Aurełs Gate

Enc: nie, ja nie chcę błaznować, zresztą od dziś staram się emotki ograniczać ;-) Nie zgadzam się z Twoją wypowiedzią o błaznowaniu, aczkolwiek masz prawo do takiego zdania ;-) 

Przepraszam, jeśli Ciebie zniechącałem do rozmowy, nigdy to nie było moją intencją : < 

Nie bardzo to ograniczanie wychodzi...

Enc - i tutaj powtórzę. Za mojej wiedzy nie można usuwać jedynie tych komentarzy, które są oznaczone jako komunikat administracji. W każdym razie na pewno odnosi się to do moich. Nie powinnam tego również robić, ponieważ zaznaczyłeś, że sam moderujesz komentarze i moderacja ma w nie nie wnikać. Nie wnikam więc.
A komentarz nie był prześmiewczy.

Był prześmiewczy i ironiczny. Nie życzę sobie takich komentarzy na moim blogu.

To je skasuj...?

I używam teraz tylko jednej emotki max na zdanie - to ograniczanie emotek i jest to zgodne z regulaminem, więc...? 0_O

Enc - nie był. Ale oczywiście jeżeli takie jest twoje wyraźne życzenie zostanie usunięty.

Był, nie był, był - dziecinada. Poziom piaskownicy. Na tej samej zasadzie mój wpis nie był ironiczny.

Był!

Nie był, ale komentarze usunięte, nie będę się szarpała. Mam nauczkę, żeby nie odpowiadać kiedy ktoś mnie pyta o to "dlaczego".

Dżentelmeństwo nakazuje przyjąć że kobieta ma rację nawet jeśli jej nie ma. Wstydź się barbarzyńco.

L. Norec - czasami owszem. Nie piszę tu już tylko prywatnie, ale muszę również działać według regulaminu i wytycznych Kamulca (moderatorzy podlegają koordynatorowi społeczności). Mam wrażenie, że mój punkt tolerancji jest sporo wyższy niż Kamulca - ale czasem gdy ma mniej czasu muszę reagować za niego.

Więc jaki sens ma podejmowanie decyzji na podstawie cudzego chciejstwa? Nie czujesz się z tym nieswojo?

Czasami tak, ale to samo robię w pracy - muszę podejmować decyzję w oparciu o wytyczne szefa. Tu nie chodzi o to co ja myślę, staram się opierać na regulaminie w podejmowaniu decyzji moderatorskich i możliwie najczęściej dostawać feedback. Ale nie jestem tu sama, czasem trzeba się dostosować do innych. Spójrz na to tak-jeśli chcesz posłuchać głośno muzyki ale jesteś w bibliotece to nie włączasz jej na głośniku prawda? Wiesz, że nie powinieneś. Jeśli ktoś to robi, a ty pracujesz w bibliotece, to nawet jeśli też chcesz jej słuchać to prosisz o wyłączenie. Podobnie działa to tutaj. Nie zawsze to miłe, zwłaszcza jeśli mi się obrywa za działanie i nie wiem gdzie popełniłam błąd, bo wtedy nie mam szans na zmianę swojego podejścia.

​

Praca to konieczność. Moderatorem jesteś z własnej woli, a to oznacza, że masz do tego jakiś powód. Doprawdy, robisz co chcesz, nie musisz się usprawiedliwiać poprzez niezbyt trafione analogie.

Na Polterze obiektywne egzekwowanie zasad regulaminu nigdy nie działało i działać nie będzie ze względu na to, że administrują tym portalem osoby kompletnie nie nadające się na tego rodzaju stanowisko. Z tego też powodu nie rozumiem, jaki sens ma twoje dobrowolne moderowanie tutaj, będąc pod butem hipokrytów którzy robią co im się żywnie podoba, gdzieś mając regulamin i użytkowników.

Twoje podejście nie jest twoim podejściem - napisałem ci to pod twoją notką - ty robisz to, co ci każą. Jeżeli byś tego nie robiła, to by cię wywalili. Zresztą jeżeli nie zrobisz czegoś, to oni zrobią to i tak, niezależnie od twojej opinii w tej czy innej kwestii. Właśnie z tego powodu zastanawiam się, jaki ma to dla ciebie sens. Nie jesteś osobą która sięgała by po władzę by dowartościowywać się w sieci w ten sposób. Nie masz jednak żadnego wpływu na funkcjonowanie tego portalu. Jesteś mopem zatkniętym na kiju dozorcy.

To mnie właśnie zastanawia, jaki cel przyświeca osobie dobrowolnie zgłaszającej się na takie stanowisko w miejscu, w którym nie szanuje się ani jej, ani innych, ani zasad, wedle których rzekomo należy postępować.

A może po prostu chcę pomóc? Sama wiem jak irytują mnie niektóre kwestie tutaj. Dobrze byłoby zmienić to na lepsze.

Czyżby twoje stanowisko zaszczepiło w tobie złudne przekonanie, że masz tutaj na cokolwiek wpływ? Myślałem, że ty się akurat na takie miałkie chwyty nie nabierasz.

No ładnie, ledwie człowiek na urlop wyjedzie, a tu już afera go omija...

Ad. 1: Nie znam sprawy, czy ktoś mógłby mnie oświecić? Wpis Enca wiele nie wyjaśnia.

Ad. 2: Zarówno recenzja Psiej Krwi, jak i artykuł o Savage Worlds są w fazie redakcji. Aktualnie, mówiąc obrazowo, piłka jest po stronie autora - póki nie odniesie się do uwag i komentarzy zgłoszonych do tekstów, prace nad oboma są wstrzymane. Gdzie pojawiła się informacja, jakoby dział RPG (lub imiennie ja) nie był zainteresowany ich publikacją? Jeśli możliwie, prosiłbym o linka.

Aureusowa recenzja Psiej Krwi jak najbardziej powstała na bazie egzemplarza recenzenckiego przekazanego przez wydawcę. Jako że prace nad nią się przeciągały, napisałem drugą, już z egzamplarza prywatnego.

@ Kaworu - twój tekst o Tarocie nie zakwalifikował się do publikacji w dziale RPG, o ile pamiętam, wrzuciłeś go na bloga. To tak gwoli porządku.

Adam, ja tylko przekleiłem to, co Aure napisał na FB. Nie ma tam nic do wyjaśniania - wszystko co się pojawiło w temacie jest na zrzucie ekranu.

A ja naiwnie szukałem w notce jakiegoś linka - na obrazek nawet nie zajrzałem. Już wszystko jasne.

@ Adamie

Tak, wrzuciłem tekst o tarocie na bloga. Przepraszam, ale czy ja pisałem w ostatnim czasie cokolwiek o tarocie? 0_O Znaczy, z kontekstu Twojej wypowiedzi wynika, że ja ostatnio (w tych komciach?) coś pisałem, a Ty się do tego odniosłeś... no chyba że źle czytam kontekst, w takim wypadku nie ma sprawy ;)