom, ale nie trzyma za mordę - znaczy, można i pogadać i się pośmiać i w ogóle, ach.
No i bawiłam się nieźle, zarówno gadając o erpegach, jak i grając w kostki i miłostki. Co prawda z czasem erpegi zeszły na dalszy plan (ale tak naprawdę jest niewiele konstruktywnych rzeczy, które można powiedzieć o erpegach ogólnie i większość z tych, które mi leżały na sercu powiedziałam), potem zigi z fajnego trolla stał się bucem, potem niesmak tematami na fali wzrósł we mnie ta tyle, że stwierdziłam że ja chyba potrzebuję przerwy (to było mniej więcej na etapie dyskusji o mydle na konwentach - kuuuurde, aż do dzisiejszego bana dla Heada nic tego nie przebiło), potem były te hipernudne dyskusje o feminizmie, które mocno skrzywiły społeczność (wciąż pamiętam jak zigi i nawet Mal wzięli mój ewidentny trolling na serio), no a na końcu zabili mi chłopaka, co drastycznie zmniejszyło wartość rozrywkową serwisu.** Znaczy - nie mam pojęcia co napisał, podobno tyle, że Tylda Swinton jest brzydka (jest!), ale nie sądzę żeby jakoś nagle bardzo obniżył loty. Zresztą, to, co się dzieje dziś na polterze popiera tezę iż to nie z Malem coś było nie tak.
Znaczy, to nie jest notka o treści "odchodzę, żegnajcie", no bo bez jaj, to tylko internety, a nigdzie mi się tak dobrze nie flejmuje o książkach jak tu (cześć, Senthe! :) ), o filmach też zresztą, ale komciów na blogach i noć na moim się raczej nie spodziewajcie, społeczność zrobiła się dla mnie jakby mniej atrakcyjna, mimo całej sympatii do Szponer i T-mena (nie, serio, uwielbiam z Wami trollować, choć Tymen nie chciałby pewnie być moim nowym polterchłopakiem).
No, więc ogólnie piszę żeby potem nie było, że mnie też ludzie Creedy'ego* w worku wywieźli. Nie wywieźli, nie dostałam bana, po prostu polter jest obecnie raczej nieatrakcyjny, więc idę się uskuteczniać gdzie indziej. Jak ktoś będzie miał potrzebę poczytać co napisałam o fantastyce, to link do "mojszej" jest w profilu
*ale nie używałam i w ogóle miałam piętnaście lat
**żeby była jasność - Mala w życiu nie widziałam na oczy i nie zamierzam, nie przenoszę raczej znajomości sieciowych do rzeczywistości, zwłaszcza, że na pewno nie jest tak przystojny jak jego avatar (Szpon, jak się kiedyś wybiorę na jakieś Żurawiny albo coś, to będziesz chlubnym wyjątkiem :) )
*** V for Vendetta to mój ukochany film, a komiks był strasznie słaby :P