» Blog » Rzut okiem - Ultramarines: A Warhammer 40000 Movie
28-12-2010 13:02

Rzut okiem - Ultramarines: A Warhammer 40000 Movie

Odsłony: 42

Raziel zachęcił do obejrzenia pierwszego pełnometrażowego udostępnionego szerszej publiczności (wydany od razu na DVD) filmu opartego o WH40k. Wpierw miałem sporo oczekiwań, gdyż filmowe intra do cyklu Dawn of War były według mnie mistrzostwem. Później trailery raczej mnie zniechęciły. Ostatecznie postanowiłem spróbować.

W równoważnikach myśli:

- bardzo prosta, schematyczna i poprawna fabuła - dziesiątka nowicjuszy Ultramarines, w towarzystwie doświadczonego kapitana i konsyliarza/medyka rusza na zwiad po terenie nieprzyjaznej planety, z której rozlega się sygnał ratunkowy. Na miejscu okazuje się, że stacjonująca tam grupa kosmicznych marynarzy została wybita przez Chaos. No i bohaterowie tak sobie idą. Rewelacji nie ma, właściwie bardziej skojarzyła mi się ta historia z sesją RPG, niż potyczką na makiecie do gry bitewnej.

- proste charaktery postaci - film jest króciutki (ma może godzinę i dziesięć minut), toteż zdecydowana większość Marynarzy nie różni się od siebie. Kilka jednostek zostało zarysowanych wyraźniej, ale widać, że twórcy zrezygnowali z elementu dopracowania samych postaci, by pokazać inne elementy. Niestety, bohaterowie mają bardzo niechlujnie wykonane twarze i o ile w pancerzach wyglądają faktycznie interesująco, to ich gęby odstraszają.

- masa elementów wymaga znajomości świata gry - film posiada wiele wręcz absurdalnych scen, które są w pełni uzasadnione i rozsądne, o ile zna się konteksty uniwersum WH40K. Najbardziej wyraźny będzie tu motyw sztandaru - przez całą animację ktoś z nim paraduje, mocno tracąc w ten sposób na przydatności bojowej. Ale nie szkodzi, że jest nas niewielu i zaraz zginiemy, w dodatku nie ma żadnej potrzeby, by sygnalizować, że jesteśmy Ultramarines - i tak będziemy biegać ze sztandarem. Dla osoby zorientowanej w świecie gry siła sztandaru jako alegorii tożsamości, przynależności do grupy, oddania Imperatorowi itp. będzie zrozumiale tłumaczyła taki fetysz. dla osoby z zewnątrz będzie on po prostu głupi. Stąd film raczej dla fanów.

- wspaniale ukazana rytualizacja każdego elementu życia - od wypowiedzi, przez czyny, każdy element życia ocieka nienaturalnością, trochę kiczem, ale zdecydowanie skostniałością. Właśnie tak to sobie wyobrażałem - całe dialogi (na przykład z serwitorem) oparte na zapamiętanych regułach, niemalże modlitwach.

- całkiem udana animacja i świetne krajobrazy - burze piaskowe wyszły wprost bajecznie. Twarze postaci da się wybaczyć, bo przez dużą część filmu chodzą w zbrojach. Sporo ujęć zapada w pamięć.

- jest napięcie - podczas filmu mało jest głupiej sieczki, więcej podchodów, czujności, wypatrywania.

Ogólnie: 7/10 jako film dla osób znających konteksty, 5/10 dla reszty. IMO jeden z lepszych filmów fantasy (bo SF tam nie ma prawie wcale, nawet, jeżeli akcja rozgrywa się w kosmosie), jakie w ogóle widziałem, co nie zmienia faktu, że większość filmów fantasy to kupa.

Komentarze


Malaggar
   
Ocena:
+2
Marines tłumaczysz na Marynarz? C'mon...

Dla osoby zorientowanej w świecie gry siła sztandaru jako alegorii tożsamości, przynależności do grupy, oddania Imperatorowi itp. będzie zrozumiale tłumaczyła taki fetysz. dla osoby z zewnątrz będzie on po prostu głupi. Stąd film raczej dla fanów. Wystarczy znać fetyszystycze przywiązanie do orłów legionowych w Rzymie by nie odebrać tak tego ;)

jakie w ogóle widziałem, co nie zmienia faktu, że większość filmów fantasy to kupa. +1! Piwa mu dac Dobrze godo!
28-12-2010 13:31
27532

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
+2
"Marines tłumaczysz na Marynarz"

To jest tłumaczenie żartobliwe, towarzyszu.
28-12-2010 13:57
Malaggar
   
Ocena:
+1
Kurczę, widzę, że kolejny żartowniś z humorem wyrafinowanym jak Drone nam się objawił:P

28-12-2010 14:02
27532

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
+2
Czyli Ciebie nie bawi zwrot "kosmiczni marynarze" i wyobrażenie sobie świętych Zakonów w marynarskich mundurkach? I co ja mam z Tobą zrobić? Medal przyznać, czy po mordzie sprać? : P
28-12-2010 14:06
Malaggar
   
Ocena:
+1
Nope, nie bawi. Bo jak widzę "kosmiczni marynarze" to mam przed oczami normalnych marynarzy floty imperialnej :P

