» Recenzje » Batman. Wojownicze Żółwie Ninja

Batman. Wojownicze Żółwie Ninja


wersja do druku

Crossover tak dziwny, że aż dobry

Redakcja: Daga 'Tiszka' Brzozowska

Batman. Wojownicze Żółwie Ninja
Każdy zapewne chociaż raz spotkał się z crossoverem komiksowym. W świecie superhero nie jest to nic dziwnego, a wręcz rzecz, bez której większość serii dziś się nie obejdzie. Czasem jednak niektóre połączenia mogą wydać się wręcz abstrakcyjne. Taki właśnie jest pomysł Jamesa Tytniona IV na wrzucenie Wojowniczych Żółwi Ninja do świata Batmana.

Historia zaczyna się w Gotham, kiedy na jedno z nowocześniejszych laboratoriów napada gang ninja. To tu Batman natrafia na pierwszy ślad Żółwi. Nie trzeba wiele czasu, aby ścieżki bohaterów się skrzyżowały. Jak się okazuje humanoidalne gady i ich mistrz Splinter, wraz ze swoim śmiertelnym wrogiem Shredderem i jego Klanem Stopy, zostali przeniesieni do Gotham – świata Batmana. Shredder postanowił przejąć władzę zarówno w mieście Mrocznego Rycerza, jak i w "swoim" Nowym Jorku, i nie cofnie się przed niczym, aby to osiągnąć.

Wyprawa Leonarda, Donatella, Michelangela i Raphaela do świata Batmana to raptem początek całego galimatiasu. James Tynion IV łącznie stworzył trzy obszerne historie, gdzie Obrońca Gotham najpierw powita przybyszy z innego wymiaru w swoim świecie, następnie sam wybierze się do ich wymiaru, a na koniec stoczy walkę z Krangiem i jego wielowymiarową intrygą.

Od początku fabuła jest pokręcona, trochę nieprawdopodobna, ale zrozumiała. Scenarzysta nie zbudował jej na skomplikowanych motywach jeśli chodzi o cel podróży Żółwi Ninja czy ich wroga Shreddera do świata Batmana. Szybko dowiadujemy się, po co złoczyńca przybył do Gotham i jaki przyświecał mu cel. Tynion skupia się na bohaterach, ich motywach, emocjach oraz zawirowaniach życia rodzinnego. Niemniej równocześnie zadbał, aby wiele się działo w obszarze pomniejszych potyczek inicjowanych przez knowania Shreddera. Dobrzy bohaterowie ciągle ścierają się ze złymi, a w tak zwanym międzyczasie każda postać na swój sposób próbuje uporać się z sytuacją – Żółwiom w świecie Batmana grożą znacznie poważniejsze konsekwencje niż wyłącznie pogoń za swoim nemezis.

Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę

Fabularnie wiele się dzieje, antagoniści, tak Shredder, jak i wybrani spośród całej masy wrogów Batmana, spełniają swoje role jako żądni władzy, inteligentni fanatycy. Do tego kilka ciekawych pomysłów na rozwój wątków od scenarzysty w kwestii przenikania się świata Batmana i Żółwi Ninja, oraz tego jakie panują w nich braki i jak wzajemnie mogą się uzupełnić. Niestety, jeśli chodzi o pierwsze dwie historie, jest dość mało wyszukanie. Pomimo plusów wszystko kręci się wokół jednej wielkiej wojny i dominacji nad miastami. Dopiero ostatnia historia przełamuje ów schemat "nawalanki" – scenarzysta połączył w niej świat Batmana oraz Żółwi i wyszło mu to bardzo dobrze.

Autor bardzo dobrze oddaje naturę poszczególnych postaci, a także ich motywy. Odwołał się do wersji Żółwi, jaką fani mogą znać z kreskówki Teenage Mutant Ninja Turtles emitowanej w Polsce w latach 2003–2009. Leonardo, Donatello, Michelangelo i Raphael są wyraziści, pełni optymizmu i humoru, ale nade wszystko miłują pizzę. Nad tym ostatnim aspektem James Tynion IV aż za bardzo się pochylił. Z kolei inaczej zabrał się za postać Batmana, bo o ile Żółwie wypadają dobrze, tak Mroczny Rycerz jest bardzo rozemocjonowany. Żółwie kruszą “twarde mury” Bruce’a Wayne’a... i nie jest to wcale plus. Pod ręką Tyniona IV w crossoverze z Żółwiami Batman traci swój charakter mściciela.

Głównym atutem całej opowieści jest strona graficzna, która w tym wypadku jest nadzwyczaj atrakcyjna. Wyjątkowe są przygaszone kolory, które całości nadają mroczno-kryminalnego charakteru. Zarówno Gotham, jak i Nowy Jork ukazane są przez ciemne uliczki, brak słońca i niebezpieczne zaułki. Freddie E. Williams II i Kevin Eastman odpowiedzialni za ilustracje i tusz stworzyli niesamowity klimat oraz bardzo charakterystyczną stylistykę. Oczywiście nie można umniejszać pracy kolorysty Jeremy’ego Colwella, który dopełnił wszystko swoimi “brudnymi” kolorami.

Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę

Obszernie prezentuje się dodatek zamieszczony na końcu albumu. Komentarze tak scenarzysty, jak i ilustratora przedstawiają poszczególne etapy pracy nad historią, a także całą galerię szkiców oraz ewolucji niektórych postaci. Do tego mnóstwo okładek w różnych stylach graficznych.

Batman. Wojownicze Żółwie Ninja to komiks, obok którego ciężko przejść obojętnie. Czytelnik dostaje w miarę nieskomplikowaną historię, podszytą mnóstwem akcji oraz humoru. I o ile pierwsze zeszyty o Żółwiach są jedynie dobre, tak ostatnie to majstersztyk. Szkoda że to nie od nich zaczął James Tynion IV.

Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę

Galeria


7.0
Ocena recenzenta
7
Ocena użytkowników
Średnia z 1 głosów
-
Twoja ocena
Mają na liście życzeń: 0
Mają w kolekcji: 0
Obecnie czytają: 0

Dodaj do swojej listy:
lista życzeń
kolekcja
obecnie czytam
Tytuł: Batman. Wojownicze Żółwie Ninja
Scenariusz: James Tynion IV, Ryan Ferrier
Rysunki: Freddie E. Williams II, Kevin Eastman
Seria: Batman, Wojownicze Żółwie Ninja, Klub Świata Komiksu
Wydawca: Egmont Polska, Egmont
Data wydania: 16 czerwca 2021
Kraj wydania: Polska
Tłumaczenie: Tomasz Sidorkiewicz
Liczba stron: 432
Format: 170x260 mm
Oprawa: twarda
Papier: kredowy
Druk: kolorowy
ISBN: 9788328160576
Cena: 119,99 zł



Czytaj również

Batman – Sekta
Każdy przegrywa, nawet Batman
- recenzja
Batman. Detective Comics #5: Wojna Jokera
Preludium do wojny Jokera
- recenzja
Batman #01: Ich mroczne plany
Czy mogło być gorzej?
- recenzja
Batman Metal. Batman, Który się Śmieje #1
Walka z własnym odbiciem
- recenzja
DC Odrodzenie. Batman: Noc Ludzi Potworów
Batman i spółka
- recenzja
Suicide Squad. Odział samobójców – Zła krew
Nowe szaty starej gwardii
- recenzja

Komentarze


Jeszcze nikt nie dodał komentarza.

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.