» Settingi » Greyhawk » Bezpieczna Przystań cz. I

Bezpieczna Przystań cz. I


wersja do druku

Między Zatoką Mętną a Narewell nieopodal szlaku handlowego z Safeton znajduje się miasto o nazwie Bezpieczna Przystań. Umiejscowione jest między dwoma nie wysokimi wzniesieniami pokrytymi gdzieniegdzie kępą drzew, od Sosen na Dębach skończywszy. W okolicy płynie strumień wypadający ze źródła by w końcu wpłynąć trzy metrową deltą do zatoki. W powietrzu unosi się wieczny orzeźwiający zapach bryzy. Miasto zważywszy na swe dogodne umiejscowienie jest wystarczająco bogate by śmiałkowie podróżujący szlakiem do Narewell lub Safeton zatrzymywali się na moment w okolicy. Populacja liczy sobie od 6000 do 6200 mieszkańców, obowiązuje tam mieszany rasowy podział społeczności. Biedniejsi żyją na obrzeżach utrzymując się z pracy na roli, połowów ryb lub pracy w warsztatach, tartakach itp. Bogatsi wraz ze średnią kastą społeczeństwa zamieszkują centrum utrzymując się z handlu lub zakładając własne interesy. Z racji tego iż miasto położone jest niedaleko zatoki, pół godziny drogi od niego znajduje się port gdzie odbywają się załadunki oraz rozładunki statków przybyłych z różnych portów. Mimo iż Bezpieczna Przystań nie jest wielkim miastem, to liczy się ono na płaszczyźnie żeglugi między miastowej. Wielu ludzi znalazło stałą lub dorywczą pracę w porcie, dzięki czemu rozładunek i załadunek jest szybki i solidny. Samo miasto posiada siedem żaglowców i dziesięć sneków nie licząc łodzi rybackich i innych statków dostawczych.
W mieście znajduje się budynek Rady Miasta. Ta wielka, powstała z drogich materiałów jak marmur czy granit budowla, zrzesza przedstawicieli wpływowych gildii kupieckich, cechów, akademii oraz przedstawicieli rządu wraz z samym burmistrzem Verleanem (PD mężczyzna człowiek Kap3/Cza6). Owa władza mimo wielu członków jest solidnie zorganizowana, więc rzadko kiedy zdarzają się wewnętrzne spiski przeciwko rządowi w mieście. Niegdyś prawa ręka burmistrza - kapłanka o imieniu Onwelia skorumpowana przez ciemne moce zorganizowała zamach usiłując siłą przejąć władzę, w ten czas zginęło wielu z członków, a sam Verlean został ciężko ranny. Atak został stłumiony dzięki posiłkom oddziałów z Narewell, a organizatorka wraz z wieloma zamachowcami została publicznie stracona na placu centralnym.

W Bezpiecznej Przystani stoją trzy świątynie wzniesione na cześć bóstw: Pleora, Św. Cuthberta i Boccoba.
Na uwagę zasługuje miejsce kultu ostatniego z bogów. Akademia Wszechmagii (gdyż tak nazywa się owa świątynia) jest silnie powiązana z rządem miasta, a w radzie zasiada aż czterech kapłanów. Stamtąd bowiem wywodzi się burmistrz. Wszelkie świątynie posiadają przynajmniej jednego swego członka w radzie sprawującej władzę.
Oczywiście w Bezpiecznej Przystani swe miejsce mają także złe kulty, które zostały okrzyknięte w postulacie postawionym na samym początku panowania burmistrza jako "zło niemoralne, które nie powinno żyć na tym świecie". Niekiedy w karczmie dało się usłyszeć o złych kapłanach Vecny grasujących po mieście, którzy knują intrygi mające zaszkodzić radzie miasta.

Kolejnym budynkiem godnym wspomnienia w tym miejscu jest Gildia Handlu zrzeszająca wszelkich bogatych kupców w mieście, udzielając im kredytów, nauk itp. Ten olbrzymi "niby-dom" zbudowany z kamienia i drewna jest usytuowany niedaleko centrum. Nieoficjalnie wiadomo także iż znajduje się tam cech złodziejski, który ma niebywały wpływ na obroty w miejskich dokach. Gildią zarówno kupiecką jak i złodziejską kieruje Rend "Siwobrody" Vasxen (N mężczyzna człowiek Łtr4/Woj2), którego córka - Onwen ma niebawem wziąć ślub z samym Verleanem, mimo iż reszta rady jest temu przeciwna. Cóż, jedyne wytłumaczenie dla tak odważnego posunięcia to miłość (dlatego też niektórzy czarodzieje pracują już nad eliksirem mającym "odkochać" burmistrza).

Biblioteka Miejska prowadzona przez odciętego od wszelkiej polityki Czarodzieja Deana (ND mężczyzna Półelf Cza8) mieści się niedaleko budynku Rady Miasta. Dean jest szanowaną osobistością w mieście, jednakże tak naprawdę jemu wszystko jedno czy jest sławny czy nie. On tylko odwala swą nudną robotę w bibliotece i jest naprawdę znudzony życiem - nic dodać nic ująć.

Lecz czemu Bezpieczna Przystań? Skąd wzięła się ta nazwa? Istnieje w tym mieście karczma, wokoło której kiedy owo miasto było jeszcze mała osadą skupiały się nieliczne domy. Ta oberża, wtedy jeszcze niewielka - dziś monumentalna, nazywa się własnie "Bezpieczna Przystań". Poszukiwacze przygód zatrzymujący się w owym mieście wspominają je w szczególności z uśmiechem na ustach dzięki tej gospodzie. Dlatego też miasto nazwano na cześć tegoż budynku..

