» Recenzje » Wszystkie » Blasphemies

Blasphemies


wersja do druku
Redakcja: Joanna 'Ysabell' Filipczak

Blasphemies
Nazwa tego podręcznika jest nieco myląca. Nie traktuje on bowiem przede wszystkim o bluźnierstwach, a raczej skupia się na osobach bluźnierców. Znajdziemy tu zarówno kulty oddające cześć duchom, jak i spaczone Ogary Zguby, a także nowe loże. O samych herezjach przeczytać nam dane będzie jedynie kilka stron.

Forma i poziom edytorski podręcznika nie odstają od reszty wilkołaczej linii wydawniczej. Twarda okładka ozdobiona jest świetną ilustracją autorstwa Abrara Ajmala. Książka ma klarowny układ pozwalajający na niezamieszczenie indeksu, a druk jest czysty i czytelny, o głębokich czerniach. Ilustracje we wnętrzu podręcznika są zarówno bardzo dobre, jak te wykonane przez Abrara Ajmala i Rona Spencera, jak i znacznie słabsze, autorstwa Samuela Arayi oraz Briana LeBlanca. Ogólnie jednak, podręcznik jest miły dla oka, i spójny wizualnie.

Opowiadanie, którym podręcznik się rozpoczyna, dobrze wprowadza w jego nastrój, ukazując sposób w jaki pojedynczy Ogar Zguby przyczynić się może do całkowitego rozpadu watahy, oraz jak dobrze może się ukrywać w jej szeregach.

Pierwszy z rozdziałów, Herezje, rozpoczyna się zestawem adekwatnych informacji o kulturach świata, mających wspomóc Narratora w wymyślaniu alternatywnych mitów założycielskich, będących „herezjami” w stosunku do mitu o Pangei. Ponieważ jednak ten nie jest narzucony jako pewnik, unikalne społeczności Uratha lub powiązanych jakoś z nimi ludzi, także wilczej krwi, mogą postrzegać genezę wilkołaków zgoła odmiennie. Po tym wprowadzeniu opisanych zostaje kilka zróżnicowanych przykładowych mitów zastępczych, od klątw nałożonych na ludzi lub wilki za ich występki, po dziedzictwa zamierzchłych czasów.

Informacje z tego rozdziału przydać mogą się nie tylko Narratorom prowadzącym Wilkołaka, lecz mogą zawierać cenne wskazówki także dla tych, którzy projektują wierzenia antagonistów wspierających się na jakiegoś rodzaju mitologii alternatywnej, będąc na przykład przywódcami ludzkich sekt, w kronice opartej na czarnej linii wydawniczej i postaciach śmiertelników.

Braterstwa, drugi rozdział, traktuje o samych kultach. Wymienia kilka podtypów sekt oddających cześć duchom, po czym wspomina o tym, czego duchy i zjawy mogą od swoich wyznawców oczekiwać. Mówi również o kultach otaczających Nękanych (Spirit-Ridden), Roje (Hosts), czy też, jak to się również zdarza, wilkołaki. Omawia również sposoby i skalę komunikacji pomiędzy „bóstwem”, a wyznawcami. Poszczególne podtypy kultów opatrzone są również adekwatnymi przykładami. Rozdział ten jest logicznym rozwinięciem poprzedniego, dzięki nim obu, konstruując nową sektę na potrzeby dowolnej kroniki Nowego Świata Mroku, możemy sobie z łatwością odpowiedzieć nie tylko na pytanie „w co”, a także „w kogo wierzą?”.

Rozdział trzeci, Ukryte Loże, zapełniają opisy wilkołaczych lóż, nierzadko powiązanych z wcześniej omawianymi tematami, jak na przykład Loża Arkadii, związana z mitem o Dzieciach Śpiącej Bogini, z rozdziału pierwszego. Jak to z lożami, czy liniami krwi bywa, o ile jakiś temat nie jest przez kronikę nadmiernie eksploatowany, spora część tego materiału może okazać się nieprzydatną. Jeśliby nawet tak się stało, posłużyć mogą za dobry wzorzec adaptacji informacji z pierwszych dwóch rozdziałów w środowisko wilkołacze i zainspirować do własnych eksperymentów fabularnych.

Ogary Zguby, są tematem rozdziału czwartego. Mówi on szerzej o wilkołakach, które złożyły hołd jednemu z Maeljinów, potężnych Inkarn ucieleśniających grzechy ludzkości. Ogary służą tym duchom w zamian za użyczaną moc, są przeciwnikami zupełnie odmiennymi od pozostałych. Są groźniejści od Nieskalanych, ponieważ Ogarem może okazać się każdy, nawet członek watahy, nawet jedna z postaci graczy.

