» Recenzje » Bastion

Bastion

Bastion
Gry komputerowe z założenia służą dostarczaniu rozrywki. Mało kto dostrzega w tym sztukę, jak w przypadku malarstwa, śpiewu czy aktorstwa. Oczywiście wina leży przede wszystkim po stronie wielkich korporacji, dla których ważniejsza jest wysoka sprzedaż. Jedynym ratunkiem dla graczy o otwartym na estetykę umyśle są małe studia deweloperskie. Jak sądzę, ich dusze nie zostały jeszcze przeżarte przez pęd za bogactwem, dzięki czemu dostajemy naprawdę świeże i piękne produkcje. Bastion od Supergiant Games jest taką perełką, która działa kojąco jak muzyka Mozarta.


Dzieciaku ratuj!

Bohater budzi się w łóżku i od razu dostrzega, że wszystko wokół niego zostało doszczętnie zniszczone. Chwilę później dowiaduje się, że za spustoszenie odpowiada katastrofa nazywana Calamity. Pytania dotyczące jej pochodzenia oraz innych aspektów mnożą się z każdą chwilą, lecz odpowiedzi są jak kosmos – nie można ich dosięgnąć, choć wiadomo, że istnieją. Zatem bohaterowi nie pozostaje nic innego jak poznać prawdę. Pierwsze kroki musi skierować do jedynego bezpiecznego miejsca w tej krainie – do Bastionu.

Całą historię oraz poczynania chłopaka na bieżąco relacjonuje narrator, który spisuje się wyśmienicie. W sumie już na początku poznajemy poczciwca opowiadającego wydarzenia w taki sposób, jakby to była niesamowita bajka na dobranoc. Jest siwym starcem, który pieszczotliwie nazywa protagonistę Dzieciakiem. W rolę prowadzącego wcielił się członek zespołu deweloperskiego Logan Cunningham. Muszę przyznać, że gdyby nie jego męski głos to produkcja straciłaby co najmniej połowę obecnego w niej nastroju.


Budowniczy

Zabawę można rozdzielić na dwie części – zwiedzanie magicznego świata pochłoniętego katastrofą w celu wyszukiwania artefaktów, odpowiedzi na nurtujące pytania i innych niespodzianek oraz rozbudowa tytułowego azylu za pomocą znalezionych przedmiotów. W Bastionie postawimy kilka budowli, które znacznie urozmaicą rozgrywkę. Znajdzie się miejsce dla: sklepiku z różnymi magicznymi miksturami lub innymi cennymi rzeczami; zbrojowni, gdzie ulepszymy broń; magazynu z alkoholami wzmacniającymi bohatera, a nawet kapliczki z bóstwami, których wybór nie tylko utrudni zabawę, ale też zaoferuje unikalne drobiazgi. Po odpowiednim wyposażeniu się można wyruszyć we właściwą podróż dzięki mapie świata.


Odkrywca

Bardzo cenię sobie pomysł budujących się na naszych oczach eksplorowanych lokacji. Jednak nie są przyjazne, bowiem każdy obszar zamieszkują pokręcone stworzenia chcące skrzywdzić Dzieciaka. Dzikie rośliny, wściekłe małpy, olbrzymie dżdżownice, ptaszyska czy działka strzelnicze to tylko namiastka tego co skrywa dzika natura. Stopniowo zwiększa się poziom trudności rozgrywki i nawet jeśli zginiemy, to i tak powrócimy chwilę później w to samo miejsce. Dopiero uśmiercenie bohatera któryś raz z rzędu powoduje, że trzeba zacząć rundę od nowa.


Wojownik

Wyruszenie bez broni w nieznane to istne szaleństwo toteż młodzieniec zawsze ma przy sobie dwa jej rodzaje oraz ma do dyspozycji specjalną umiejętność. Wybór uzbrojenia może za wielki nie jest, ale w pełni wystarczy. Twórcy dostarczyli kij, miecz, topór, łuk, kuszę, rewolwer i parę innych zabawek. Unikalna zdolność głównie uzależniona jest od posiadanego oręża. W przypadku znalezienia nowego typu automatycznie odblokowywana jest lokacja wyzwań, gdzie możemy poćwiczyć ataki i wygrać przy tym cenne trofea. Zabrakło mi jedynie nieco bardziej rozbudowanych sekwencji wyprowadzanych ciosów.


Wzruszająca muzyka

Kamera ukazuje świat w rzucie izometrycznym, co pozwala na obejrzenie pięknie skonstruowanych plansz z lotu ptaka. Niemal każdy element jest ręcznie malowany, co sprowadza się do tego, że cała otoczka wizualna cieszy oko baśniowym klimatem.

Kolejnym atutem jest świetna ścieżka dźwiękowa. Oprócz wspomnianego narratora warto docenić kunszt kompozytora – Darrena Korba. Połączenie gitary akustycznej z innymi mniej lub bardziej znanymi instrumentami daje kilka fenomenalnie wykonanych utworów muzycznych. W jednym miejscu spotkałem pewną dziewczynę, której śpiew spowodował, że kopara dosłownie opadła mi do ziemi. Zamiast podejść do niej i ruszyć wątek fabularny dalej, stałem i wsłuchiwałem się w jej głos jak zahipnotyzowany.


Kupować w ciemno

Bastion to bardzo sympatyczna produkcja, która wciągnie zapewne każdego, kto da jej szansę. Po ukończeniu gry możemy dalej wnikać w magiczny świat, by odblokować nieodkryte elementy, dzięki opcji New Game +. Polecam z czystym sumieniem.


Plusy:
  • piękna historia
  • charyzmatyczny narrator
  • baśniowa grafika
  • genialny soundtrack
  • masa rzeczy do odblokowania


Minusy:
  • uproszczona walka


Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę
9.0
Ocena recenzenta
8
Ocena użytkowników
Średnia z 2 głosów
-
Twoja ocena
Mają na liście życzeń: 0
Mają w kolekcji: 2
Obecnie grają: 0

Dodaj do swojej listy:
lista życzeń
kolekcja
obecnie gram
Tytuł: Bastion
Producent: Supergiant Games
Wydawca: Warner Bros Interactive Entertainment
Data premiery (świat): 16 sierpnia 2011
Wymagania sprzętowe: Core 2 Duo 1,7 GHz; 2 GB RAM; karta grafiki 512 MB (GeForce 8800 GT lub lepsza); 1,6 GB wolnego miejsca na dysku; Windows XP/Vista/7
Strona WWW: supergiantgames.com/?page_id=242
Platformy: PC
Tagi: Bastion



Czytaj również

Hades
Greckie mity w nowym, współczesnym wydaniu
- recenzja

Komentarze


Llewelyn_MT
   
Ocena:
+2
Ktoś się chyba zapomniał wylogować. :D
30-11-2011 11:25
angel21
   
Ocena:
0
haha ... sorcia, dziewczyna mi na lapku siedziała xD

już wywalone :)

PS. jeszcze wyjdzie, że płace sobie łapówkę za wysokie noty xD
30-11-2011 12:21
Umbra
   
Ocena:
0
Przydalby sie filmik a tak trzeba samemu googlac i czlowiek musi sie wysilic:P
Ciekawie zapowiadajaca sie gra, moze bede mial czas sam zagrac.
03-12-2011 00:07
gower
   
Ocena:
0
Trailer już jest, przepraszamy za przeoczenie:)
06-12-2011 22:32

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.