» Recenzje » Anomaly 2

Anomaly 2


wersja do druku

Tower offence

Redakcja: Piotr 'Clod' Hęćka

Anomaly 2
Wśród licznych tytułów z gatunku tower defence da się znaleźć pewną anomalię, polegającą na tym, że zamiast się bronić – atakujemy. Wybieramy trasę, najskuteczniejsze jednostki względem sytuacji, a nawet ich kolejność w szeregu. Tak właśnie wygląda kolejna produkcja spod szyldu rodzimego 11 bit studios.
______________________


Deweloperzy uraczyli nas dotąd grą Anomaly: Warzone Earth, w której walczyliśmy z inwazją wrogich maszyn na ziemię. Anomaly 2 nie różni się drastycznie od poprzedniczki. Akcja przeniosła się w niedaleką przyszłość, a my wcielamy się w dowódcę konwoju, by po nieprzepisowo krótkim szkoleniu militarnym otrzymać szansę oczyszczenia błękitnej skutej lodem planety z przeciwników. Pomysł na scenariusz jest równie nieskomplikowany jak harmonogram dnia leniwca, zaś bohaterowie są schematyczni i niczym nas nie zaskakują. W grze znajdziemy zarówno szalonego naukowca, pragnącego wykorzystać technologię wroga dla dobra ludzkości, jak i stojącą w opozycji do niego panią pułkownik, dla której jedynym sensownym rozwiązaniem jest kompletne zrównanie wszystkiego z ziemią.


Go, go, Power Rangers

W miarę postępów w kampanii fabularnej pod naszą komendę trafiają kolejne pojazdy. Warsenale znajdą się działka Gatlinga na gąsienicach, czołgi czy przenośne generatory tarcz. Dodatkowym smaczkiem jest możliwość zmieniania kształtów jednostek, dzięki czemu każda ma dwa tryby – platforma artyleryjska Sledge Hammer może się zmienić w ruchomą wyrzutnię rakiet Rocket Hammer, zaś Supply Servant, dostarczający co jakiś czas zdolności do wykorzystania przez naszego dowódcę, transformuje się w Shadow Servanta, zapewniającego oddziałowi krótkotrwałą niewidzialność. Wszystkie wehikuły można też ulepszać, zwiększając ich poziom, co w niektórych sytuacjach może okazać się niezbędne. Jednak kto uważa, że siła rażenia to wszystko, ten daleko nie zajedzie po lodowych pustkowiach. Często większe znaczenie ma odpowiednio dobrana trasa, wyznaczona tak, by nie wpaść w pole rażenia mocniejszych wież, oraz kolejność jednostek w konwoju – z pewnością nietrafionym pomysłem okaże się wystawienie na szpicy czegoś o "papierowym" pancerzu.

Bezpośrednio kierujemy dowódcą konwoju, który za pośrednictwem swoich umiejętności może naprawiać pojazdy, odwracać uwagę wrogich wieżyczek, a nawet je tymczasowo dezaktywować. Zdolności nie możemy jednak wykorzystywać bez ograniczeń, musimy znajdować "doładowania", które wyskakują ze zniszczonych wież lub są wytwarzane przez wspomnianego już Supply Servanta. Mimo że dowódcą możemy się poruszać w dowolnych kierunkach, w przeciwieństwie do karawany podążającej jedynie po wytyczonych trasach, nie należy się nim oddalać za bardzo. Jeśli trafi pod silniejszy ostrzał maszyn wroga – zginie. Choć zostanie wskrzeszony po kilku sekundach, może się okazać, że był to czas wystarczający do eliminacji naszej grupy.


Jeszcze jeden i jeszcze raz

Niewątpliwą zaletą gry jest zróżnicowanie kolejnych misji, a choć podstawy są zawsze takie same, nie zawsze wystarczy przejechać z punktu A do B. Zdarza się, że trzeba bronić jakiejś lokacji przed kolejnymi falami ataków, zaś w innej sytuacji zostajemy oddzieleni od naszego konwoju. Ewidentnie twórcy postarali się o to, by z kolejnymi kłopotami nie można było radzić sobie w dokładnie ten sam sposób.

Punkty kontrolne zostały rozmieszczone sensownie i często są dodatkowym miejscem, o które (prócz choćby celów misji i zdobywania funduszy) zahaczamy podczas przejazdu. Niestety trzeba na nie uważać, gdyż zdarza się, że stracimy jakieś ważniejsze machiny tuż przed zapisem, co może zaowocowaćpozbawieniem szans na skuteczną walkę z przeważającymi siłami wroga. Nie jest to ogromny problem, nie mniej kilka razy napsuł mi krwi i rozsądnym rozwiązaniem byłaby możliwość wczytania gry po przegranej z dwóch poprzednich punktów kontrolnych.


A może jednak tower defence?

W Anomaly 2 jest tryb gry dla wielu graczy, i w zasadzie na tym mógłbym poprzestać. Mimo licznych prób, nie udało mi się połączyć z jakimkolwiek innym graczem. Na szczęście dzięki multiplayerowym samouczkom udało mi się chociaż w jakimś stopniu wypróbować także ten tryb. Jeden z graczy wciela się tu w rolę konwoju, którym kierowanie nie różni się znacząco od tego w kampanii głównej, drugi kontroluje wieżyczki broniące dostępu do generatora. Są ich różne rodzaje, w tym także takie spotykane tylko w rozgrywce dla dwóch graczy. Znajdziemy tu również drzewko rozwoju, dające bonusy dla działających już maszyn i odblokowujące nowe modele. "Jedynym" problemem jest brak chętnych do gry.


Odpicowane czołgi

Wszystko to zostało doprawione przyjemną dla oka grafiką – podobać mogą się zwłaszcza modele pojazdów i efekty wybuchów. Realizacja scenerii lodowej planety jest niezwykle przekonująca, ale nie wszystkie mapy są stworzone w tych samych barwach, miejscami trafimy nawet na dżunglę, co zapewni odrobinę różnorodności. Gra czasem przytłacza ilością dźwięków eksplozji i wybuchów, choć z drugiej strony można by się spodziewać znacznie gorszej kakofonii.


W drogę

Anomaly 2 jest ciekawą produkcją, wartą poświęcenia jej tych kilku, do kilkunastu godzin, jakie można przy niej spędzić, a być może wartą drugie tyle, gdyby tylko znaleźć odpowiedniego gracza do gry wieloosobowej. Jeżeli ktoś lubi pograć w gry z gatunku tower defence lub po prostu oryginalne produkcje, na pewno powinien się zainteresować tym tytułem.

Plusy:
  • oryginalność
  • pomysłowe i zróżnicowane poziomy
  • prostota mechanizmów gry
Minusy:
  • rozmieszczenie niektórych checkpointów
  • brak graczy do multiplayera
  • schematyczni bohaterowie


Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę
7.5
Ocena recenzenta
-
Ocena użytkowników
Średnia z 0 głosów
-
Twoja ocena
Mają na liście życzeń: 0
Mają w kolekcji: 1
Obecnie grają: 0

Dodaj do swojej listy:
lista życzeń
kolekcja
obecnie gram
Tytuł: Anomaly 2
Producent: 11bit studios
Wydawca: 11bit studios
Dystrybutor polski: Cenega
Data premiery (świat): 15 maja 2013
Data premiery (Polska): 15 maja 2013
Strona WWW: www.anomaly2game.com/
Platformy: PC

Komentarze


Jeszcze nikt nie dodał komentarza.

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.