Avangarda 007 - Wrażenia
W działach: Konwenty | Odsłony: 6Mój pierwszy post. Uznałem, że w końcu trzeba go napisać, skoro fandom zaczyna mnie znać.
Avangarda za nami, uznałem więc, że warto podzielić się swoimi wrażeniami.
Pierwszy raz byłem akurat na Avangardzie, pierwszy raz też prowadziłem prelekcje na konwencie, choć nie pierwszy raz w ogóle, więc nie obawiałem się o to czy potrafię, a raczej o to jak zostaną przyjęte. Na Szczęście moje Obawy były nieuzasadnione. Moje prelekcje zostały w większości przyjęte ciepło, za co serdecznie dziękuję.
Na konwent dotarłem około godziny 16.15, a po niedługim czasie pomyślnie przeszedłem proces polegający na wydaniu identyfikatora i mogłem swobodnie poruszać się po terenie konwentu.
Pierwszą rzeczą, jaka mnie uderzyła, była pustka. Tak wielkiej pustki nie widziałem od Polconu 2009, a i tam gęstość zaludnienia była chyba wyższa. Wynikało to chyba z faktu, że teren konwentu był bardzo duży, niemniej jednak pomimo tego, iż ilość uczestników przekroczyła 1200, uczucie pustki nie opuściło mnie do końca konwentu.
Duży teren konwentu wraz z mnogością atrakcji przełożyły się zapewne na niską frekwencję na wielu punktach programu - średnia ilość uczestników w punktach programu, w których ja uczestniczyłem to może 10, a na żadnej prelekcji czy konkursie nie widziałem więcej niż 30! Ponoć punkty programu, na których obecny był tylko twórca i 1-2 osoby nie należały do rzadkości. Jest to bardzo smutne.
Kolejną uderzającą rzeczą była (nie)wielkość games roomu. Raptem trzy stoły na krzyż, a przynajmniej tak to wyglądało. Wiem, że stołu stały też na korytarzach, ale wizualnie nie robiło to dobrego wrażenia.
Zdziwił mnie również fakt, iż za drugie miejsce w konkursie przysługuje więcej waluty konwentowej (50 Złych szelągów, tyle wygrałem w technobełkocie) niż za poprowadzenie 4 godzin programu (za to dostałem tylko 3). Nie jadę w tym miejscu organizatorów, mówię tylko, że wydaje mi się to dziwne. Oczywiście punktów programu nie prowadzi się dla gratyfikacji, więc nawet bez niej bym je poprowadził.
Nie dajcie się jednak zwieść temu, co już napisałem, albowiem poziom prelekcji był naprawdę wysoki, uczestnicy świetni, a program bogaty i ogólna ocena Avy jest pozytywna, ale wracając do relacji:
Czwartek
18.00 Wprowadzenie do Dziedzictwa Imperium
Tyle się o tym mówi, a ja albo nie miałem czasu, albo ochoty sprawdzać, w związku z czym byłem nie w temacie i niezbyt mogłem się wypowiadać. Teraz system już znam i wypowiadać się mogę. Oprócz mnie na prelekcji było tylko 2 uczestników.
19.00 O Sztuce oblężeń
Bardzo fajna, ciekawa prelekcja z dobrą frekwencją. Dowiedziałem się paru ciekawych rzeczy. Szkoda, że autor skupił się jedynie na średniowieczu. Z chęcią poświęciłbym na taką prelekcję 2 godziny i posłuchał czegoś bardziej przekrojowego.
20.00 Technologia i Fizyka w Space Operach
To była pierwsza poprowadzona przeze mnie prelekcja. Wziąwszy pod uwagę frekwencję na poprzednich prelekcjach, mocno się o ten element obawiałem. Na szczęście przyszło 3k10 słuchaczy. Moim zdaniem (tj. zdaniem prowadzącego) prelekcja wyszła naprawdę dobrze. Zdaniem obecnego na niej mojego znajomego też wyszła dobrze. Szkoda tylko, że nie starczyło czasu na pytania. Dziękuję bardzo wszystkim uczestnikom za aktywność. W tym miejscu muszę specjalnie podziękować uczestnikowi, który chyba miał na identyfikatorze napisane Piotruś, za bardzo ciekawą i pouczającą rozmowę, która nastąpiła po prelekcji.
Piątek
10.00 Dalekie Podróże Kosmiczne
Ciekawa prelekcja. Nic dodać, nic ująć.
11.00 Games Room
Czym jest konwent bez nie zagrania w Neuroshimę HEX!? Obowiązkowa partyjka w Games Roomie.
12.00 Jak tworzyliśmy Almanach Nadzwyczajny
Przez długi czas byłem jedynym słuchaczem. Mniej więcej w połowie prelekcji dołączył Wędrowycz. Dowiedziałem się tego, co chciałem, również o Slawii, co pozwoliło mi z czystym sumieniem później iść na LARPa.
