Andor
W działach: film | Odsłony: 120Pytacie, czemu zatrzymałem się na 4 odcinku. Bo mnie strasznie znużył, akcja powolna, chodzą, gadają, nie wiadomo po co…
Ale potem zmieniłem podejście, w którym pomogła mi Mon Mothma, którą chyba miałem kiedyś w karciance Star Wars od Deciphera (i którą to Mon Mothmą nigdy nie grałem, bo raczej nie toczyłem walk w kosmosie). Zacząłem się delektować scenografią, próbowałem wyłuskać maksymalnie dużo radości z obserwowania różnych postaci, przede wszystkim mojej ulubionej Deedry Mero, która, lol, myślałem, że na końcu okaże się dobra:). Czekałem na jakieś mocne akcenty staro-starłorsowe, których nie było…
Teraz już konkretniej z przytyków, kolejność losowa i niekoniecznie w równej sile:
- film jest po prostu długi – oglądasz odcinek i nie wiesz o czym on był
- film ma dużo słabych momentów – idealny materiał do fanów znęcania się nad serią (przykład: typ pojechał z barbary zakutemu w pancerz szturmowcowi)
- ogólnie fabuła jest od czapy – zalążek przygody w ogóle się kupy nie trzyma albo ja go nie zrozumiałem
- jeśli ktoś chce może się przyczepić, że znowu będą lesbijki w filmie – mi się akurat ten motyw podobał, gdzie pracoholiczka zapomniała o swojej ukochanej
- tak, był też człowiek o niespotykanym często w Polsce odcieniu skóry, który okazał się zdrajcą
- niedokończone wątki, które łatwo byłoby można przekuć na coś fajnego (fabryka-więzienie – co oni produkowali? Może powinienem to wiedzieć, ale skoro nie wiem, to coś nie zatrybiło – ale gdyby części produkowane w tej fabryce okazały się czymś, co np. rani Andora – byłoby to fajnym podsumowanie)
- autorzy scenariusza powinni sobie trochę więcej poczytać o służbach bezpieczeństwa – to co robiło Imperium w filmie to jakieś lajty w porównaniu z tym co robiono w naszym kochanym świecie
Z pozytywów:
- świetna, naprawdę świetna scenografia i fajne kostiumy (chata Mon Mothmy, więzienie, nocne niebo...)
- parę fajnych miejscówek, które są dobrym materiałem na miejscówki erpegowe
- na siłę można dzięki filmowi próbować zrozumieć skąd się wzięła rebelia
- fajny ISB – szczególnie dla kogoś, kto miał kozacką, mega mocną talię na Probe Droidach
- w sumie ostatni odcinek najlepszy :P Wiecie rozumiecie – dobra bijatyka nie jest zła, fajny tekst przewodni
Jeśli miałbym podsumować całość w oderwaniu od swojej miłości do świata GW – dałbym 5/10. Jeśli jednak weźmiemy pod uwagę, że pewnie fani GW to obejrzą – daję 7/10.