Antologia komiksu polskiego #4: Powstanie'44 w komiksie

Martyrologia i wariacje na temat

Autor: Rafał 'Capricornus' Śliwiak

Antologia komiksu polskiego #4: Powstanie'44 w komiksie
Tematy ze starszej i nowszej historii naszego kraju poruszane są w dziełach beletrystycznych zazwyczaj albo z bogojczyźnianym zadęciem, albo w kontekście poszukiwania skandalu. W obu przypadkach prawdziwy obraz wydarzeń jest wypaczony lub zakłamany.

Każdy twórca, który chce uniknąć popadnięcia w któryś z tych schematów, staje przed nie lada wyzwaniem. Cokolwiek zrobi, narazi się na zmasowaną krytykę. Jedni zarzucą mu, że nie pisze czy nie rysuje swoich opowieści na klęczkach, niczym nie przymierzając Styka. Drudzy natomiast będą mieli do niego pretensje, że nie ubarwia i nie dramatyzuje historii, a więc nudzi odbiorcę.

Jak z tym dylematem poradzili sobie twórcy, którzy stanęli w szranki kolejnego konkursu na komiks związany tematycznie z powstaniem warszawskim?

Konstatacja po lekturze jest ze wszech miar pozytywna. Otóż nagrodzone i wyróżnione zostały rzeczywiście najlepsze prace. Świadczy to niewątpliwie o braku jakiegoś pozamerytorycznego klucza w ocenianiu przez jury konkursu. A także o tym, że szanowne gremium potrafi docenić próby zerwania ze wspomnianymi na wstępie schematami.


W stronę metafizyki

Zwycięska Biedronka Urbaniaka uwodzi odbiorcę lirycznością i udanym połączeniem swego rodzaju awanturnictwa z autentycznym dramatem. Wkracza w obszary metafizyki czy mistyki w sposób niebanalny i skłaniający do pogłębionych refleksji.

Jeszcze mocniej zanurzone w metafizykę jest Wyjście Gonzalesa i Janusza (II miejsce). Ciekawy, dojrzały pomysł został tu umiejętnie rozegrany, a pomimo szkicowego potraktowania, poszczególne postacie mają wyraźnie zarysowane, indywidualne charaktery.

Równie poruszająca jest przewrotna i tragiczna w swojej wymowie interpretacja Mickiewiczowskich Dziadów w komiksie Łaskiego Dziadki (III miejsce). Cały ten epizod to rozbudowane artystycznie pytanie o sens ogromnej ofiary, złożonej przez powstańców i poniesionej przez mieszkańców Warszawy.


Kadry z filmu i brak dymków

Całkowicie nieszablonowo motyw powstańczy został potraktowany w Filmie Bereźnickiego (Nagroda Muzeum Powstania Warszawskiego). W dosłownie kilku kadrach największe hollywoodzkie gwiazdy snują plany nakręcenia filmu o pamiętnych wydarzeniach 1944 roku w naszej stolicy. Oryginalny pomysł, perfekcyjne opracowanie graficzne, przejrzyste przesłanie.

Z wyróżnionych prac kilka zasługuje na szczególnie uwagę. Jedną z nich jest Wolska 44 Golińskiego – dopracowana graficznie, czarno-biała, metaforyczna opowieść bez słów. Również bez słów obywa się nieskomplikowana, ale bazująca na uniwersalnych emocjach historia pod tytułem 5 dni, narysowana przez Hupę. O groteskę, zarówno pod względem fabularnym, jak i graficznym, ociera się Przewodnik Gajewskiego. Oparta na warszawskiej legendzie opowiastka skłania zarówno do śmiechu, jak i do refleksji.


Sztuka opowiadania obrazem

W zebranych w antologii pracach nie brak elementów martyrologicznych, od których trudno zdystansować się każdemu, kto uświadomił sobie tragizm powstańczego zrywu i ogrom ofiar, które za sobą pociągnął. Wśród konkursowych komiksów jest jednak także stosunkowo dużo bardziej i mniej swobodnych wariacji na tematy związane z powstaniem. Mamy więc superbohaterów z kotwicą Polski Walczącej na piersi (Bohaterowie nie przegrywają Węgrów Hromko i Kormendi’ego), czy przygody w konwencji gry komputerowej (Ostatni... Lorenca). Mamy plansze o nietypowym kadrowaniu, pozbawione dymków, epizody paradokumentalne i w formie pamiętnika.

Większość historii, szczególnie tych docenionych przez jury, dowodzi, że ich twórcy opanowali trudną sztukę opowiadania obrazem. Że stał się on dla nich samodzielnym językiem artystycznego wyrazu, nie zaś jedynie ilustracją tekstu literackiego (vide Wydział Lincoln Kowalskiego i Herzeta). To nastraja optymistycznie co do możliwości polskich twórców komiksu i rozwoju tego medium w naszym kraju. Żeby tak jeszcze krąg czytelników szybciej się poszerzał...