Ogary to ewidetnie próba odświeżenia toposu „złego wilkołaka”. Nieskalani wszak, mimo swego fanatyzmu, odmienności w wierzeniach, ideologii, polityce, metodach działania, wciąż jednak są dość podobni Odrzuconym i czasem granice pomiędzy nimi się zacierają, lub poszczególni Uratha mogą zmieniać obozy. Ogary jednak są nowym podejściem do Tancerzy Czarnej Spirali, w dodatku podejściem fenomenalnie wykonanym. Już nie są zapienionymi, zidiociałymi berserkerami – choć oczywiście i tacy występują.

Podstawowym zagrożeniem stawianym przez Ogary jest jednak ferment który sieją samym faktem swego istnienia, to jaką podejrzliwość wprowadza ich legenda w szeregi każdej watahy, zwłaszcza jeśli pójdzie fama iż Ogary działają w pobliżu jej terytorium. Opisy sposobów na jakie Ogary wysługują się Maeljinom są wyśmienite i bardzo inspirujące. Podręcznik zamyka zestaw świetnych fabularnie i niechybnie interesujących dla graczy narzędzi, takich jak rytuały, Dary, Atuty czy Fetysze.

Podsumowując, podręcznik ten jest solidnym tytułem dla Narratorów chcących wprowadzić nieco prawdziwego, niejednoznacznego zła do aspektów antagonistów w swoich kronikach. Niechybnie najbardziej skorzystają zeń Narratorzy Wilkołaka, aczkolwiek w zestawieniu z Antagonistami, dodatkiem do czarnej linii wydawniczej omawiającym między innymi sposoby działania i rekrutacji sekt, pierwsza połowa Blasphemies przysłuży się także Narratorom prowadzącym kroniki tak śmiertelnym, jak i pozostałym rodzajom istot nadnaturalnych. Druga jego część przyda się niestety niemal wyłącznie Narratorom obeznanym z Wilkołakiem.

Kup teraz:

Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę



Czytaj również

Blasphemies
Bluźniercy & Heretycy
- recenzja
Skinchangers
- recenzja
Adrian Szyszko
Antagonista do Wilkołaka: Odrzuconych
Predators
- recenzja

Komentarze


bob_thorp
   
Ocena:
0
Rozumiem że trzeba wkręcać jak najwięcej informacji dla śmiertelników (podstawka tuz tuz) ale tekst że cześć dodatku jest niestety tylko dla wilkołaków trochę mnie rozbawil. Niechybnie Kastorze przesadzasz z PR-em :)
Ale oczywiście wielki + dla obu recenzentów bo temat (wilkołak) jest mi bliski prawi jak Czendz.
A kiedy recka Losta? bo i Gruszczy i Gerard chyba już wkręcili się na dobre.
oi
13-11-2007 11:54
Gruszczy
   
Ocena:
0
Recka C: tL się robi ;-) Postaramy się do końca roku zamieścić. Będzie duża i kompleksowa.
13-11-2007 12:24
arro
   
Ocena:
0
Czemu ramka "Szczurzym okiem" zostala usunieta? Moim zdaniem taki zabieg urozmaica troche oklepana juz forme jaka jest recenzja. Wybranie akurat Szczura uwazam za bardzo trafne. Swoja droga nie milabym nic przeciwko gdyby na polterze powstal taki dzial. No i ta nazwa - "Szczurzym okiem".
13-11-2007 23:04
~Bartosz 'Kastor Krieg' Chilicki

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Arku, usunięto ją na moje wyraźne życzenie. Szersze wyjaśnienia mogę podać ci na priv, jestem na GG jeśli chcesz porozmawiać.
13-11-2007 23:37
Szczur
    @arro
Ocena:
0
Jutro ci powiem zły trollu wzajemnej adoracji ;)
Ramkę w istniejącej postaci usunięto przez grzeczność (bo potrzeby tak naprawdę nie było) i pojawi się niedługo w innej formie. Zresztą - podobnych ramek w takiej czy innej postaci będzie można się spodziewać przy kolejnych recenzjach również.
A nazwę Gruszczy rzeczywiście fajną dobrał - lepszej bym chyba sam nie znalazł. Hmm...w przypadku jak Garnek coś będzie skrobał to będzie chyba trzeba napisać "Ucho od Garnka" albo coś w tym stylu? ;)
14-11-2007 02:01
Noth
   
Ocena:
0
Szkoda że wycięto szczurzym okiem, taka krótka notka, pozwala spojrzec na produkt z innego punktu widzenia, co sprawia że recenzja bardziej spełnia rolę pomocy przy wyborze produktu. Szkoda że serwis traci (moim zdaniem) na takich konfliktach.
14-11-2007 09:56

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.