» Recenzje » Błękitny Księżyc. Tom 2 - Simon Green

Błękitny Księżyc. Tom 2 - Simon Green


wersja do druku
Błękitny Księżyc. Tom 2 - Simon Green
Błękitny Księżyc. Tom 2 jest bezpośrednią kontynuacją części wcześniejszej. Nawet numeracja rozdziałów została utrzymana. Bez znajomości poprzedniej odsłony, nie da się zrozumieć wydarzeń tu przedstawionych. Chociaż, przyznaję, że może trochę przesadzam.

Zdecydowanie nadużyciem byłoby bowiem nazwanie akcji tomu drugiego rozbudowaną czy wciągającą. Tak jak poprzednio Rupert większość czasu spędza na ratowaniu Leśnego Królestwa – tym razem musi odnaleźć i doprowadzić do królewskiego zamku Arcymaga. Jakby tego było mało, przyjdzie mu również stanąć do walki z zastępami demonów i ich potężnym władcą. W tle natomiast będą pojawiać się i znikać tajemnicze miecze o niewyobrażalnej mocy.

W tomie drugim nie zabraknie także żadnego z wcześniej poznanych bohaterów. Oprócz księcia i księżniczki, jest również smok, jednorożec, gobliny oraz cała królewska rodzina i wszyscy członkowie dworu. Dodatkowo do grupy dołączy kilka nowych postaci, jak wspomniany wcześniej Arcymag. Dowiemy się więcej także o niektórych osobach, wcześniej jedynie wspominanych. Jednak kreacja postaci nadal stoi na tym samym, niewysokim poziomie co w tomie pierwszym. Każdego bohatera można podsumować jednym, maksymalnie dwoma przymiotnikami, a autor usilnie stara się, aby w trakcie rozwijania się akcji wszyscy dokładnie trwali w swych rolach. Otrzymujemy przez to całokształt przewidywalny, jak kolejny odcinek Mody na sukces.

Jednak pomimo faktu, że pomysł na wydarzenia jest zbliżony do części pierwszej i występują przed nami ci sami aktorzy, całość ocenić należy wyżej, niż poprzednią część. Wszystko dlatego, że autor zrezygnował z prostego, nachalnego humoru na rzecz zabaw słownych i ciętych ripost. Dzięki temu dialogi, niezłe już w tomie pierwszym, jeszcze zyskały, natomiast jeden z minusów został wyeliminowany.

Nie lepiej jest natomiast jeśli chodzi o grafikę, a wręcz przeciwnie. Ilustracja na okładce jest ciemna, mało wyraźna i mówiąc najprościej – niezbyt udana. Chociaż trzeba przyznać, że oba tomy zestawione ze sobą jak najbardziej pasują. Niestety ciężko uznać to za zaletę.

Autor nie wystrzegł się również błędów logicznych, które wciąż rzucają się w oczy jak lodowy pałac na środku pustyni. Najdziwniejsze jest to, że w znacznej mierze są to pomyłki powtarzane z tomu pierwszego. Osobie, która przeprowadzała korektę – mówię o wydaniu oryginalnym – bezsprzecznie należałaby się za to chłosta.

Jednak czy z faktu, że ten tom jest lepszy od części pierwszej wynika, że warto go przeczytać? Na pewno nikomu nie będę go proponować jako lektury koniecznej ani nawet polecanej. Patrząc na Błękitny Księżyc jako całość, stwierdzić należy, że jest to powieść niewysokich lotów, nie wymagająca wiele od czytelnika. W trakcie czytania zmęczyć was nie powinna, a jeśli rozdrażni – bez straty można ją odłożyć na półkę.

Mam nadzieję, że w przyszłości Fabryka Słów lepiej przyjrzy się wydawanym przez siebie pozycjom. Nie chce mi się wierzyć, że na całym świecie nie powstają lepsze książki spod znaku humorystycznej heroic fantasy, niż coś takiego, jak wytwór pana Simona R. Greena.
Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę
4.0
Ocena recenzenta
5.33
Ocena użytkowników
Średnia z 3 głosów
-
Twoja ocena
Tytuł: Błękitny Księżyc (Blue Moon Rising)
Tom: 2
Autor: Simon Green
Tłumaczenie: Dominika Schimscheiner
Wydawca: Fabryka Słów
Miejsce wydania: Lublin
Data wydania: 14 sierpnia 2009
Liczba stron: 368
Oprawa: miękka
Format: 125 x 205 mm
Seria wydawnicza: Obca Krew
ISBN-13: 978-83-7574-156-8
Cena: 29,99 zł



Czytaj również

Komentarze


Jeszcze nikt nie dodał komentarza.

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.