» Recenzje » Avengers #03: Wojna wampirów

Avengers #03: Wojna wampirów


wersja do druku

Czy naprawdę trzeba niszczyć obraz Draculi?

Redakcja: Balint 'balint' Lengyel, Daga 'Tiszka' Brzozowska

Avengers #03: Wojna wampirów
Czy ktoś wyobraża sobie, aby Dracula miał ustąpić z piedestału? Avengersi też sobie nie wyobrażali, ale stało się. Władca wampirów zniknął, a krwiopijcy rzucili się sobie, tak jak i innym, do gardeł.

Trzecia część Avengersów, nosząca tytuł Wojna wampirów (oryginalnie Avengers (2018) #13-17), rozdziela fabułę na dwie linie czasowe: milion lat wstecz do wydarzeń obejmujących działania tzw. pierwszej grupy Avengers pod wodzą Odyna (pierwszy rozdział – #13) oraz czasy teraźniejsze (#14-17), gdzie świeżo reaktywowany skład Avengers musi stawić czoło wojnie domowej wśród wampirów. Przypomnijmy: po ataku ostatniej fali Celestian, Avengersi dość wyraźnie zaznaczyli swoją polityczną pozycję na Ziemi. Spowodowało to jednak tylko więcej konfliktów: utworzone zostały konkurencyjne grupy herosów (min. Zimowa Gwardia), a w politykę włączył się król Atlantydy – Namor Pierwszy. Zwieńczeniem nadchodzących problemów okazały się niepokojące wieści z frontu wampirów: ktoś z nich zaplanował przewrót i obalenie Drakuli. Avengersi ściągają więc specjalistę – łowcę Blade’a.

Poza pierwszym rozdziałem, który skupia się na wydarzeniach z przeszłości – losów Fan Fei, kobiety pochodzącej z miasta K’un-Lun – reszta albumu dotyczy stricte wojny z Dziećmi Nocy i nowym przeciwnikiem: Cienistym Pułkownikiem oraz jego Legionem nieumarłych. Jednak jeśli ktoś liczył, że ta część będzie równie dobra jak Ostatnia Fala, to poczuje spory zawód. Owszem Wojna wampirów jest lepsza od Dookoła Świata (gdzie fabularnie było naprawdę tragicznie), ale nie jest to poziom, gdzie można mówić o porządnej historii superhero.

Pomijając kwestię pisania dialogów, która kuleje już od pierwszego zeszytu (a także w innych seriach Marvel Fresh), fabularnie pozostajemy w sferze oklepanych pomysłów, szybkiej akcji i zupełnie nie pogłębionych wątków. Wydarzenia idą bardzo jedno-liniowo, a jedyny zwrot akcji to ten po finałowej walce. Dlaczego Jason Aaron tak spłaszczył wątki? Ciężko powiedzieć, początek, czyli walka z Celestianinami, wyszedł mu świetnie, ale od tamtej pory ani Dookoła Świata, ani Wojna wampirów nie mogą złapać wiatru w żagle.

Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę

Odnośnie wapiryzmu –  gdzieś tam przewija się trochę dyskusji moralnych o jego naturze i konieczności unicestwienia. Tak samo scenarzysta porusza naturę Blade’a czy kwestię działań Cienistego Pułkownika i jego Legionu nieumarłych, którzy uosabiają znaczne bardziej unowocześniony oddział krwiopijców, a jeden czy dwa pomysły dobrze się bronią, jak szczury przenoszące świetliste bomby, czy pies – ogar piekieł. Wszystko to jednak zupełnie nie daje rady przy słabych kreacjach bohaterów. Te od początku są mało wyraziste i nic na tym polu się nie zmienia, nawet kiedy do historii zostaje wprowadzona taka ikona jak Blade, który mógłby być bardzo dobrą busolą dla obecnego konfliktu.

Postać Blade’a nie wyróżnia się między innmi bohaterami serii Jansona Aarona. Przy jej tworzeniu autor popełnił te same błędy co przy pozostałych – Thorze, Kapitanie Ameryce, Iron Manie; napisał postaciom nijakie dialogi, nie nadał też żadnych wyróżniających cech, tak jak bardziej zaakcentowane przywództwo, które powinien wykazywać choćby T'Challa, skoro jest wodzem Avengers. W tej chwili jedyny bohater, który wybija się ponad resztę, to Ghost Rider. W jego przypadku można mówić o ciekawszej historii, zwłaszcza że drobniejsze incydenty zapowiadają kontynuację zgłębiania mocy tego bohatera. Akurat Ghost Rider wyszedł Aaronowi przyzwoicie i to jedyna postać, która zapada w pamięć po lekturze.

Podobnie jak w poprzednich częściach, Avengersom wizualnie ciężko coś zarzucić, zarówno ilustracje, kolory, jak tusz są wyraziste, poprawne i bardzo efektowne. Każdy tom Avengersów był dobrym przykładem komputerowej grafiki, na której od czasu do czasu można zawiesić oko.

Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę

Wojna wampirów wciąż nie ratuje serii Avengers i nadal jest to jedna z mniej ciekawych serii pod szyldem Marvel Fresh. O ile ktoś lubi niezobowiązujące superhero przetykane akcją, prostymi dialogami i z nieskomplikowaną fabułą, to śmiało może sięgać po tom. Brutalna wojna to jedyne, co ta historia oferuje, bo o ile pomysł crossoveru Avengersów z  Blade’a wydaje się ciekawy, tak pod ręką Jansona Aarona na razie nie należy do najlepszych.

Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę

Galeria


5.5
Ocena recenzenta
5.5
Ocena użytkowników
Średnia z 1 głosów
-
Twoja ocena
Mają na liście życzeń: 0
Mają w kolekcji: 0
Obecnie czytają: 0

Dodaj do swojej listy:
lista życzeń
kolekcja
obecnie czytam
Tytuł: Avengers #03: Wojna wampirów
Scenariusz: Jason Aaron
Rysunki: David Marquez, Andrea Sorrentino
Seria: Marvel Fresh, Avengers
Wydawca: Egmont, Egmont Polska
Data wydania: 19 stycznia 2022
Kraj wydania: polska
Tłumaczenie: Marek Starosta
Liczba stron: 116
Format: 167x255 mm
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Papier: kredowy
Druk: kolorowy
ISBN: 9788328152083
Cena: 39,99 zł



Czytaj również

Avengers #01: Ostatnia fala
A więc kto jest silniejszy?
- recenzja
Avengers. Nie poddamy się
Gdzie jest Ziemia?
- recenzja
Marvel Now! 2.0 Avengers #5: Tajne Imperium
Coś się kończy, coś się zaczyna
- recenzja
Avengers. Bez drogi do domu
Droga jest, ale trzeba ją wpierw znaleźć.
- recenzja
Nieśmiertelny Hulk #01
Potwór o dwóch twarzach
- recenzja
Strażnicy Galaktyki #01: Ostatnie wyzwanie
Jeden za wszystkich, wszyscy za jednego
- recenzja

Komentarze


Jeszcze nikt nie dodał komentarza.

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.