14.00 Gralnia Potalu
Poszedłem na spotkanie autorskie z Robertem M. Wegnerem, ale okazało się, że nie dotarł, więc następnie dwie godzinki spędziłem w gralni portalu, ucząc się grać w Neuroshimę Tactics. Spodobało mi się to, więc kupiłem sobie podstawkę i kilka blisterków do Hegemonii.
16.00 Warsztaty jeepowe dla początkujących
Jeepform to kolejna rzecz, o której nie miałem zielonego pojęcia i postanowiłem ją poznać. Fajna sprawa. Choć raczej nie mógłbym być aktorem. Wyobraźni starczy, ale śmiałości nie.
17.00 Warsztaty pakowania klimatu do gier planszowych
Trzewik zbierał od nas pomysły na rozwiązania do swojej nowej gry. Jeden z moich pomysłów został określony jako "Bardzo fajny". Mam nadzieję, że jakoś do gry wjedzie i będę w podziękowaniach.
18.00 LARP Orient Express
Tego chyba nikomu tłumaczyć nie trzeba.
Sobota
Wg mnie był to najlepszy dzień konwentu, ale początek zmarnowałem, gdyż jadąc autobusem zorientowałem się, że nie wziąłem identyfikatora z akademika. Musiałem się wrócić, przez co straciłem możliwość uczestniczenia w prelekcji o Czarnobylu, która odbywała się o 10.00.
12.00 System SF: Głębia Przestrzeni
Chciałem się dowiedzieć więcej o systemie, który bardzo duży nacisk kładzie na fizykę. Dowiedziałem się. Teraz z utęsknieniem na to czekam.
13.00 Warsztaty dla twórców gier planszowych
Co tu dużo gadać - Trzewik zaczął od zjechania nas, potem powiedział, co robić należy, a czego nie, jeśli się chce jakąkolwiek grę wydać, po czym znowu nas zjechał. Ale kilka dobrych rad nam dał, więc może mi to pomorze przy robieniu gry planszowej. (jestem w trakcie robienia gry o podboju galaktyki)
14.00 Historia gier planszowych
Prelekcja ciekawa, choć wg mnie zbyt krótka.
15.00 Wolsung - Graj Konwencją
Prowadziłem prelekcję wolsungową razem z Laverisem de Navarro. Na początku był tylko jeden słuchacz. Byliśmy przerażeni frekwencją. Na Szczęście po koło 10 minutach ludzie się zeszli i można było poprowadzić prelekcję. Wyszło całkiem fajnie, kreatywnie. W tym miejscu muszę podziękować Laverisowi za dobre opanowanie swojej części.
17.00 Nowa Era 51 stanu
Dostaliśmy karty z dodatku i mogliśmy sobie grać. Dodatek zdecydowanie zwiększa interakcję pomiędzy graczami. Dla mnie bomba. Jak tylko wyjdzie - must have.
18.00 Technobełkot
Ten konkurs był genialny. Już w momencie opublikowania listy programowej wiedziałem, że musze na niego pójść i już wtedy zakładałem, że coś wygram. W końcu nauka pobierana na wydziałach Fizyki i Chemii UW nie poszła w las. Choć forma konkursu była inna niż początkowo zakładałem, udało mi się do niej dostosować i zająć drugie miejsce. Zabawa była przednia! Gratulacje dla zwyciężczyni!
Niedziela
Dzień chyba najmniej atrakcyjny z mojego punktu widzenia, albowiem przyszedłem praktycznie tylko po to, aby wygłosić swoją prelekcję, ale było warto
11.00 Jak grać po chrześcijańsku
Frekwencja była niższa niż miałem nadzieję, ale dużo wyższa niż się spodziewałem. Zapomniałem wspomnieć o dwóch szczególikach, ale ogólnie myślę, że wyszła dobrze. Cieszę się, że mogłem pomóc w ten sposób kilku osobom. Dziękuję tym, którzy się za mną w stawiali i bronili mojego punktu widzenia, gdy był on atakowany. I Dziękuję tym, którzy mi dziękowali za tą prelekcję. To naprawdę potrafi podnieść człowieka na duchu (wyrażenie użyte celowo).
Na konwencie wydałem strasznie dużo pieniędzy. Za dużo. O jakieś 2/3 tego, co sobie zakładałem. Oczywiście uległem magii Q-workshopu i kupiłem parę kostek. Poza tym Sabotażysta, Sensacja i przygoda, Koszulka konwentowa i dość spory zestaw do Neuroshimy Tactics.
Co do koszulki konwentowej - nie wiem, kto ją projektował, ale muszę naprawdę pochwalić design.
Ogólnie Avangardę 007 oceniam pozytywnie. Dziękuję wszystkim, którzy byli aktywni na moich prelekcjach oraz tym, z którymi mogłem po nich porozmawiać. Dziękuję tym, z którymi w cokolwiek na avie grałem. Specjalne podziękowania otrzymuje Cooperator Veritatis za pozwolenie na odegranie Slawijskiego południka.
Z chęcią ujrzałbym w komentarzach opinie o moich prelekcjach.
Do zobaczenia następnych konwentach!