» Recenzje » Batman. Detective Comics #5: Wojna Jokera

Batman. Detective Comics #5: Wojna Jokera


wersja do druku
Batman. Detective Comics #5: Wojna Jokera
Chociaż piąty tom Batman. Detective Comics, najgrubszy i zarazem najbardziej emocjonalny w serii, jest ciekawy, to wciąż plasuje się poniżej poziomu zdolności Petera J. Tomasiego.

Scenarzysta skupił się na dwóch ważnych wątkach: śmierci Alfreda Pennywortha (Batman: Pennyworth R.I.P., Detective Comics Annual #3) i ponownie wcielającym swoje mroczne plany w życie Jokerze (Batman Detective Comics #1020-1024, #1026), najzacieklejszym wrogu Batmana.

Śmierć zaufanego przyjaciela (Batman #12: Miasto Bane'a) odcisnęła piętno na całej Bat-Rodzinie: Brusie Waynie, Damianie Waynie, Timie Drake'u, Jasonie Toddzie, Barbarze Gordon i Ricku Graysonie. Wszyscy przeżywają tę stratę, równocześnie oczekując ruchu ze strony Batmana. Niestety, ten jest pogrążony w żalu, z jakim nie może się uporać. Tymczasem w Gotham ponownie zaczynają działać siły przestępcze: Mroczny Mściciel udaremnia jeden z ataków sług Harveya Denta; problem w tym, że nie są to zwykli rabusie, a zdyscyplinowani, gotowi oddać za swego przywódcę członkowie sekty – szybko rosnącej w siłę i zdobywającej nowych wyznawców.

Bruce Wayne zaczyna od uporządkowania spraw związanych ze śmiercią Alfreda: postawienia pomnika, wybudowanie szpitala jego imienia, pięknego hołdu jego pamięci. Poprzez wyszkolonych przez kamerdynera pomocników, jak i jego dawnej znajomej (jeszcze z czasów działalności w służbach specjalnych) dowiadujemy się, jakie życie wiódł Pennyworth i ile znaczył dla poszczególnych postaci: Tomasi ukazuje go równocześnie jako mentora, przyszywanego ojca, przyjaciela i pomocnika.

Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę

Pierwsze zeszyty budują kontekst dla dalszych nastrojów oraz emocji Batmana. Śledząc momenty, kiedy Bruce próbuje podnieść się po śmierci wiernego przyjaciela, widzimy, że wszelkie konflikty z przeciwnikami, a zwłaszcza Jokerem, uderzają w niego dwa razy mocniej. Dlatego, kiedy na jego drodze stają Harvey Dent i jego sekta, nie potrafi skupić się na zadaniu. Niestety, o całej konfrontacji z byłym prawnikiem nie można powiedzieć za wiele dobrego, już sam opis w blurbie brzmi znacznie ciekawiej niż faktyczna historia opisana w Szpetnym sercu i Preludium do wojny Jokera.

O ile roztrząsanie żali i żałoby Tomasiemu wyszło idealnie, tak potyczka z Jokerem i jego sługusami – wypada jedynie zadowalająco. Historia cierpi na te same problemy co inne opowieści z serii Batman. Detective Comics: scenarzysta bawi się pomysłami, ale nie potrafi ich w pełni rozwinąć, a często przed finałem zwyczajnie traci impet. Dużo wątków rozwiązuje za szybko, często skupia się na samej akcji i efektywności walki, a nie na toczących się wokół zmaganiach bohatera.

Wizualnie Wojna Jokera to ciekawy dobór stylów rysunkowych, które rozróżniają pewne poszczególne epizody historii, jak chociażby zmieniający się klimat podczas snucia przez Robinów wspomnień z Alfredem – za rysunki odpowiadają tu Eddy Barows, Eber Ferreir, Chris Burnham i wielu innych artystów. Niemniej dopiero opowieść Merigold (koleżanki Alfreda z czasów szpiegowskich), za którą odpowiadają Sumit Kumar (rysunki i tusz) oraz Romulo Fajardo Jr. (kolory), to jedna z ładniejszych i bardziej artystycznych wizualizacji – kolorowa i pełna niesamowitych barw.

Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę

Zupełnie inaczej wypada Tydzień spod ręki Eduardo Rossy, gdzie króluje bardzo uproszczona grafika, bazująca na czarnych plamach i kształtach, idealnie pasująca do kryminalnego charakteru opowieści o początkach Batmana. Jeśli idzie o główny wątek tego albumu – Szpetne serce oraz Preludium do wojny Jokera – to za ich sterami zasiedli Brad Walker (rysunki), Andrew Hennessey (tusz) i Brad Anderson (kolory). Artyści solidnie podeszli do tematu i pobawili się szczegółami, jak i dynamiką plansz. Ostatnie dwie historie – Potwory i ludzie oraz Prezent – to kolejni artyści i kolejne różnice w stylistyce.

Patrząc na cały album, każdy zeszyt, czy to bardziej szczegółowy, czy artystyczny prezentuje się dobrze i przyciąga oko. Owszem, znajdą się i perełki, i nieco słabsze historie. Przy tym tomie zachęcam też do przyjrzenia się alternatywnym okładkom z tyłu komiksu, tym razem całość zajęły pracę Lee Bermejo, który tworzy mroczne, gotyckie ilustracje.

Piąty tom przygód Batmana w Detective Comics to całkiem ciekawa lektura, która w końcu dogłębnie porusza wątek śmierci Alfreda Pennywortha, a także rozpoczyna przygotowania do Wojny Jokera. Czyta się to dobrze, ale jeśli ktoś śledził całą serię, to zauważy, że miała ona lepsze momenty, tak jak historia z Mr. Freezem z Zimnej zemsty.

Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę

Galeria


6.5
Ocena recenzenta
6.5
Ocena użytkowników
Średnia z 1 głosów
-
Twoja ocena
Mają na liście życzeń: 0
Mają w kolekcji: 0
Obecnie czytają: 0

Dodaj do swojej listy:
lista życzeń
kolekcja
obecnie czytam
Tytuł: Batman. Detective Comics #5: Wojna Jokera
Scenariusz: James Tynion IV, Peter J. Tomasi, Mariko Tamaki
Rysunki: Eduardo Risso, Brad Walker, Kenneth Rocafort
Seria: Uniwersum DC, Batman, Detective Comics
Wydawca: Egmont, Egmont Polska
Data wydania: 25 sierpnia 2021
Kraj wydania: Polska
Tłumaczenie: Tomasz Sidorkiewicz
Liczba stron: 236
Format: 167x255 mm
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Papier: kredowy
Druk: kolorowy
ISBN: 9788328152397
Cena: 39,99 zł



Czytaj również

Batman. Detective Comics #3: Pozdrowienia z Gotham
Batman niskich lotów
- recenzja
Batman #02: Wojna Jokera
Wojna dopiero się zaczęła
- recenzja
Batman #01: Ich mroczne plany
Czy mogło być gorzej?
- recenzja
Batman. Wojownicze Żółwie Ninja
Crossover tak dziwny, że aż dobry
- recenzja
Batman Metal. Batman, Który się Śmieje #1
Walka z własnym odbiciem
- recenzja
DC Odrodzenie. Batman: Noc Ludzi Potworów
Batman i spółka
- recenzja

Komentarze


Jeszcze nikt nie dodał komentarza.

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.