Medal przyznawaj za prawomyślność!
28-12-2010 14:15
27532

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
+1
Chyba za dwójmyślenie.
28-12-2010 14:20
Malaggar
   
Ocena:
+1
Aure, co z Ciebie za człowiek, że koledze z poltka orderu nie dasz?:P
28-12-2010 14:24
27532

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
+1
A tam "kolega", kum raczej - po sąsiedzku konta mamy i tyle. Kolegą będziesz, jak kiedyś w coś zagramy. : )
28-12-2010 14:30
Malaggar
   
Ocena:
+1
Idz pan w wuj:P
28-12-2010 14:31
Neurocide
   
Ocena:
+5
Gdybyś Aure praocwał w Gjostbusters i pomyślał żartobliwie Marynarz - nawet piankowy, to nie mielibyśmy już nowego jorku ;)
28-12-2010 14:54
~X-O

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
+2
Mozesz napisac, gdzie kupiles ten film? Bardzo bym chcial go miec na polce.
I jakbys jeszcze fotki pudelka wrzucil - jakie dodatki, wyglad, itd. Dzieki!
28-12-2010 16:12
644

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
+2
Ja kupilem tutaj - http://www.ultramarinesthemovie.co m/shop Juz doszlo, zdjec Ci nie wrzuce, bo jest daleko ode mnie.
28-12-2010 18:05
~Paladyn

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Obejrzałem, jestem zadowolony. Nie żałuję wydanych pieniędzy, o wrażeniach pewnie niebawem napiszę.
28-12-2010 19:16
Pantokrator
   
Ocena:
+1
Aureusie, jak już tłumaczyć space marines, to tradycyjnie, na kosmicznych piechotów morskich. Po co kombinować, skoro masz gotowe rozwiązanie? ;)
28-12-2010 21:44
~Raziel

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Hej, dzięki za zlinkowanie. :) Tak w ramach polecanki Ultramarines dodam jeszcze że film cieszy się na prawdę dobrym voice actingiem i zebrano do niego parę znanych nazwisk.

I jeszcze tak offtopując, na blogu powinienem niebawem, najprawdopodobniej w przeciągu tygodnia zamieścić reckę fanowskiego Damnatusa. :)
28-12-2010 22:02
ment
   
Ocena:
0
Obejrzałem, cieszę się, że nie wydałem na to kasy. Graficznie nie powala, fabularnie też bez szału. Szkoda, że nie trzyma poziomu trailera z Mark of Chaos , tego w lesie -przynajmniej oko bym nacieszył.
Jednak fajnie, że komuś się chce w takie rzeczy bawić -gdybym był fanem 40k, pewnie sikałbym po nogach. A że nie jestem -cóż, niech już ktoś inny ze światem się zżywa.
29-12-2010 00:36
~snoth

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
+1
Nie wiem jak wam ale mi oprawą i klimatem kojarzy mi się z gierką z PC Warhammer Chaos Gate :)

Szkoda że graficznie nie jest jak demka z obydwóch Dawn of Warów.

Ale spoko, nie ma co się załamywać wkrótce wyjdzie THE Space Marine:
http://www.youtube.com/watch?v=aFH KIFDjk9I
To może EA zrobi w ramach promocji fajną kreskówkę tak jak to było w przypadku Halo, Dead Space czy Dante Inferno :D

Przy okazji może wypuszczą kolejny dodatek do DoW 2 :P
http://www.youtube.com/watch?v=and BbJMcu6M
29-12-2010 09:04
de99ial
   
Ocena:
0
"A tam "kolega", kum raczej - po sąsiedzku konta mamy i tyle. Kolegą będziesz, jak kiedyś w coś zagramy. : )"

Kum mospanie to nikt inny jak ojciec chrzestny w stosunku do matki chrzestnej i do rodziców dziecka lub ojciec dziecka w stosunku do jego rodziców chrzestnych, więc chyba ktoś ważniejszy niźli kolega. W znaczeniu "sąsiad" pojawiło się w wyniku zwyczajnej potrzeby - kiedyś nie podróżowało się tak łatwo więc na kuma brało się sąsiada, z którym nie walczono.
29-12-2010 13:20
27532

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
+1
"nikt inny"
"pojawiło się"

Kiedyś nikt inny, ale w końcu pojawiło się. Zresztą nie wiem, czy znam słowa, które nie pojawiły się w wyniku jakiejś potrzeby. "Kum" nabrał potocznie znaczenia sąsiada, ale chyba już jest formą przestarzałą. Niemniej nie jest to wyraz o jednym znaczeniu, a dla mnie tym użyteczniejszy, że o ile "sąsiad" brzmi dosyć poważnie i mocno jest naznaczony charaterem przestrzennym, to "kum" sugeruje przymrużenie oka.

Języki się zmieniają, zachodzą w nim liczne przemiany i sformułowania w stylu "to nikt inny" są mocno nienaukowe. Zastanawiałeś się kiedyś nad znaczeniem słowa "kiep", a od niego: "kiepski"?
29-12-2010 14:24
Malaggar
   
Ocena:
+2
Proste KIEP = Król Ian Europy Pan ;) (kto zna anegdotkę niech plusuje:P)
29-12-2010 14:41

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.