Arcymag.Tom 2 - Aleksander Rudazow

W dalszym ciągu czarujący

Autor: Michał 'M.S.' Smętek

Arcymag.Tom 2 - Aleksander Rudazow
W przeciągu kilku ostatnich miesięcy Fabryka Słów wypuściła na rynek dwie odsłony powieści Arcymag autorstwa poczytnego rosyjskiego pisarza Aleksandra Rudazowa. Utwór ten, którego drugą część właśnie mam przyjemność recenzować, jest pierwszym z pięciu tomów serii zatytułowanej Kreol z Ur. Jeśli nasz rodzimy wydawca z każdym następnym postąpi tak samo, jak z pierwszym, czeka nas jeszcze przynajmniej osiem książek z sumeryjskim arcymagiem w roli głównej. Pierwsza część Arcymaga nastawiła mnie bardzo optymistycznie w stosunku do tego cyklu. Czy jej kontynuacja podtrzymała to wrażenie? Żeby poznać odpowiedź na to pytanie, spójrzmy na tę pozycję najpierw przez pryzmat fabuły.

Powieść rozpoczyna się retrospekcją, dzięki której poznajemy część motywów kierujących poczynaniami Kreola. Później jest jeszcze ciekawiej. Zapowiadana we wcześniejszym tomie podróż do Lengu – najstraszliwszego z wymiarów, zamieszkanego przez najbardziej plugawe istoty – dochodzi do skutku. W ten sposób Kreol, jego sługa Hubaksis oraz urlopowana policjantka Vanessa, obecnie wspólniczka tytułowego arcymaga, mogli na własne oczy przekonać się, ile zostało z potęgi świata, który w czasach Kreola budził taką odrazę. Tymczasem pewien tajemniczy płatny zabójca powoli zbliżał się do celu, czyli obecnej siedziby sumeryjskiego mistrza magii.

Od poprzedniego tomu akcja nie uległa zbytniemu przyspieszeniu. Autor w dalszym ciągu lubuje się w nieśpiesznym prowadzeniu narracji, pozwalając czytelnikowi cieszyć się ze spotkania z całą plejadą świetnie wykreowanych bohaterów, odkrywać bogactwo i oryginalność uniwersum, odgadywać kolejne zamierzenia Kreola, a także po prostu dobrze bawić się przy tej niezwykle wciągającej książce. Bo to, co doceniłem w wydanej u nas pierwszej części powieści rosyjskiego fantasty, czyli niepowtarzalną lekkość opisywanych wydarzeń, która sprawia, że mimo braku pędzącej na złamanie karku akcji czytelnik nie ma szans nudzić się przy lekturze, zostało zachowane również w drugim tomie. Arcymag 2 odziedziczył wszystkie zalety swojej poprzedniczki.

Wspomniałem o oryginalności uniwersum stworzonego przez Rudazowa. Faktycznie, jest ono godne uwagi, ponieważ pomimo niewątpliwie rozrywkowego charakteru utworu, autor włożył duży trud w opracowanie spójnego i wiarygodnego świata. Do tego stopnia, że aż chciałoby się wierzyć w opisywane przez niego realia starożytnego Sumeru czy zasady kosmologii, rządzące całym wszechświatem. Trzeba przy tym dodać, iż zaprezentowana wizja nie jest całkowicie autorska, gdyż widać inspiracje chociażby prozą Lovecrafta.

Styl, jakim została napisana ta powieść jest taki sam jak w poprzedniej części, toteż nie ma się co specjalnie rozwodzić nad tą kwestią. Również wydaniu za bardzo nie ma co zarzucić – błędy językowe były nieznaczne, z kolei sama książka jest porządnie wykonana i cieszy oko.

Podsumowując, Arcymag 2 to powieść ciekawa i zabawna, stanowiąca idealną rozrywkę na wieczór po ciężkim dniu pracy. Jeśli spodobała ci się pierwsza część, drugą kup koniecznie, gdyż na pewno nie będziesz się przy niej nudził. Szczerze polecam tę pozycję, podobnie zresztą jak całego znakomitego Arcymaga, stanowiącego udane preludium do dłuższego cyklu, którego kolejne tomy mam nadzieję ujrzeć już wkrótce.