Sama karczma jest wysoka na jakieś sześć pięter i zbudowana z litego kamienia. Przypomina kształtem coś na wzór fortecy. Są tam dwa wejścia przez wielkie drewniane wrota. Wokoło znajduje się dosyć obszerny plac zieleni, gdzie znajduje się dziwny pomnik przedstawiający niby to człowieka niby jaszczura. Legenda głosi iż właściciel owej karczmy niegdyś zabił bestię z innego planu, zamieniając ją w kamień, który stoi po dziś dzień nieopodal "Bezpiecznej Przystani". Czy to prawda, nikt nie wie. W środku karczmy przestrzeń, przepych i gościnność. Marmurowe kolumny podpierające strop, drogie rośliny, pomniki, magiczne pochodnie itp. Jest na co popatrzeć. Parter zajmuje jeden mały hol, który prowadzi na pierwsze piętro gdzie jest główna sala. Na dalszych trzech kondygnacjach znajdują się pokoje mieszkalne a na czwartej łaźnie, łazienki itp. Mimo iż karczma jest bogata, to trunki lub pokoje nie są wcale takie drogie. W środku można spotkać wielu poszukiwaczy przygód, którzy zatrzymali się specjalnie w tym mieście by wypocząć w "Bezpiecznej Przystani". Natknąć się także można na Tred’a (ND mężczyzna krasnolud Woj6/Kap2) i jego małżonkę Grildę (ND kobieta krasnolud Kap5) - są oni właścicielami gospody od dawien dawna i tak jak reszta personelu są podejrzanie gościnni, chociaż Tred często marudzi, że zawsze cała robota mu się wali na głowę. Pewien zawsze poirytowany półork przechadza się po posadzkach karczmy i można go spostrzec nader często. Ma na imię Trudhum i jest on dowódcą ochrony w "Bezpiecznej Przystani", która jest praktycznie niezawodna, a jej taktyka to "uderz, wyrzuć, zadawaj pytania". Tak, to prawda - jeśli rozchodzi się o personel, to jedynie ochrona może być niemiła w tym miejscu.
Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę

Komentarze


~Avari

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
BOSKI artykuł aby tak dalej
06-05-2003 20:00
~Gharaa

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Bez sensu. Lepiej zeby miasta byly wyodrebnione po koleji.
26-06-2003 17:04
~Nemain

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Właśnie... mój człowiek :P A tak serio mogę powiedzieć swój komentarz z punktu widzenia polonisty... bogaty język, trafność formułowanych zdań, brak błędów stylistycznych, przystępność artykułu dla odbiorcy, bogate słownictwo. Kilka drobnych błędów na początku, ale nie mają one zbyt dużego znaczenia. Oby tak dalej. Powodzenia :*
06-10-2003 20:54
~Kerwyn

Użytkownik niezarejestrowany
    WSPANIAŁE
Ocena:
0
to coś jest naprawde fajne.
18-12-2003 13:22
~bombel

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
To jest naprawdę cool trzymaj tak dalej stary
06-01-2004 16:13
MadMill
   
Ocena:
0
Moze wezmiesz sie za pisanie ksiazek. Zrodził nam sie drugi Tolkien i to w Polsce:D
03-03-2004 21:56
~OLO_SSJ6

Użytkownik niezarejestrowany
    Wszystko OK, ale...
Ocena:
0
Czy kontynent z Greyhawka to Oerth, czy Oreth?
04-05-2004 14:11
IvelliosElda
    Super i odpowiedzi....
Ocena:
0
Oczywiście, że kontynent to Oerth....
Tekst fajny, a co się tyczy tych okolic to napisałem też opowiadanie (42 strony A4) w świecie Greyhawk w tych okolicach kontynentu...:D
15-05-2004 10:00
~

Użytkownik niezarejestrowany
    Niezłe
Ocena:
0
Po przeczytaniu tego tekstu zrodziło się w mojej głowie wiele fantastycznych pomysłów, których tak dawno nie miałem. Może wykozystam coś z tego w mojej historyjce?!
26-07-2004 18:24
~mrs. GGGGG

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
ktos ma talent pisz wiecej
brawo
16-11-2004 20:07
M.S.
    Artykół
Ocena:
0
Bardzo dobry opis miasta. Szkoda jednak, że wymyślonego przez Ciebie, a nie jakiegoś z mapy Flanaess. Po za tym, skoro jesteśmy przy mapie to można by ją dodać do tego artykółu. Łatwiej by się wyobrażało, to wszystko co zostało tutaj zapisane. Opis to nie tylko słowa.
07-01-2006 19:02
~pepe777

Użytkownik niezarejestrowany
    O co chodzi?
Ocena:
0
Słuchaj cie dobrzy ludzie, elfy, jaszczury, krasnoludy, bersekerzy, kobiety, mężczyźni, dzieci, chłopcy, dziewczęta i formy pośrednie. Interesuje się D&D od czasu kiedy to przeczytałem "Twierdzę na moczarach" (Zarąbista książka). Ale kompletnie nie łapie o co lata w samej grze. Co jest potrzebne? słyszałem że jakaś plansza d20 (Co to właściwie jest?) i figórki bohaterów i potworów. Ale może ktoś podać zasady? i co to śa te karty postaci? Ile osób musi grać w jednej partii? Jaki jest cel gry? Jeśli ktoś będzie tak łaskawy, to proszę aby odpowiedzi na moje pyt. wysłał na maila: [email protected]
07-01-2007 13:27

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.