Avangaradowi Ludzie
W działach: Konwenty | Odsłony: 0Krzyś był w stolycy. I jechał metrem. I nawet był na konwencie!
Avangarda była super dzięki ludziom których miałem przyjemność spotkać- i za to wam wszystkim kłaniam się do nóżek (tak metaforycznie, niestety), nawet tym poznanym zaledwie przelotnie (jak np. Aes).
To powinno wystarczyć za podziękowania, zwłaszcza że jestem raczej zwolennikiem załatwiania takich spraw osobiście. Jednak tak nie jest, bo z konwentu ewakuowałem się dość szybko i na pożegnanie zdążyłem wyściskać zaledwie parę osób. Więc w zgodzie z duchem tradycji przedstawiam wam zajebistych ludzi, którym dziękuję
Barbarzyńcom z Południa, za wspólne podróże, za wytrzymanie ze mną w pociągach i nie tylko. Dzięki Wam, nie musiałem sam wyruszyć na konwent. A to na prawdę się liczy.
Szponer, bo to świetne towarzystwo. :) Dzięki Tobie miałem z kim wałęsać się po konwencie- tak jak wyżej, to się liczy. A wiem, jak ciężko czasem znieść moją męczącą paplaninę.
Darkenowi, za niesłabnący zapał do wydawania fajnych gier i kolekcję zarąbistych cytatów z prelekcji :D
Jade- za bycie przesłodką osóbką, herbatkę, cukierka i zdjęcia na których wyglądam. Po prostu.
Reszcie- za bycie. Wybaczcie, ale nie jestem Was tu w stanie wszystkich wyściskać, bo notka zrobiłaby się tl;dr ;D
Co poza ludźmi? Byłem w wielu fajnych miejscach i na wielu ciekawych prelekcjach. Z RPGowych na pewno będę wspominał prelki Darkena i prelekcję vonBoltzmanna o Indywidualiźmie- która zaczęła od stanu 2 osób na sali, ale szczęśliwie dotarło ich więcej. ;)
Łukasz Śmigiel opowiedział kilka zbrodniczych historii. Gdybym usłyszał je gdzieś ot tak sobie, nie uwierzyłbym, że takie rzeczy dzieją się na prawdę- życie pisze scenariusze lepsze od filmowych.
"O Nazgulach, Sithach i Odlocie"- prelekcja warta wzmianki i zapamiętania. Poszedłem na nią trochę z głupa, ale nie żałuję. Marcin Przybyłek okazał się być równym gościem, bardzo mądrym, o ogromnej wiedzy i doświadczeniu. Prelekcja była bardzo "życiowa", dotknęła mnóstwa spraw i aż dziw bierze, że udało się ją zmieścić w godzinę. Do tej pory Marcin Przybyłek i jego książki były mi zupełnie obojętne, a teraz mam ochotę kupić jakieś z ciekawości. To tylko pokazuje jak ważna jest sama osoba autora.
Gala rozdania nagród - astronomiczny ukrop panujący na sali nie przeszkodził nam w świetnej zabawie. (jak darmowy kabaret! :D)
Co jeszcze, co jeszcze... PolterHerbatka aka Monstea aka MegaTrolling :D Tam po prostu trzeba było być!
No tak! Szponer wyciągnęła mnie na warsztaty artystyczne. Mocno zachwiały moim poglądem na własne umiejętności improwizatorskie :/ Pamiętajcie też, że machanie rękami na sesjach to nie jest aktorstwo... Dość powiedzieć, że przy takich talentach jak Szpon wypadam... bardzo blado.
Konwent uważam za udany. Teraz trzeba się zastanowić, jaki kierunek obrać dalej? Na pewno Grojkon, zastanawiam się nawet nad Turniejem Złotych Kości. Ale nie mam doświadczenia w prowadzeniu ludziom na konwentach, więc trochę się boję (zwłaszcza patrząc na ścisłe zasady konkursu).
Lajconik na 100%. Mnóstwo sesji na których chciałbym być, a pewnie i spróbuję coś poprowadzić. Serdecznie zapraszam.
Dalsze konwenty raczej odpadają, ze względu na koszta- Polcon to już w ogóle...
Może Krakon, ale to, jak niektórzy wiedzą, trochę ryzyko ;D