Ostatnio jednak miałem okazję - prawdopodobnie nie ostatnią - nadrobienia zaległości. Prowadziłem siostrze, stawiającej swoje pierwsze erpegowe kroki, moduł zatytułowany Bezsłoneczna Cytadela, wydany przez wydawnictwo ISA. 32 strony lokacji, spotkań i skarbów przeznaczone dla 1-poziomowej drużyny.
Zawsze uważałem, że przygody rozgrywane wedle schematu "otworzyć drzwi - zabić potwora - przeszukać pomieszczenie - otworzyć następne drzwi" wymagają od prowadzącego sporo pracy. Mimo, iż mają prostą konstrukcję, to przedstawienie kilkudziesięciu lokacji (zwykle umieszczonych w monotonnych podziemiach) w atrakcyjny sposób jest zawsze sporym wyzwaniem. A Bezsłoneczna Cytadela raczej pracy MG nie ułatwia, choć załączone opisy lokacji nieco pomagają (z nieznanych przyczyn sporo istotnych i widocznych na pierwszy rzut oka szczegółów umieszczono poza tekstem przeznaczonym do odczytania BG).
Na 32 stronach zawarto w zasadzie same suche fakty - lokacje, potwory, pułapki, skarby. I choć w przygodzie jest nieco miejsca na bardziej zaawansowaną niż walka interakcję BG ze światem, to jednak w 99% składa się ona z łażenia po zapadniętej pod ziemię tytułowej fortecy. Jest to jednak łażenie bardzo przyjemne. Odkrywanie pozostałości zrujnowanej siedziby starożytnego kultu, zamieszkałej obecnie przez wojujące ze sobą koboldy i gobliny, może dostarczyć początkującym graczom sporo wrażeń.
Podstawową zaletą przygody jest krótki czas rozgrywki - czteroosobowa drużyna ma spore szanse zakończyć ją w czasie krótszym niż cztery godziny. Jednocześnie scenariusz prezentuje na tyle interesujący i wyważony poziom wyzwania dla postaci, by grało się w niego miło mimo, nieuniknionej w takich przypadkach, lekkiej monotonii.
Podstawową wadą jest natomiast konieczność grania "standardowym modelem drużyny zwiedzającej podziemia" - czyli wojownikiem, kapłanem, złodziejem i magiem. O ile bez tego ostatniego można się obejść, to obecność kleryka i łotra jest w zasadzie niezbędna - bez nich drużyna może zbadać jedynie jakieś 2/3 obszaru twierdzy.
Dodatek wydany jest dobrze. Cieszą oko ładne mapki podziemi na wewnętrznych stronach okładki, ilustracje w podręczniku (poza jedną) również przypadły mi do gustu. Błędów edytorskich nie stwierdziłem, poza jednym miejscem, gdzie w opisie wymieniono 6 goblinów, a przy statystykach zaznaczono, że jest ich 4.
Podsumowując, Bezsłoneczna Cytadela to doskonały początek dla nowych graczy w Dungeons & Dragons. Przygoda jest szybka i nieskomplikowana. Pokazuje, czym jest ryzyko, jednak na rozsądnym poziomie. Pokazuje też, że nie zawsze siła jest najlepszym rozwiązaniem i zmusza graczy do odgrywania postaci.
Starszym, bardziej doświadczonym graczom chcącym rozegrać ten scenariusz, polecam jednak przełączyć się w tryb zwiedzania podziemi. Inaczej - doznają sporego zawodu. Ocena (skala 1-6): 5.
Dziękujemy wydawnictwu ISA za udostępnienie podręcznika do recenzji.
Tytuł: Bezsłoneczna Cytadela (D&D: Sunless Citadel)
Autor: Bruce R. Cordell
Tłumaczenie: brak danych
Redakcja merytoryczna: brak danych
Wydawca: ISA
Rok wydania: 2002
Liczba stron: 32
ISBN: 83-88916-36-X
Cena: 12 zł