Lordaeron niegdyś był częścią imperium ludzi, lecz dziś pozostały po nim tylko zgliszcza. Ziemie te obecnie zamieszkują poddani króla Arthasa, czyli nieumarli. Wszyscy ludzie, którzy mieli choć trochę oleju w głowie, przenieśli swe siedziby na Kalimdor albo Khazmodan. Na dzień dzisiejszy to śmierć rządzi terenami Lordaeronu.
Na północ od niego leży wysepka Quel’Thalas, niegdysiejszy dom Wysokich Elfów. Po tym, jak przetoczyła się po niej fala nieumarłych pod dowództwem Arthasa, nie zostało tam nic oprócz skażonej ziemi i chorych drzew.
Khazmodan to kraina, która przetrwała już wiele bojów. Właśnie tam leży ostatni wielki bastion ludzkiej potęgi na wschód od Maelstromu – miasto-państwo Stormwind. Odbudowane do Drugiej Wojnie z Orkami miasto jest cudem ludzkiego kamieniarstwa i inżynierii. Straże Stormwindu pilnują spokoju w obrębie murów miasta, podczas gdy młody król, Anduin Wrynn, rządzi nim ze swojej twierdzy. Dystrykt kupiecki pełen jest towarów z miejsc rozsianych po całym świecie. Stormwind nie jest niepokojone przez Plagę Umarłych z północy, stawia jednak czoło innym zagrożeniom – zewnętrznym i wewnętrznym.
Także siedziba Krasnoludów, Ironforge, znajduje się na Khazmodanie. Podczas gdy większość krasnoludzkich twierdz padła podczas Drugiej Wojny, to potężne miasto, znajdujące się wśród wietrznych szczytów Dun Morogh, nigdy nie zostało dotknięte najazdem Hordy. Ten cud krasnoludzkiego rzemiosła został wykuty w samym sercu góry – powstało ogromne miasto zamieszkane od dawien dawna przez krasnoludy, a teraz także przez niektórych uciekinierów z Lordaeronu. Pomimo tego, że Przymierze zostało osłabione przez ostatnie wydarzenia, Krasnoludy z Ironforge, dowodzone przez Króla Magniusa Bronzebeard, kują nową przyszłość dla świata.
Northrend to kraina nieprzyjaznych mrozów i nieprzebytych lodowców. Podobno kiedyś na tym terenie rozciągało się starożytne imperium, po którym jedynymi śladami są zamarznięte ruiny. Tylko człowiek bez piątej klepki by się tam wybierał. Niemniej wyspa ma swoich rodzimych mieszkańców – są to Tuskarrowie, ludzie-morsy.
Kalimdor jest największym z kontynentów. Przez lata był ukryty przed podróżnikami potężnym czarem, który został zdjęty dopiero podczas wojny z Płonącym Legionem. Teraz Kalimdor to wrzący tygiel. W centralnej części kontynentu znajduje się państwo orków – Durotan – ze stolicą w Orgrimmarze, która została nazwana na cześć wielkiego wodza Orków - Orgrima Doomhammera. W mieście zbudowanym w wąwozie, wojownicy, weterani niejednej wojny, uczą młodych Orków biegłości w używaniu oręża, zaś szamani opowiadają im o świecie duchów.
Niedaleko, u stóp Szczytu Grzmotów, swoje miasto założyli Taurenowie, którzy związani są z zielonoskórymi wielkim szacunkiem i ogromną przyjaźnią. Ten nomadyczny naród wreszcie osiadł gdzieś na stałe i założył miasto kolorowych namiotów służące jako centrum dla karawan kupieckich. Jest ono domem dla różnego rodzaju artystów, ale służy także za schronienie dla łowców polujących na stepach Mulgore. Wielki wódz Cairne Bloodhoof pilnuje, aby zjednoczone klany Taurenów żyły w zgodzie i pokoju.
Na północy znajdują się tereny Nocnych Elfów, które rozciągają się na cały las Ashenvale. To właśnie na tym terytorium znajduje się święta góra Hyjal. Las wokół Drzewa Świata rosnącego na świętej górze został spalony podczas śmierci głównego generała Płonącego Legionu, lecz powoli zaczyna się tam rodzić nowe życie.
Ludzie osiedlili się na wyspie zwanej Theramore, niedaleko od wschodniego wybrzeża. Także Gobliny znalazły swoje miejsce na tym świecie – portowe miasto Ratchet jest ich domeną.
To właśnie Kalimdor jest wyjściowym lądem, na którym gracze zaczynają swoją przygodę. Inne lądy zostaną opisane w przyszłych podręcznikach.