Angry Birds

Ptasia katapulta

Autor: Artur 'Vermin' Tojza

Angry Birds
Zwariowana gra o wściekłych ptakach, bombardujących wredne, zielone świnki, zadebiutowała na komórkach i przeglądarkach internetowych. Szybko podbiła serca graczy, przez co producent, fińska firma Rovio Mobille, zdecydowała się dystrybuować swój hit na wszelkie pozostałe platformy elektroniczne, od Wii począwszy, na komputerach osobistych skończywszy. Czy taki manewr był opłacalny? Z jednej strony tak, gdyż spore grono osób rzuciło się na grę, jak na świeże bułeczki. Z drugiej zaś nie wnosi ona wiele nowego do gatunku ani nie rozwija znacząco wersji na przeglądarkę internetową.
____________________________

Historia wściekłego ptactwa

Angry Birds posiada, co prawda, delikatną warstwę fabularną, jednak robi ona za tło do całej rozgrywki. Otóż pewnego razu w pewnym miejscu pewne wredne zielone prosiaki z wąsami ukradły jajka na omlet pewnym kolorowym agresywnym ptaszkom. Te postanowiły odzyskać swą własność i wpadając w bojowy szał, ruszyły na prosiakowe domostwa, aby zrobić z ich lokatorów schabowe. Tak pokrótce można opisać warstwę fabularną gry, będącą pretekstem do strzelania drobiem z procy w misterne konstrukcje, za którymi chowa się szydząca (do czasu) z graczy wieprzowinka. Całą otoczkę filmową przedstawiono w formie ruchomych slajdów, które wyglądają bardzo ładnie, ale nie powodują jednocześnie zachwytu.

Dużo lepiej graficznie prezentują się same plansze, a tych jest naprawdę ogrom. Podzielone są tematycznie na kilkanaście pozycji, począwszy od klasycznej przez meksykańskie, kowbojskie, urodzinowe, na budowlańcach i górnikach kończąc. Nie trzeba przechodzić każdej tematyki, aby móc rozpocząć przygodę w nowej – bardzo dobrze, gdyż gracz ma wolną rękę co do wyboru, jaki poziom trudności sobie obierze. Każda z kategorii tematycznych posiada po kilkadziesiąt planszy, co w sumie daje kilka setek całkiem zróżnicowanych konfiguracji budowli do zniszczenia. Do tego na każdej mamy zupełnie inny zestaw ptactwa mającego różnorodne umiejętności specjalne, a na niektórych planszach można uwolnić nowego towarzysza niedoli i włączyć go do swej armii.


Misterne konstrukcje kontra umiejętności

Każda z budowli, w których kryją się zielone świnki, jest skonstruowana bardzo sprytnie, przez co strzelanie drobiem na oślep zazwyczaj przynosi marny rezultat. Budowle składają się zasadniczo z trzech rodzajów elementów:

Do tego mogą pojawić się kamienne kule, skrzynki z dynamitem i tym podobne rzeczy wspomagające nas podczas eksterminacji świńskiej arogancji.

Każdy z ptaków posiada też unikalne właściwości bezpośrednio wspomagające nas w próbach zniszczenia konstrukcji. Mamy tutaj drób, który wybucha, przyspiesza, rozdziela się na kilka mniejszych ładunków, a są nawet takie ptaki, które zawracają niczym bumerang. Niestety, do wad gry należy zaliczyć fakt, że zestaw ptaszysk na planszy jest zawsze odgórnie ułożony, przez co nie możemy sobie wybrać, którym z nich atakujemy najpierw. To ogranicza tak naprawdę taktykę w grze i zmusza gracza do obrania "tej jednej i słusznej". Przechodząc kolejny raz Angry Birds, jeśli zapamiętaliśmy konfigurację, to nie ma szans, abyśmy nie ukończyli jakiejś mapy z maksymalną notą punktową. Na osłodę pozostaje jedynie fakt, że spora część plansz wymaga od graczy naprawdę solidnego główkowania, więc uzyskanie wyniku maksymalnego jest czasochłonne.


Mam płytkę i potrzebuję internetu

Mimo że Angry Birds jest sprzedawane w formie pudełkowej, to do jego uruchomienia i tak potrzeba połączenia z internetem, gdyż większą część zawartości gry ściągamy po zainstalowaniu klienta. Jest to nieco uciążliwe, bo naprawdę nie trzeba było wiele, aby całość wrzucić na jeden krążek DVD. Nie wiem, jaki miało to cel, bo z pewnością nie zabezpieczenie przed piractwem, gdyż gra za darmo w mniejszej wersji jest legalnie dostępna w sieci. Zresztą mam wrażenie, że większość osób nabywających pudełkową wersję Angry Birds robiło to właśnie z myślą o braku konieczności bycia podłączonym do sieci, by móc cieszyć się rozgrywką.


Jest fajnie, ale bez szału

Angry Birds w moim osobistym odczuciu nadaje się wyśmienicie na komórki czy smartfony, ale jako produkt przeznaczony na konsole oraz PC jest lekko chybiony. Jeśli ktoś chce pograć na laptopie, to spokojnie może odpalić grę na przeglądarce, więc nie potrzeba do tego kupować pełnej wersji gry. Fanom zwariowanych ptaków jednak gra powinna bardzo przypaść do gustu, wiec warto się w nią zaopatrzyć. Jest ciekawa i potrafi mocno wessać gracza na wiele godzin, ale po pewnym czasie po prostu się znudzi. No bo ile można strzelać z procy do wąsatych, zielonych prosiaków?

Plusy: Minusy: