» Recenzje » Astonishing X-Men - Wyd. zbiorcze #2

Astonishing X-Men - Wyd. zbiorcze #2


wersja do druku

Jeszcze więcej problemów

Redakcja: Daga 'Tiszka' Brzozowska, Wiktor 'Anzelm' Wieczorek

Astonishing X-Men - Wyd. zbiorcze #2
Astonishing X-Men od Jossa Whedona to seria, która dzieje się po wydarzeniach w New X-Men Granta Morrisona. Pod pewnymi względami jest też od niej słabsza, ale w niektórych aspektach Whedon rozwija swoje pomysły o wiele lepiej niż robił to Morrison.

Katherine "Kitty" Pryde, od kiedy wróciła do szkoły Charlesa Xaviera, nie ma czasu na odpoczynek. Najpierw odnalazła Piotra "Colossusa" Nikolaievitcha Rasputina, swoją dawną miłość, później musiała wziąć na siebie odpowiedzialność za dowodzenie X-Menami, a teraz mierzy się z Emmą Frost i Hellfire Club. Natomiast w kolejce czekają obcy z Breakworldu, którzy postanowili zabić jej niedawno odnalezioną miłość.

Whedon w tej części mocno rozwija rolę tak Scotta “Cyclopsa” Summersa, jak i Kitty Pryde. Tych dwoje bohaterów przechodzi najpoważniejszą, ale też najtrudniejszą przemianę: muszą stawić czoło zbierającemu się zagrożeniu w postaci Emmy Frost i nowo utworzonego Hellfire Club. I tu wplotę stwierdzenie ze wstępu, czyli to, że Whedon – chociaż w ogólnym zarysie tworzy o wiele mniej dynamiczną opowieść niż Morrison – to jednak bohaterów i ich ewolucję kreuje lepiej. Owszem, brakuje większego spojrzenia na aspekty istnienia mutantów, zwłaszcza w kontekście pewnej przepowiedni z Breakworldu, rekompensują to jednak zawiłości relacji między bohaterami. Whedon jak, już weźmie na warsztat konkretną postać, to wyciska z niej ostatnie poty. Tak jest z Cyclopsem, który zupełnie zmienia swoje postępowanie: staje się zdecydowany, silny i przerażająco pewny siebie. Jego postać rozwija się bardzo dynamicznie i co ważne, w interesujący dla czytelnika sposób. Nie inaczej jest też z "Kitty" Pryde, ale tu będzie bardziej dramatycznie i melancholijnie.

Fabularnie za to jest jednoliniowo i niezbyt ciekawie. Nie ma większych intryg ani zawiłości, a kolejne potyczki bohaterów nie sprawiają wrażenia jakoby były fundamentem pod ciekawsze wydarzenia. Momentami wręcz jest nieco powierzchownie. Dopiero pod koniec scenarzysta zaczyna mieszać i w ten sposób tworzy bardzo dramatyczny finał.

Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę

Ilustracyjnie drugi tom to ponownie praca Johna Cassadaya, który radzi sobie dobrze z rysowaniem poszczególnych postaci. Zaniedbał jednak przestrzeń i tło, gdzie w wielu kadrach jest pusto oraz monotonnie. W niektórych momentach całość ratuje dynamika obiektów, zwłaszcza ostatnie sceny z pewną bombą są bardzo dobre. W większości jednak mamy tu do czynienia z poprawną rzemieślnicza pracą, która raczej nie jest czymś nadzwyczajnym. Cassaday nie ma tak unikatowego stylu jak Frank Quitely (ilustrator New X-Men), który zahaczał o karykaturalne kształty, przez co jednak był bardzo wyrazisty w szczegółach. W Astonishing X-Men jest bardziej “płasko” i bez głębi.

Astonishing X-Men #1 od Jossa Whedona ciągnęło się, brakowało mu też dynamiki takiej, jaką tworzył Morrison w New X-Men, niemniej scenarzysta miał kilka dobrych pomysłów. Z drugim tomem tak samo: znów mamy słabszy, płytki początek, który wieńczy kilka ciekawych patentów na dynamiczny rozwój bohaterów. Jak będzie dalej, zobaczymy. Za sterami trzeciego integrala siada już Warren Ellis (Authority, Planetary), co do którego żywię duże nadzieje.

Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę
6.0
Ocena recenzenta
6
Ocena użytkowników
Średnia z 1 głosów
-
Twoja ocena
Mają na liście życzeń: 0
Mają w kolekcji: 0
Obecnie czytają: 0

Dodaj do swojej listy:
lista życzeń
kolekcja
obecnie czytam
Tytuł: Astonishing X-Men #2
Scenariusz: Joss Whedon
Rysunki: John Cassaday
Seria: Astonishing X-Men
Wydawca: Mucha Comics
Data wydania: 2019
Kraj wydania: Polska
Tłumaczenie: Tomasz Sidorkiewicz
Liczba stron: 344
Oprawa: twarda
Papier: kredowy
Druk: kolorowy
ISBN: 9788365938350
Cena: 119,00 zł
Tytuł oryginalny: Astonishing X-Men, Vol. 3: Torn
Wydawca oryginału: Marvel
Data wydania oryginału: 2007
Kraj wydania oryginału: Stany Zjednoczone



Czytaj również

Astonishing X-Men #1
Bycie mutantem nie dla wszystkich
- recenzja
New X-Men #2: Piekło na Ziemi
Piekło duszy
- recenzja
Astonishing X-Men #4: Niepowstrzymani
Wojna światów
- recenzja
Uncanny X-Force #4: Ostateczna Egzekucja
Ostateczny rozrachunek z przeszłością
- recenzja
Jessica Jones: Puls
Jessica Jones i ciąża
- recenzja
Uncanny X-Force #3: Inny Świat
A było tak dobrze...
- recenzja

Komentarze


Jeszcze nikt nie dodał komentarza.

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.