» Blog » "Antytaza lubieżności"
07-06-2010 19:22

"Antytaza lubieżności"

W działach: wolnopisarstwo | Odsłony: 16

Średniowiecza dysputa nad istotą lubieżności

1.Osoby dramatu.
Kaznodzieja Świętej Panienki z Notre Damme, Jacques z Reims
Wykładowca Uniwersytetu Cambridge Georg z Canterbury, rzecz jasna wyświęcony
Pospolity lubieżnik, i z pewnością heretyk, jakich wiele zalęgło się na tym ziemskim padole...

Właśnie skończyły się modły na Nieszpór, wszyscy zasiedli w kościelnej ławie, aby takowymi uczonymi słowy rozprawiać...

Lubieżnik dicit:
Tako wam rzekę ja, człek bywały doświadczony we wszelakich przybytkach rozkoszy niebylejakiej (tu parszywy śmiech, wybacz o Boże grzesznym, bowiem nie wiedzą, co czynią!) nie ma nic ponad mało cnotliwą dzieweczkę, która i lico ma gładkie i piersi jej się zacnie rumienią! Nie ma to, jak dotykać tego stworzenia, niezbożnego, a potem...

Mnich od Dominikanów przerywa cały wzburzony...

Sługa Boży dicit:
Och, cóż ja słyszę? Cóż za słowa uciekają z ust twych? Biedny grzeszniku! Błądzisz w swoim sumieniu! Nie słyszałeś toć, iż to kobieta jest sprawczynią zła wszelakiego? Że to przez nią silny mąż gnuśnieje, a mądry zamienia się w słabującego na umyśle? Jednako nie przedstawiasz sobie, co w takiej kobiecie siedzi, jakie myśli kryją się pod jej złudną posturą, jaką przybiera, by na manowce zwodzić! Gdybyś wiedział tyle ile ja wiem, zaprawdę powiadam ci, nigdy byś takich słów nie wyrzekł! Toć ja już zarówno wiekiem i doświadczeniem nie najmłodszy. Mimo iż ciało me marne, a ja sam jestem grzesznikiem wielkim i niegodnym chwały Pana, to nieraz widziałem, jak podłe niewiasty prawego męża na drogę występku zniosły. Nieraz było, powiadam wam, tak, że mężowie ku chwale Stwórcy Naszego pracowali w pocie czoła czy to na roli, czy w przybytkach możnych, czy w miastach jako terminatorzy. Starszym nawet mężczyznom poprzytrafiała się przypadłość, o jakiej mówię. Albowiem, kiedy tylko poczęli myśleć o niewieście, ta ujmowała ich w swoje sidła, a owi grzesznicy zaślepieni jej marnym wdziękiem, nie mogli myśleć o niczym innym, jak o owej dziewoi! Wielu tak życia i zdolności swe pomarnowało, miast postępować, jako to w przypowieści Świętego Mateusza Ewangelisty - pomnażać swe talenty i umiejętności, tak, aby przyczyniły się one do większej Chwały Bożej!

Śmiejąc się rubasznie, takimi słowy mówi znów piewca kobiecych wdzięków...

Lubieżnik dicit:
Kłe, kłe...to wszystko jaśniejsze i zarazem ciemniejsze się w tej chwili zrobiło! Mówisz tu ojcze o pomnażaniu dóbr doczesnych, a nie boskich. Bowiem, co dziesiąta ich część spływa w dzień Świętego Marcina do twoich kas i spichrzów. Nie o ludzi ci chodzi, a o zaspokajanie twego doczesnego ciała, którego tak łacnie się wypierasz. A co do dziewek, jedno ci powiem, gdybyś użył sobie, choć jednej inaczej byś teraz prawił...kłe,kłe.





Na to wszystko, a ponadto na duszącego się ze wściekłości mnicha, mówi wykładowca...

