» Blog » Banner saga 2 - recenzja
15-11-2016 00:01

Banner saga 2 - recenzja

W działach: gry wideo | Odsłony: 188

Pisząc o poprzedniej części Banner Saga zakończyłem tekst stwierdzeniem, ze gdyby gra była o cztery godziny dłuższa, to byłaby moim zdaniem doskonalą. Otóż: Banner Saga 2 jest dłuższa. I co za tym idzie: doskonała.

Banner Saga 2 jest sensu stricte kontynuacją poprzedniej gry. Kontynuacją na tyle ścisłą, że w zasadzie można by ja nazwać ją samodzielnym dodatkiem, albo rozdziałem, choć sami twórcy nie stosują takiego określenia. W efekcie więc trudno w grze szukać nowej mechaniki, czy interface, wykorzystuje bowiem sprawdzony pomysł, rozbudowując go o nowe elementy.

banner-saga-2-5

Jeśli kogoś interesują tego typu szczegóły, to odesłać go muszę do recenzji poprzedniej części programu, gdzie omawiałem je bliżej.

Gra rozpoczyna się dokładnie w tym samym momencie, w którym zakończyła się poprzednia cześć. Ponownie będziemy mogli obserwować podróż dwóch, skrajnie od siebie odmiennych grup. Pierwszą z nich jest znany nam już wcześniej klan ludzi dowodzony przez Allette lub Rooka (w zależności od tego, jakich wyborów dokonaliśmy w poprzedniej części gry / menu startowym), a drugą prowadzony przez varla o imieniu Bolwerk (fajne imię nawiasem mówiąc, „Zło czyniący”, do tego jest to jeden z przydomków Odyna, choć być może to zbyt daleka interpretacja) oddział najemników eskortujący tajemniczy ładunek.

banner-saga-2-7

Mimo, że w poszczególnych rozdziałach obejmować będziemy dowództwo to nad jedną, to drugą grupą prowadzi się je zupełnie inaczej, co dość mocno wynika z narracji. Jeśli wybierzemy Allette otrzymamy pod swoja komendę młodą i dość niedoświadczoną osobę, która z jednej strony stara się dorównać legendzie, w jaka obrósł jej ojciec, a z drugiej wyraźnie pozbawiona jest oparcia, jakie w nim znajdowała, choć jednocześnie pozostaje zaradna i uzdolniona. Rook natomiast jest cieniem samego siebie, wyraźnie przybitym wydarzeniami z poprzedniej gry, zmęczonym i złamanym człowiekiem, który żyje już tylko chyba dlatego, ze jeszcze nie umarł. Oboje jednak zarządzają przez konsensus, dyskusję i zgodę.

Bolwerk natomiast to zdecydowany na wszystko brutal, który posuwa się do przodu zastraszając ludzi, wymuszając posłuch oraz zagrzewając swych ludzi do wysiłku dając przykład odwagi i gotowości do stawiania czoła wyzwaniom.

Zróżnicowanie i barwa bohaterów są zdecydowanym plusem Banner Saga.

banner-saga-2-2

Fabula nawiasem mówiąc gęstnieje w tej części, staje się coraz bardziej bliska standardom Hig Fantasy, pojawiają się nowe rasy, nowi przeciwnicy, świat wokół nas dosłownie się wali, poznajemy coraz to nowsze szczegóły i sekrety otaczające Juno i Eywinda czyli towarzyszących nam „menderów” („czarodziei”), na scenę zdarzeń wchodzą tez nowi magowie... Jednocześnie też tajemnicze, nieme potwory Dredge, z którymi tak długo walczymy odsłaniają nieco swe twarze, co zrobione jest jednak z wyczuciem. Ogólnie jest więc zarówno fajnie jak i ciekawie....

Nowa rasa i nowe postacie:

Prawdopodobnie największą zmianą, jaka pojawia się w grze jest obecność nowej rasy, do której przynależy część postaci. Tą są Centaury czyli Horseborn, jak nazywają ich autorzy. Główna umiejętnością centaurów jest zdolność wykonywania ruchu po ataku, która sprawia ze mogą odskoczyć za plecy pozostałych wojowników.

banner-saga-2-6

Prócz nich do dyspozycji otrzymujemy cala masę nowych, ludzkich bohaterów (i stosunkowo niewielu Varlow). Ci często dysponują bardzo interesującymi zdolnościami. Najciekawsi moim zdaniem są Poeci, będący z jednej stronie umiarkowanie dobrymi wojownikami liniowymi, a z drugiej dysponujący bardzo przydatną umiejętnością dodawania innym walczącym Siły Woli w momencie, gdy są świadkami skutecznego ataku, który mogą uwiecznić w pieśniach.

banner-saga-2-9

Równie dużo taktycznych możliwości dają też miotacze toporów, zdolni wykonywać atak zarówno w walce wręcz jak i dystansowy.

Umiarkowanie podobają mi się natomiast Menderzy. Wbrew temu, co można się po magach spodziewać dysponują niewielka iloscią mocy niszczących, za to skupiają się głównie na wsparciu. Kiepsko natomiast walczą. Nie wiem jak wy, ale ja nie jestem zwolennikiem postaci nastawionych na czyste wspieranie pozostałych walczących.

Interesującym pod względem mechanicznym jest też sam Bolwerk. Z jednej strony jego ataki są osłabione i zadaje on tylko połowę tych obrażeń, które powinien. Z drugiej wykonuje je dwa razy, co czyni z niego wspaniałego rozbijacza tarcz i postać predysponowana do walki z tłumem.

Nowi wrogowie:

Równie wzmocnieni zostali przeciwnicy, zarówno pod względem wizualnym jak i zdolności. O ile w poprzedniej części walczyliśmy głównie z Dregde’ami i ludźmi, tak teraz bestiariusz wzbogacił się o nowe kreatury wymagające nowego podejścia. Po pierwsze, jak łatwo zgadnąć na naszej drodze staną Horseborn, czyli nasze centaury, będące dzikimi, półzwierzęcymi wojownikami ze skłonnością do rabunków. O ile jedno plemię zgodzi się z nami zawrzeć sojusz, tak inne, co oczywiste pozostają wobec nas wrogie.

banner-saga-2-8

Do tego dochodzą zwierzęta: zarówno podziemne, paskudne robale walczące po stronie Dreadgy, jak i tresowane niedźwiedzie towarzyszące niektórym grupom ludzi.

Co więcej wielu przeciwników zyskało nowe moce. W szczególności na tym polu zyskali dreadge, którym towarzysza obecnie zarówno niewidzialni wojownicy jak i tacy dysponujący możliwością częściowego odbijania naszych ataków, przez co uderzając w nich odnosimy obrażenia. Innymi słowy walki stały się dużo ciekawsze.

Tryby gry:

Banner Saga 2 obecnie posiada dwa tryby gry. Jest to kampania i tryb surwiwal. Zasady kampanii opisywałem już w trakcie pisania recenzji pierwszej części i nie uległy one od tego czasu zmianie.

banner-saga-2-3

Survival to natomiast taki „tryb fabuły bez fabuły”. Znikają więc wszystkie dialogi, dylematy moralne i trudne wybory, otrzymujemy tylko 40 misji składających się wyłącznie z walki. Rozpoczynając grę w nim tworzymy drużynę złożoną 6 postaci wybranych z pomiędzy wszystkich bohaterów dostępnych w grze. Gdy któryś z nich poniesie śmierć nie będzie można go już odrodzić, aczkolwiek istnieje możliwość zakupienia nowych postaci w późniejszej fazie gry za zdobyte punkty. Gdy polegną wszyscy gra oczywiście zakończy się.

Podsumowując:

banner-saga-2-1

Banner Saga 2 jest doskonałym rozwinięciem poprzedniej części gry. W prawdzie moim zdaniem bardziej zasługuje na miano „samodzielnego dodatku” niż sequela, niemniej jednak posiada wszystko to, co dobre było w jedynce, uzupełnione o to, czego tak naprawdę jej brakowało: kilka dodatkowych godzin gry.

Wprost nie mogę się doczekać premiery trzeciej części cyklu.

 

Tekst i inne ciekawe spisy przeczytać można również na Blogu Zewnętrznym.

1
Notka polecana przez: Siman
Poleć innym tę notkę

Komentarze


Asthariel
   
Ocena:
0

Nie zgadzam się z hiperzachwytami: jak pisałem w swojej recenzji, zakończenie jest zbyt urwane, by gra zasłużyła na miano doskonałej.

TBS 2 jest świetne, wciąż kocham świat przedstawiony i fabułę, ale doskonale nie jest.

15-11-2016 13:54
zegarmistrz
   
Ocena:
0

A jak ma być inaczej, skoro to druga część trylogii?

17-11-2016 10:01

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.