» Wieści » Avatar powraca... lepszy?

Avatar powraca... lepszy?

|

Avatar powraca... lepszy?
Jeżeli komuś 162 min. spędzone na kinowym seansie Avatara nie wystarczyły, szedł na niego jeszcze raz... i jeszcze raz... etc. Miał na to ponad trzy miesiące. Jeśli jednak komuś nawet te trzy miesiące wydały się zbyt krótkim czasem, by nacieszyć się najnowszym obrazem Jamesa Camerona, mógł kupić DVD/Blu-Ray'a. Możliwe, że nie miał ochoty albo możliwości inwestować w telewizor, tudzież monitor umożliwiający wyświetlanie obrazu w trzech wymiarach, tak więc efekt nie był już taki sam, jak w multipleksach.

Dla tych wszystkich, jak również dla osób, którym nie udało się obejrzeć Avatara w 3D na wielkim ekranie, a przejawiają taką ochotę, kolejna szansa nastąpi już za niespełna dwa tygodnie. 27 sierpnia do kin trafia bowiem Avatar: Wersja Specjalna. Jest to rozszerzona o kilka dodatkowych scen (i rozwijająca kilka obecnych już w pierwowzorze) wersja tego zimowego blockbustera, dłuższa łącznie o 8-9 minut (różne źródła podają różne wartości).

James Cameron i FOX, zanim przyjdzie im czerpać korzyści z kontynuacji Avatara, postanowili wycisnąć jeszcze trochę z pierwszej części. Czujne oko fana być może wyłapie w poniższym zwiastunie jakieś nowości względem pierwowzoru:





I jeszcze polska zapowiedź:

Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę
Źródło: Filmweb
Tagi: Avatar | Avatar: Special Edition | Avatar: Wersja Specjalna | James Cameron


Czytaj również

Komentarze


Malaggar
   
Ocena:
+8
Nawet Lucas w swoim zdziecinnieniu i żądzy zysku małym kosztem nie posunął się jeszcze tak daleko.
15-08-2010 21:08
996

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Maluś, ale wiesz, że nikt Cię siłą do kina nie zawlecze? :)
15-08-2010 21:28
Malaggar
   
Ocena:
0
Cravy zwierzaku, liczyłem, że Ty to zrobisz;)

A tak na serio, to po prostu jadę po pomyśle wypuszczania do kin ponownie tego samego po paru miesiacach tylko dlatego, że ma całe 9 minut więcej.
15-08-2010 21:31
996

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
+1
Nie tylko :)
Cameron tłumaczył, że Avatar wypadł z kin kiedy wskoczyła Alicja 3D. W/g ich ocen film może/mógł jeszcze trochę zarobić stąd wraca do kin. No a przy okazji dorzucili jeszcze troszkę nowych scen, dla mnie git. A jak mówię - nie trzeba do kina iść :) więc totalny win-win
15-08-2010 22:41
Malaggar
   
Ocena:
0
Dla mnie największy win związany z Abadarem to fakt, że nie umarłem z nudów i zażenowania podczas seansu ;)

BTW, pewnie wypuści do kin po raz trzeci, bo znów mu coś SriDi wejdzie w tym samym czasie;)
15-08-2010 22:51
Nuriel
   
Ocena:
+5
Ja tylko szybciutko, uprzedzając potencjalne flejmy i narzekanie/ wychwalanie Avatara chciałbym podrzucić link do recenzji Dukaja.

Ciekawa i dająca do myślenia :)

http://www.dukaj.pl/czytelnia/publ icystyka/StworzenieSwiataJakoGalazSz tuki
15-08-2010 22:57
~Marcin

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
A mnie Malaggar dziwi to marudzenie.

Cieszę się, że film wraca bo, podobnie jak wielu moich znajomych, chciałem go obejrzeć ponownie na dużym ekranie i mam teraz okazję. Jeżeli przy okazji będę miał możliwość zobaczenia kilka nowych scenek tym lepiej.

Film mi się na tyle podobał, że z chęcią będę go oglądał raz na pół roku więc takie cykliczne powroty mnie cieszą.

Niechętnych nikt do kina nie zaciąga na siłę.
Pozdrawiam
Marcin
16-08-2010 08:38
Noth
   
Ocena:
0
Ale ten film nie może być lepszy, przecież jest doskonały...
16-08-2010 14:10
Ninetongues
   
Ocena:
+2
Czujne oko fana dojrzało, że w "wersji specjalnej" niebieska ma nieco większy biust. Warto iść!

A tak serio: zgadzam się z Malaggarem. To bezczelność. Przemyślana, wykalkulowana na chłodno i mająca wszelkie podstawy, w dodatku nie godzące w czyjąkolwiek wolność, ale jednak bezczelność. :)

Więc właściwie zgadzam się też z Cravenem. Generalnie zgadzam się ze wszystkimi.
16-08-2010 15:15
sirDuch
    Bezczelność? Heh, panowie
Ocena:
+2
Przesadzacie w swym świętym anty-AV zacietrzewieniu :D
Czy jeśli wydawca wydaje jakąś książkę, nakład się wyczerpał a czytelnicy chcą kupować, to co, ma nie dodrukować? Chłopaki, na jakim świecie wy żyjecie :) Przecież jeśli widzowie chcą to dalej oglądać na dużym ekranie, a chcą, to jest to idealna sytuacja. Wszyscy są zadowoleni, nikt tu z nikogo nie doi.
Poza tym wspominam zamierzchłe czasy kiedy w latach 80-tych co parę miesięcy kina puszczały po raz kolejny mocne hiciory. Bardzo sobie to chwaliłem (dodatkowo kina były tańsze), bo dzięki temu takie filmy jak Stare Wary czy Indiana Jonesy widziałem w kinie co najmniej kilka razy. Takie kilka bliżej dychy.

Ja jestem za.
17-08-2010 12:16
~mery się nie loguje

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
No ja może nie pójdę jak na pierwowzór 27 razy do kina, ale z nieokrzesaną wręcz diabelską przyjemnością, rzucę jeszcze z trzy razy kaską dla producenta tego filmu.

:3

Hejterzy Boskiego Avatara - możecie sobie teraz używać na mnie. ;]
21-08-2010 07:50

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.