Uczony dicit:
Pax kaznodziejo, jeśli łaska, i tobie człecze prosty pax również. Nie godzi się, aby w tak świętym miejscu zachowywać się zgoła nieprzystojnie. Czyście przytomni jeszcze obaj czy warch was pochłonął bez reszty. Kapłanie, nie godzi się zbytnio przejmować słowami człeka prostego, bowiem choć często zawierają one w sobie źdźbło prawdy, bywa ono zgubne i jak mydlina na wietrze trudne do pochwycenia. Lubieżniku, nie lza męża świętego na zbytnie próby wystawiać, gdyż pocznie się on niecierpliwić, co może doprowadzić do marnego końca żywota twego. Tako oto baczcie. Zebraliśmy się tu po to, aby radzić nad problemem toczącym trzodę, której zarówno ja, jak i messer Jacques z Reims jesteśmy pasterzami, na to strzeż się człeku pospolity i nie strzęp języka na czczym gadaniu! A teraz powiadaj byle żwawo i zwięźle, cóż takiego w kobiecie jest, że tak ona męża pożąda.

Kapłan ukontentowany i jakby bardziej spokojny, lubieżnik trochę strapiony cichym głosem podejmuje...

Lubieżnik dicit:
Rzeknę jeszcze, że każda kobieta inna jest i choćby ciężko było w to uwierzyć ma inne upodobania, i co do rzeczy, jak i mężów. Stwierdzić można snadnie, że kobiety piękne miękną dopiero zobaczywszy rycerza walecznego w pełnej zbroi czy księcia jakiego. I dopiero z takim poczną się chędożyć. Jednak zwykłe kobiety zadowalają się byle, jakim chłopem niechby miał przyrząd odpowiedni. Myślę, że każda kobieta pragnie używać z mężczyzną, gdyż bez tego pusta jest jakoby, a i spostrzegłem nawet, że reszta kobiet za swoją jej tedy nie uważa... Opowiedziałem jak sprawę widzę nie z wrodzonej lubieżności, ale boć panowie prosiliśta.

Podejmuje wątek ksiądz, wielce z siebie rad...

Sługa Boży dicit:
Dobrze pachołku, wysłuchaliśmy twych racji. Może i jest tak, jak powiadasz. Jednakoż, cóż powiedzieć o białogłowie do tego stopnia zgniłej, iż nie poprzestaje ona na jednym chłopie, a raczej urządza orgie Bogu niemiłe? Toć to wystąpienie na przeciw przykazaniom jest! Czyż jej pożądliwość nie ma granic? Czyż tak jest zaślepiona chucią niepohamowaną? Och tak, może i lico ma piękne a członki niezgorsze, ale gdybyście mogli przejrzeć przez tę obłudę. Wtedy byście dopiero zobaczyli żółć i flaki najróżniejsze, humory, brud i szlam wszelaki, który jest jej prawdziwą naturą! To kobieta, to ona jest źródłem zła wszelkiego na ziemi! Narzędziem szatana, grzechu...

Kaznodzieja Świętej Panienki, aż uniósł się ze wzburzenia i podniecenia swymi słowy, wtem Anglik się podniósł i przekrzykując mnicha odezwał się tymi oto słowy...

Uczony dicit:
Dziękujemy za te piękne exempla kapłanie. Usiądź tedy proszę i w spokoju wysłuchaj moich racji. Bowiem od nadmiernego wzburzenia można poskręcania kiszek dostać i wylewu krwi do mózgu. Niesprawiedliwością i wręcz herezją jest głosić słowa przeciw pobożnym niewiastom, których czyny przystoją żonie męża, gdyż rzekł Pan do pierwszych ludzi: Idźcie, rozmnażajcie się i czyńcie sobie ziemię poddaną. Godzi się jedynie piętnować te występki kobiece, które są sprzeczne z jej powołaniem. Nie od razu każda kobieta jest bluźnierczą wiedźmą i niezaspokojoną kochanką... Co się zaś tyczy sprawiedliwości w osądach, już dawno zostało dowiedzione, że kobieta i mężczyzna oprócz nielicznych wyjątków, są pod skórą dokładnie tacy sami, więc cokolwiek ksiądz powie o kobiecie, jakoby o sobie rzekł. Czyż, poganin co prawda, ale uczony Awicenna nie jest ci znany, kapłanie? Errare humanum est...

