Behemot - Scott Westerfeld

Smaki parowego Orientu

Autor: Blanche

Behemot - Scott Westerfeld
Lewiatan, brytyjski statek powietrzny zbudowany na bazie wieloryba, nieubłaganie zbliża się do Istambułu. Na horyzoncie majaczy już panorama miasta i wydawać by się mogło, że wkrótce Deryn Sharp, występująca w roli kadeta Dylana, i młody książę Aleksander będą musieli na zawsze się pożegnać. Szybko okazuje się jednak, że stanowią zbyt dobry tandem, by los odważył się tak po prostu go rozdzielić. W wyniku rozmaitych splotów wydarzeń przyjdzie im wspólnie przemierzać wąskie uliczki opanowanego przez Niemców Istambułu. Nie piechotą, ale w mechanicznym golemie.

Behemot, kontynuacja opowiedzianej w [url=ksiazki.polter.pl/Lewiatan-n30784Xrecenzje]Lewiatanie[/url] historii, na pierwszy rzut oka wiele traci względem pierwszego tomu cyklu – Westerfeld tym razem rezygnuje z podkreślenia różnic dzielących Chrzęstów i Darwinistów. Ciekawy pomysł na konstrukcję świata, będący największym atutem poprzedniej części, teraz jedynie majaczy w tle. Jakkolwiek w mojej opinii pewien spadek jakości pozostaje przez to wyczuwalny, trzeba przyznać, że autor znalazł dla swego flagowego konceptu godne zastępstwo. Udaje mu się nie nudzić czytelnika powtórzeniem tego, czego już zdążył się dowiedzieć i wciąż przykuwać jego uwagę barwnymi opisami Istambułu. To niezwykle efektowne tło: mimo iż Niemcy wraz z technologią Chrzęstów mają w nim przewagę, wciąż stanowi prawdziwy tygiel kulturowy, a poza czarną kawą, teatrem cieni i bazarami oferuje to, co najsilniej kojarzy się ze steampunkiem: machiny bojowe, napędzane parą i rewolucję społeczną o krok od wybuchu. W porównaniu z pierwszym, drugi tom znacznie bardziej sięga ku esencji tego gatunku.

Nic dziwnego, że bohaterowie szybko wpadają w wir przygód. Zgodnie z regułami, obowiązującymi przy pisaniu powieści dla młodzieży, rozwiązują wszystkie te problemy, z którymi nie mogą poradzić sobie dorośli. Ot, choćby wymyślają sposób na pokonanie mechanicznych słoni sułtana, będących wielkim niebezpieczeństwem dla oddziałów buntowników z Komitetu Jedności i Postępu, dążącego do detronizacji monarchy. Tę właśnie grupę Alek umyślił sobie wykorzystać w drodze do tronu.

Chociaż młodzi bohaterowie ciągle są zajęci, pomiędzy pościgami, ucieczkami, włamaniami i innymi tego rodzaju atrakcjami znalazło się miejsce na odrobinę refleksji. Alek jest dość mocno ukierunkowany i skoncentrowany na swoich celach – chce zdobyć sojuszników, którzy pomogą mu sięgnąć po należne z urodzenia dziedzictwo, jednak na drodze Deryn zaczynają pojawiać się problemy nie tylko w postaci przeciwników, lecz również dylematów moralnych. Jej sytuacja już w Lewatanie była nieco skomplikowana, z kolei w Behemocie zostaje zarysowany oczywisty wątek miłosny, który stawia pod znakiem zapytania jej oddanie ojczyźnie. Niestety, autor tak kieruje fabułą, aby bohaterka nie musiała stanąć przed koniecznością dokonania naprawdę dramatycznego wyboru. Jakkolwiek pojawia się – zarówno w niej, jak i wokół niej – coraz więcej wątpliwości, czytelnik ma przeczucie, że związane z tą kwestią niebezpieczeństwo jest czysto hipotetyczne. Pozostaje mieć nadzieję, że w Goliacie, kolejnym tomie serii, ktoś jawnie zakwestionuje jej tożsamość lub lojalność. To z pewnością doda opowieści dramatyzmu.

W gruncie rzeczy, Behemot bardzo przypomina swojego poprzednika. Znajdziemy w nim wszystkie te elementy, które powinna zawierać dobra powieść dla młodzieży: pełną wciągającej i wartkiej akcji, acz niezbyt skomplikowaną fabułę, ciekawy świat i pochwałę uniwersalnych wartości, takich jak przyjaźń, miłość i wolność. Podobnie jak w pierwszym tomie, aby nie wprowadzić w błąd młodego czytelnika autor dołączył na końcu powieści wyjaśnienia, dotyczące historycznego tła wydarzeń.

Dodatkowym atutem książki są wyśmienite ilustracje. Keith Thompson kolejny raz umila lekturę i wspiera wyobraźnię czytelników, prezentując swoją wizję najciekawszych scen w postaci szkiców.

Każdy miłośnik steampunku, któremu podobał się Lewiatan, z przyjemnością przeczyta również Behemota. Jest to z pewnością udana kontynuacja, której lektura nieuchronnie popycha w stronę niecierpliwego oczekiwania na kolejny, ostatni już, tom serii.