» Recenzje » Ancestors Legacy

Ancestors Legacy

Ancestors Legacy
Ancestors Legacy to strategia czasu rzeczywistego inspirowana prawdziwymi wydarzeniami historycznymi. Studio Destructive Creations, znane z Hatred, z dużym zaangażowaniem starało się oddać w ręce użytkowników tytuł, przy którym nie tylko będziemy się dobrze bawić, ale także zaznamy nieco edukacji. Czy im się udało?

Twórcy przygotowali wątki historyczne obejmujące losy czterech ludów: Wikingów z Królestwa Północy, Anglosasów z Anglii, Niemców ze Świętego Cesarstwa Rzymskiego oraz Słowian z Królestwa Polskiego i Rusi Kijowskiej. Podczas gry obejmujemy dowództwo nad głównym bohaterem (kompania dla jednego gracza) – postaciami historycznymi dla danego okresu – oraz często oddziałem mniejszych lub większych jednostek bojowych. Gra prezentuje skrawki historyczne od 793 roku, kiedy poznajemy koleje losu Ulfa Żelaznobrodego, który wraz ze swoimi ludźmi wyruszył zrabować angielski klasztor Lindisfarne, aż do 1278, gdy świeżo koronowany król Niemiec Rudolf I Habsburg bronił swojego tronu przed królem Czech Przemysławem Ottokarem II. Oczywiście, w całej rozpiętości wspomnianego przedziału historycznego przyjdzie nam także wejść w buty innych władców, w tym Mieszka I oraz Bolesława Chrobrego. Trzeba dodać, że dwie spośród przygotowanych kampanii zostaną oddane w późniejszym czasie jako darmowe aktualizacja.

Każda z frakcji oferuje inną przygodę fabularną, pięć rozdziałów opowiadających wycinek historii danej osobistości. Jedni będą podbijać tereny jak Ulf Żelaznobrody, a kolejni jednoczyć jak Mieszko I. Co się z tym wiąże, inne misje będą czekać w roli dyplomaty, a inne – agresora. Mechanicznie sprowadza się to do podobnych czynności, czyli podróżowania po mapie całymi oddziałami, a niekiedy pojedynczymi bohaterami, likwidowania przeciwnika i podbijania osad. Oczywiście nie zabraknie momentów, w których pojawi się potrzeba cichego skradania lub wywołania małej dywersji w szeregach przeciwnika. Ciągnie to za sobą konieczność rozbudowywania i umocnienia sektora ekonomicznego dającego niezbędne zasoby na rozwój bazy i powoływanie nowych jednostek bojowych.

W Ancestors Legacy nie zabrakło rozgrywki wieloosobowej. Na żądnych rywalizacji użytkowników czekają dwie opcje: Tryb Anihilacji oraz Tryb Dominacji. Co ważne, przewidziano kilka filtrów, dzięki którym możemy odpowiednio spersonalizować zabawę dla swoich potrzeb: wybrać czy będzie to mecz otwarty dla innych graczy, czy po prostu potyczka z SI o różnym poziomie trudności.

Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę

Do boju!

Podczas projektowania poszczególnych frakcji twórcy starali się jak najbardziej upodobnić je do ich historycznych odpowiedników. Oddziały, nad którymi obejmiemy dowództwo, różnią się między sobą rodzajem jednostek, atakami oraz zapleczem religijnym. Na przykład Słowianie mają najwięcej konnicy (Konni łucznicy, Jazda), podczas gdy Anglosasi nie mają żadnej. Warto dodać, że każda drużyna zdobywa doświadczenie przez zabijanie wrogich żołnierzy, co pociąga za sobą możliwość personalizacji wyboru Specjalizacji. Dla drużyn walczących wręcz: Ofensywy, Defensywy, Szybkości; dla łuczników: Celności, Przebicia, Szybkości. Na żołnierzy działają również premie do morale czy modyfikatory siły i ataku. Rozbudowano także system walki, każdy oddział dysponuje zasobem kilku formacji, ataków czy pułapek (jak "Tarcze w górę"), leczenia, odwrotu czy uzupełnienia szeregów. Część puli jest wspólna dla wszystkich frakcji, a część spersonalizowana, przeznaczona dla konkretnego ludu. O ile jest to ciekawa i urozmaicająca grę mechanika walki jednym, góra dwoma oddziałami, o tyle kierowanie dziesięcioma jednostkami naraz wymaga nie lada skupienia, a ostatecznie sprowadza się do automatycznego przeklikiwania i pomijania części funkcji. Podobnie odpowiednio zmodyfikowane są badania religijne, dające inne korzyści każdemu ludowi: Niemcy z tego tytułu mają tańsze utrzymanie jednostek, bonusy do ataku, obrony i ilości pozyskiwanych zasobów, podczas gdy Wikingowie otrzymują bonus do ataku i szybkości oraz szybciej mogą spalać budynki.

