W mieście znajduje się budynek Rady Miasta. Ta wielka, powstała z drogich materiałów jak marmur czy granit budowla, zrzesza przedstawicieli wpływowych gildii kupieckich, cechów, akademii oraz przedstawicieli rządu wraz z samym burmistrzem Verleanem (PD mężczyzna człowiek Kap3/Cza6). Owa władza mimo wielu członków jest solidnie zorganizowana, więc rzadko kiedy zdarzają się wewnętrzne spiski przeciwko rządowi w mieście. Niegdyś prawa ręka burmistrza - kapłanka o imieniu Onwelia skorumpowana przez ciemne moce zorganizowała zamach usiłując siłą przejąć władzę, w ten czas zginęło wielu z członków, a sam Verlean został ciężko ranny. Atak został stłumiony dzięki posiłkom oddziałów z Narewell, a organizatorka wraz z wieloma zamachowcami została publicznie stracona na placu centralnym.
W Bezpiecznej Przystani stoją trzy świątynie wzniesione na cześć bóstw: Pleora, Św. Cuthberta i Boccoba.
Na uwagę zasługuje miejsce kultu ostatniego z bogów. Akademia Wszechmagii (gdyż tak nazywa się owa świątynia) jest silnie powiązana z rządem miasta, a w radzie zasiada aż czterech kapłanów. Stamtąd bowiem wywodzi się burmistrz. Wszelkie świątynie posiadają przynajmniej jednego swego członka w radzie sprawującej władzę.
Oczywiście w Bezpiecznej Przystani swe miejsce mają także złe kulty, które zostały okrzyknięte w postulacie postawionym na samym początku panowania burmistrza jako "zło niemoralne, które nie powinno żyć na tym świecie". Niekiedy w karczmie dało się usłyszeć o złych kapłanach Vecny grasujących po mieście, którzy knują intrygi mające zaszkodzić radzie miasta.
Kolejnym budynkiem godnym wspomnienia w tym miejscu jest Gildia Handlu zrzeszająca wszelkich bogatych kupców w mieście, udzielając im kredytów, nauk itp. Ten olbrzymi "niby-dom" zbudowany z kamienia i drewna jest usytuowany niedaleko centrum. Nieoficjalnie wiadomo także iż znajduje się tam cech złodziejski, który ma niebywały wpływ na obroty w miejskich dokach. Gildią zarówno kupiecką jak i złodziejską kieruje Rend "Siwobrody" Vasxen (N mężczyzna człowiek Łtr4/Woj2), którego córka - Onwen ma niebawem wziąć ślub z samym Verleanem, mimo iż reszta rady jest temu przeciwna. Cóż, jedyne wytłumaczenie dla tak odważnego posunięcia to miłość (dlatego też niektórzy czarodzieje pracują już nad eliksirem mającym "odkochać" burmistrza).
Biblioteka Miejska prowadzona przez odciętego od wszelkiej polityki Czarodzieja Deana (ND mężczyzna Półelf Cza8) mieści się niedaleko budynku Rady Miasta. Dean jest szanowaną osobistością w mieście, jednakże tak naprawdę jemu wszystko jedno czy jest sławny czy nie. On tylko odwala swą nudną robotę w bibliotece i jest naprawdę znudzony życiem - nic dodać nic ująć.
Lecz czemu Bezpieczna Przystań? Skąd wzięła się ta nazwa? Istnieje w tym mieście karczma, wokoło której kiedy owo miasto było jeszcze mała osadą skupiały się nieliczne domy. Ta oberża, wtedy jeszcze niewielka - dziś monumentalna, nazywa się własnie "Bezpieczna Przystań". Poszukiwacze przygód zatrzymujący się w owym mieście wspominają je w szczególności z uśmiechem na ustach dzięki tej gospodzie. Dlatego też miasto nazwano na cześć tegoż budynku..
Sama karczma jest wysoka na jakieś sześć pięter i zbudowana z litego kamienia. Przypomina kształtem coś na wzór fortecy. Są tam dwa wejścia przez wielkie drewniane wrota. Wokoło znajduje się dosyć obszerny plac zieleni, gdzie znajduje się dziwny pomnik przedstawiający niby to człowieka niby jaszczura. Legenda głosi iż właściciel owej karczmy niegdyś zabił bestię z innego planu, zamieniając ją w kamień, który stoi po dziś dzień nieopodal "Bezpiecznej Przystani". Czy to prawda, nikt nie wie. W środku karczmy przestrzeń, przepych i gościnność. Marmurowe kolumny podpierające strop, drogie rośliny, pomniki, magiczne pochodnie itp. Jest na co popatrzeć. Parter zajmuje jeden mały hol, który prowadzi na pierwsze piętro gdzie jest główna sala. Na dalszych trzech kondygnacjach znajdują się pokoje mieszkalne a na czwartej łaźnie, łazienki itp. Mimo iż karczma jest bogata, to trunki lub pokoje nie są wcale takie drogie. W środku można spotkać wielu poszukiwaczy przygód, którzy zatrzymali się specjalnie w tym mieście by wypocząć w "Bezpiecznej Przystani". Natknąć się także można na Tred’a (ND mężczyzna krasnolud Woj6/Kap2) i jego małżonkę Grildę (ND kobieta krasnolud Kap5) - są oni właścicielami gospody od dawien dawna i tak jak reszta personelu są podejrzanie gościnni, chociaż Tred często marudzi, że zawsze cała robota mu się wali na głowę. Pewien zawsze poirytowany półork przechadza się po posadzkach karczmy i można go spostrzec nader często. Ma na imię Trudhum i jest on dowódcą ochrony w "Bezpiecznej Przystani", która jest praktycznie niezawodna, a jej taktyka to "uderz, wyrzuć, zadawaj pytania". Tak, to prawda - jeśli rozchodzi się o personel, to jedynie ochrona może być niemiła w tym miejscu.