» Recenzje » Atlantydzka zaraza

Atlantydzka zaraza


wersja do druku
Atlantydzka zaraza
Po lekturze Genu atlantydzkiego byłem przekonany, że jeśli chodzi o natężenie akcji i absurdu autor zawiesił poprzeczkę zbyt wysoko, by kontynuacja mogła ją przeskoczyć. O naiwności!

O ile pierwszy tom Zagadki pochodzenia rozpoczął się mocnym akcentem, to Atlantydzka zaraza idzie o krok dalej, już od pierwszych stron wywracając na nice znany nam obraz świata – tytułowa choroba pustoszy Ziemię, dziesiątkując populację. Ci, którzy przetrwali, zostają przemienieni – albo cofają się w rozwoju, albo, wyzuci z uczuć i empatii, zyskują zwiększoną siłę i inteligencję. Immari natomiast planują podbój ludzkości, czemu przeciwstawia się dwójka znanych nam już bohaterów, Kate Warner i David Vale, rozdzielonych przez mroczne czasy, wciąż jednak darzących się szczerym uczuciem.

Jak widać skala wydarzeń została w tym tomie podbita o rząd wielkości – tym razem nie mamy już do czynienia z czymś równie banalnym jak zwykły ogólnoświatowy spisek, zamiast tego stajemy wobec potencjalnego wymarcia wszystkich przedstawicieli homo sapiens. Cała reszta jednak – kreacja bohaterów, jakość fabuły, sposób prowadzenia narracji – pozostaje w zasadzie bez zmian w stosunku do poprzedniej części. I na tym w zasadzie mógłbym skończyć recenzję. Jednak żeby formalnościom stało się zadość…

Tak jak w Genie atlantydzkim, pierwsze rozdziały Atlantydzkiej zarazy mogą być dla czytelnika męczące i przytłaczające, co jest skutkiem ogromnego zagęszczenia dramatycznych wydarzeń i niebezpiecznych sytuacji, w których autor stawia naszą parę bohaterów, oraz bardzo szybkiego tempa akcji. Z początku trudno za tym wszystkim nadążyć, nawet pomimo pewnej sztampowości intrygi, gdyż tajemnice się mnożą, a brakuje spokojniejszych momentów, które pozwoliłyby umysłowi odpocząć – również od sytuacji, mówiąc oględnie, wątpliwych logicznie. Owszem, dynamiczny rozwój fabuły wciąż pozwala zamaskować niektóre dziury w opowieści, jednak wraz ze zwiększeniem stopnia dramatyzmu snutej przez siebie historii A. G. Riddle podniósł również stężenie ogólnie pojmowanego absurdu do poziomu, który pokonać może nawet najwytrwalszych. Mimo wszystko jednak, kiedy już przywyknie się do ostrego tempa, a w mózgu przepali się kilka bezpieczników odpowiedzialnych za racjonalne myślenie, lektura sprawia frajdę: przez króciutkie rozdziały sunie się bardzo szybko, a kolejne odkrywane tajemnice pobudzają apetyt na więcej.

Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę

Kreacja postaci pozostaje wciąż na tym samym, mizernym poziomie. Nieskomplikowane, jednowymiarowe sylwetki dwójki głównych bohaterów, lekko jedynie przypudrowane wewnętrznymi konfliktami czy napomkniętą w tle tragiczną historią, w dalszym ciągu zasługują najwyżej na wzruszenie ramion. O pozostałych postaciach, równie płaskich, a czasami przerysowanych wręcz do absurdu, można powiedzieć jedynie, że gdzieś tam tkwią i coś robią, popychając fabułę do przodu, jednak absolutnie nie wyróżniają się z tła, co jest szczególnie przykre w przypadku antagonistów.

Dodać do tego należy niezmiennie pozbawiony cech charakterystycznych styl autora, który z jednej strony pozwala łatwo wsiąknąć w treść, a z drugiej dokumentnie nie zapada w pamięć. Szczęśliwie tym razem udało się obyć bez co większych pisarskich wpadek, dzięki czemu poziom frustracji podczas lektury utrzymuje się na stałym, niezbyt wysokim poziomie.

Atlantydzka zaraza to krew z krwi i kość z kości swojej poprzedniczki. Ta sama dynamiczna, choć niezbyt logiczna fabuła, taka sama trochę przytłaczająca, ale wciągająca akcja, niezmiennie fatalni bohaterowie i nijaki styl. Jeżeli poprzednia część przypadła ci do gustu, możesz śmiało sięgać i po tę. Jeżeli nie – cóż, zostałeś ostrzeżony.

Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę
5.5
Ocena recenzenta
-
Ocena użytkowników
Średnia z 0 głosów
-
Twoja ocena
Mają na liście życzeń: 0
Mają w kolekcji: 0
Obecnie czytają: 0

Dodaj do swojej listy:
lista życzeń
kolekcja
obecnie czytam
Tytuł: Atlantydzka zaraza
Cykl: Zagadka pochodzenia
Tom: 2
Autor: A.G. Riddle
Tłumaczenie: Stanisław Kroszczyński
Wydawca: Jaguar
Data wydania: 28 września 2016
Liczba stron: 512
Oprawa: miękka
ISBN-13: 978-83-7686-494-5
Cena: 43,90 zł



Czytaj również

Atlantydzki świat
Finał bez przytupu
- recenzja
Gen atlantydzki
Spiskowa teoria (pra)dziajów
- recenzja

Komentarze


Jeszcze nikt nie dodał komentarza.

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.