Kapłan zaś blednie, niewiadomo czy z gniewu czy sromoty. Odzywa się rozochocony bardziej niż ostatnio lubieżnik...

Lubieżnik dicit:
Tja, dobrze ten Anglik prawi. Co do tego, co powiedział na początku zgadzam się w pełni, zaś co do kolejnych myśli to się trochę pogubiłem... Jak dla mnie to miłość między mężczyzną a kobietą, jaka by ona nie była, choćby sprzedajna, nie jest aż tak zła, jak to przedstawia ten, że oto krasomówca. Nie popełnia się tym sposobem grzechu sodomii, który jest zmorą licznych koszarów i monastyrów, jak od pewnego ziomka słyszałem...
Zaś cóż powiedzieć mam o czarownicach? Lepiej się do nich za bardzo nie zbliżać, bo można się rozgrzać aż do czerwoności...kłe, kłe... Ale który mężczyzna by o tym nie marzył - występny stosunek z kobietą, która od samego diabła posiadła wszelkie zdolności dawania rozkoszy? Toć musi być przeżycie dopiro... jednakowoż ja trzymam się z daleka i hamuję swe wodze, zaspokajając się i jakąś żądną wrażeń córę kupca i inną dziewoję, co ma pulchra enim sunt ubera quae paululum superminet et tument modice, nec fluitantia licenter, sed leniter restricta, repressa sed non depressa...1

Jeżeli jeszcze można było to szanowny ksiądz jeszcze pobladł, tym razem pewna, że z gniewu...

Sługa Boży dicit:
Za co pokaranie takie? Czyżby Bóg wystawiał mnie na kolejną próbę? Święty Szczepanie dodaj mi sił, a zniosę ją godnie. Miłość to zawsze akt bezbożny, bo rozumu pozbawiony, sam instynkt wtedy nawet pobożnym człowiekiem powoduje. Zaś miłość sprzedajna jest objawą zepsucia, czasy są bliskie, a wtedy na Sądzie Ostatecznym wszyscy zostaną obrachowani na wieczne potępienie lub raj według ich uczynków. Nie mi to rozstrzygać. Niech grzeszni się boją, bowiem tylko najcnotliwsi będą mogli przez wieki chwalić Pana, zaś resztę pochłonie ogień piekielny! Zaś, co do twych bezbożnych i plugawych słów, lubieżniku, nie mam nic do powiedzenia. Tyś jest człowiekiem ograniczonym w swych sądach, więc nie tobie deliberować o takich sprawach. Dalsze twoje słowa są tak plugawe, że nawet boję się przywoływać ich wspomnienie! Och Boże Wszechmogący, czyśmy aż tak zgrzeszyli, że każesz nas takim ludem? Niedługo powiedzą, że po zimie jesień nadchodzi a po lecie wiosna, bo dobro od zła już dawno przestali odróżniać. Siedzą tylko w swoich lepiankach i uprawiają miłość występną, knując przeciw księżom, radcom, panom ziemskim. Gdybym był władny i w mojej mocy leżał twój los, już teraz słudzy układaliby stos pod twoje zepsute ciało. Skoro chrzest wody nie podziała, to może, choć ognia? Ostateczny, z grzechów oczyszczający, choć twoja dusza jest tak czarna, że nawet diabeł będzie się jej sromotał.

Jak zwykle nieprzenikniony i spokojny powiedział Anglik...