Przywiązywanie wagi do indywidualnych umiejętności jednostki jest ważnym elementem podczas planowania szarży na przeciwnika, ale nie na tyle koniecznym, aby zwracać na nie uwagę przy każdej walce. Owszem, przy konkretnych potyczkach jak obrona siedziby, warto wziąć pod uwagę, że dobrze uzbrojona jednostka piechoty przy wsparciu łuczników powstrzyma każdy najazd, ale sprawdzi się również bezpośrednie starcie wszyscy na wszystkich.

Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę

Przewidziano także nieco opcji dla miłośników bardziej taktycznych zagrywek. Przykładem jest przeprowadzenie ataku od flanki, który z automatu obniża morale wroga. Największą różnicę widać jednak między oddziałami żołnierzy a bohaterami fabularnymi. Już w pierwszych potyczkach zobaczymy, że protagoniści są potężni i nierzadko sami mogą rozgromić mniejszy oddział wrogiej jednostki, podczas gdy jedna zwykła formacja piechoty dawno zginęła. Dodatkowo każdy ma specjalną umiejętność, często dającą bonusy pobliskim jednostkom w walce. Z kolei niewygodą może być automatyczne parowanie się jednostek w walce – jeśli odpowiednio nie rozdzielimy naszych sił, to zdarzy się, że wszystkie oddziały rzucą się na pojedynczy wrogi oddział, ignorując na przykład łuczników ustawionych z tyłu. Nim nasi ludzie się przedrą przez przeciwnika, strzelcy już dawno przetrzepią ich szeregi.

Mechanika rozwoju Obozu jest raczej uproszczona. Zaczynamy od wybudowania siedzib zwiększających populację (Namiotów), niezbędnych do zapewnienia przyszłych żołnierzy, przez koszary czy wieże obronne, kończąc na budowie kuźni pozwalającej produkować maszyny oblężnicze. Osady, aby w pełni funkcjonować, muszą mieć siłę roboczą zapewniającą podstawowe surowce. Niemniej rozgrywając kompanię za kompanią, szybko zdamy sobie sprawę, że każdą kolejną osadę rozwija się automatycznie, bowiem głównym zadaniem jest jak najszybsze zwerbowanie i wyposażenie jednostek bojowych. Podobne funkcje odnośnie do gospodarowania zasobami otrzymujemy w każdej podbitej wiosce.

Co cieszy, nie uświadczymy żadnych poważnych błędów. Oddziały bez problemów przemieszczają się od punktu A do B, nawet przy znacznej liczebności, co idealnie sprawdza się podczas przeprawiania jednostek przez całą mapę do miejsca zbiórki czy potyczki, gdy akurat jesteśmy zajęci nadzorowaniem innej bitwy. Jedynie nieco topornie działają funkcje mające pomóc kierować kilkoma oddziałami naraz.

Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę

Na dwoje babka wróżyła

Ancestors Legacy oparte zostało o silnik Unreal Engine 4, znany z wielu popularnych tytułów. Jednak w najnowszej produkcji Destructive Creations szczegóły nie robią takiego wrażenia, bowiem chociaż mamy kamerę, która naciśnięciem jednego przycisku przeniesie nas w samo serce wydarzeń, to już widok z bliska nie jest fenomenalny. Niemniej pierwsze wrażenie z pewnością nie będzie złe. Możliwość zobaczenia kilkudziesięciu zwartych ze sobą żołnierzy odpowiednio nastraja do całej gry, ale po pewnym czasie dostrzega się nutę sztuczności i powtarzalności, w tym nienaturalnie wyglądającą krew. Lepiej prezentuje się widok z normalnej perspektywy kryte strzechą domostwa, drewniane ufortyfikowania, klasztorne dziedzińce i inne potężnie rozbudowane budowle tworzą odpowiedni klimat podczas potyczek i szturmów.

Poczuć można za to niedosyt w kwestii jakości zaprezentowanych lokacji. Przy takiej liczbie misji zabrakło nieco bardziej zróżnicowanych miejsc, a powtarzalność elementów, roślin i budowli zwyczajnie męczy po pewnym czasie. