Armando Dovangardi

Kupiec z Vodacce

Autor: Adam 'iron_master' Janik

Armando Dovangardi
Armando urodził się w Voddace, w księstwie Caligari w rodzinie średnio zamożnego kupca Arnolda Chiveccio. Szybko okazało się, że jego talent do interesów, zwłaszcza nielegalnych, dalece przewyższał ojcowski. Od dzieciństwa charakteryzowały go przebiegłość, bezwzględność i umiejętność wyjścia z każdej niemal opresji. W wieku 19 lat opuścił ojca, wiedząc, że bez jego pomocy ten popadnie w ruinę. Tak też się wkrótce stało, jednak Armando zupełnie się tym nie przejął. Chciał zerwać wszystkie więzi ze starcem, który w jego mniemaniu był patałachem i nieudacznikiem. Pierwszym krokiem do celu była zmiana nazwiska na Dovangardi. Drugim, przystąpienie do cechu kupieckiego pod nową tożsamością. Szybko zyskał opinię niebezpiecznego gracza i człowieka, który za odpowiednią cenę potrafi zdobyć każdy towar. Podstępem doprowadził do ruiny niejednego konkurenta. Jego niesamowita wręcz zdolność do zdobywania informacji, które inni chcieliby ukryć opierała się na szerokiej siatce lojalnych i sowicie opłacanych informatorów, którzy wiedzą, że w razie kłopotów szef wydostanie ich z więzienia. Po kilku latach Armando dorobił się dużej posiadłości oraz dwóch statków, na których, pod przykrywką legalnej działalności, szmuglował najróżniejsze towary. Odbywał liczne podróże w interesach, podczas których niejednokrotnie posługiwał się fałszywymi nazwiskami.

Dovangardi nie wiedział, że jego poczynania zainteresowały Novus Ordum Mundi. Stowarzyszenie kilkakrotnie korzystało z jego usług, oczywiście zawsze przez długi łańcuch pośredników. Podczas jednego ze zleceń, które osobiście nadzorował Armado, zbyt ciekawski marynarz zajrzał do skrzyni z poluzowanym wiekiem. Po krótkim zastanowieniu rozkazał przykładnie ukarać sprawcę, wyrzucając go za burtę oczywiście, uzasadniając to słowami: "Nikt nie będzie mi psuł interesów". Okrucieństwo jest częścią jego natury, a jak wiadomo, z niektórymi pracodawcami lepiej nie zadzierać. Zwłaszcza z takim, którzy wśród zwojów materiału przewożą dziwne mechanizmy, będące najpewniej artefaktami Syrnów. Dovangardi własnoręcznie naprawił uszkodzoną pakę, wiedząc że odbiorcy nie spodoba się złamana pieczęć. Postanowił czekać...

Gdy tylko statek dopłynął do portu w Voddace, Armando szybko pozałatwiał interesy i przekazał towar komu trzeba. Ponadto wezwał swojego najlepszego agenta zwanego Szeptem i kazał mu śledzić tajemniczego odbiorcę skrzyni z artefaktami. Był pewien, że niedługo zdobędzie wszystkie potrzebne informacje. Szept nigdy go nie zawiódł, aż do teraz… Jakież było jego zdziwienie, gdy następnego dnia ciało szpiega znaleziono pływające w kanale. To była pierwsza partia Wielkiej Gry, którą przegrał, a tego jako ambitny człowiek znieść nie mógł. Postanowił dowiedzieć się z kim ma do czynienia, zanim ci, z którymi zadarł postanowią okazać swe niezadowolenie. Należy pamiętać, że Armado nie jest głupi, nie rzuca się w paszczę lwa, o nie, potrafi być cierpliwy i spokojnie zdobyć to czego chce.

Armando nie wie jeszcze komu nadepnął na odcisk. Ma co prawda kilka przypuszczeń, jednak są to tylko przypuszczenia. Gdyby wiedział czym jest NOM głęboko by się zastanowił czy warto z nimi zadzierać. Voddacańczyk nie zdaje sobie sprawy z faktu, że to, co przewoził tamtego pamiętnego dnia, to zaledwie ułamek tego czym dysponuje organizacja. Tym razem ciekawość Dovangardiego może go kosztować znacznie więcej niż tylko pieniądze

Armando Dovangardi
"Jesteś pewien, że nie zrobimy interesu?"

Wygląd: Armando ma niewiele ponad 30 lat i na tyleż wygląda. Nie wyróżnia się swoim wzrostem, mierzy około 175cm. Ubiera się w bogate, niekrępujące ruchów szaty. Jego włosy są czarne i krótko ścięte, a na twarzy nosi małą, starannie przystrzyżoną bródkę. Ma ostre rysy twarzy i lekko haczykowaty nos. Zielone oczy spoglądają na innych z niezwykłą bystrością.

Odgrywanie Armanda: Mów krótko, ale błyskotliwie. Wykorzystuj przewagę, jaką daje ci wiedza o innych. Pamiętaj, Armando jest niemal zawsze przygotowany do rozmowy i nie lubi żartów ze strony obcych. Skupiaj swą uwagę na rozmówcy, dając mu jasno do zrozumienia, że masz informacje na jego temat, które on wolałby zachować dla siebie. Wiedza to potęga i dobrze ją wykorzystuj.

"I co z tym fantem zrobić?" czyli 2 pomysły jak wykorzystać Armanda w przygodzie

Armando za wszelką cenę chce się dowiedzieć, kto jest zabójcą Szepta i odbiorcą tajemniczego ładunku. Nie chcąc narażać się bezpośrednio, dotrze do graczy przez pośredników i zleci im odnalezienie właścicieli towaru. Oczywiście słowem nie wspomni, że ten, kto próbował tego przed nimi zakończył swój żywot w niewyjaśnionych okolicznościach. Śledztwo, które z pozoru wygląda na normalną rozgrywkę między voddaciańskimi kupcami, szybko może się przemienić w zabójczą grę w kotka i myszkę z najniebezpieczniejszą organizacją na Thei.

Po kilku tygodniach prowadzenia ostrożnego śledztwa Armando dociera do właścicieli towaru, którymi okazują się… nasi bohaterowie. Może są niezależnymi kupcami (lub przemytnikami) w Vodacce, a może dla kogoś takiego pracują. To jednak nie oni stoją za śmiercią Szepta. Podobnie jak Dovanangardi byli tylko pośrednikami, ale znają ludzi, którzy im to zlecili. Czyli są o krok bliżej niż Armado. Czy pomogą mu znaleźć prawdziwych zleceniodawców i jednocześnie zabójców agenta? Czy będą wystarczająco ostrożni, aby przeżyć? Macki Novus Ordum Mundi sięgają daleko i wielu osobom zależy na zachowaniu jego istnienia w tajemnicy.