Uczony dicit:
Bogu dzięki nie jesteś władny. Przypominam, że to ty sam, świętobliwy ojcze, nalegałeś, żeby był przytomny przy dyspucie i zabrał w niej swój głos podług swoich doświadczeń. Co on, nie da się ukryć, skwapliwie uczynił. Wypowiada się on jedynie, jak mieszczanin, zwykły człowiek, któremu przyszło żyć w takim, a nie innym świecie. Mówi on do prawdy rzeczy heretyckie i kłamliwe z pewnością, ale przecież sami go o to prosiliśmy, zapewniając uprzednio, że nic złego mu się nie stanie, a wręcz damy mu cały udziec barani z klasztornej spiżarni. Nie ma sensu się z nim kłócić, co do zawiłości doktryny. Widać jednako, że w niektórych rzeczach potrafi być on uczony. Nie wiadomo jednakże, czy wie on, że słowami, których użył, aby opisać powabną dla jego zmysłów niewiastę, określono posąg Matki Pana Naszego. Ty zaś ojcze widać w zbytnim oddaleniu od ludzi żyjesz, bowiem nie znasz rzeczy ich i postępowania.

Na to wszystko rzeczony mnich krzyknął coś niewyraźnie i uszedł do zakrystyi...

Lubieżnik dicit:
Kłe, kłe...a morał z tego taki, że człowiek nieboraki, który nie zazna hulaki, jest nijaki...kłe, kłe...

Uczony podjął rychle, przytakując mu na te słowa...

Uczony dicit:
I tu się z tobą zgodzę, powiedział wykładowca zdejmując habit, kto nie zaznał słodyczy kobiecej, kto kobiety w ramionach nie ściskał, ten mężczyzną nazwać się nigdy móc nie będzie. Z głębi serca powiadam, że tylko przy wdzięcznych kobietach czujemy się naprawdę dobrze i tylko w ich ramionach, i wśród słodkich pocałunków możemy zaznać ukojenia. Taka już nasza natura, a z nią się przecie nie walczy. Kto tak robi ten nie jest już człowiekiem, a raczej kukłą skrzętnie go udającą. I taki człek zawsze będzie prawdziwie zgorzkniały i niezdolny współczuć bliźniemu wobec jego grzechu.

Odpowiedział kontent lubieżnik, zacierając ręce z uciechy...

Lubieżnik dicit:
Ano, dobrze prawisz, tyś więcej uczony niż ja Georg. Więc, w jakim to zamtuzie rozkoszy i spoczynku szukać pójdziemy?

Wyszli...

Ja pokorny sługa Boży, spisałem to wszystko,
o czym tu rozprawiono ku większej chwale Boga Pana Naszego.
Mimo iż powyższe słowa przeczą pokorze i wierze mej.
Niech Jemu będą dzięki, a Jego Królestwo trwa na wieki, wieków. Amen.

1Piękne, bowiem są piersi nieco sterczące i umiarkowanie pełne, i nie swobodnie falujące. Lecz łagodnie podtrzymane, ściągnięte, lecz nieściśnięte.

Komentarze


Chamade
   
Ocena:
0
Tekst ów wielce podobał się piszącej te słowa :) Stylizacja udatna- Boccaccio się przypomniał - a i przedmiot dysputy ciekawy( takoż z białogłowiej perspektywy).
A cytat łaciński skąd pochodzi, bo coś mi świta, lecz rozbłysnąć nie może. Owidiusz?
07-06-2010 21:56
feanor785
   
Ocena:
0
Prawdopodobnie, acz przepisałem to z "Imienia Róży" i dlatego coś Ci świtać, acz nie rozbłyskać może.
Dzięki za krzepiące słowa, bowiem jak widać tekst popularnością dużą się raczej nie cieszy.
08-06-2010 18:44
Aesandill
   
Ocena:
0
Bo długi i ma wiele trudnych wyrazów, więc cieżko się czyta:)
Ale fajny
Pozdrawiam
Aes
08-06-2010 18:54
~Shillelagh wielder

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Wielce kontent z lektury tekstu waści jestem :)
Ładnie stylizowany tekst z zaskakującą puentą. Przyczepiłbym się jedynie do zwroty "(...)Tja,(...)".
08-06-2010 22:19

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.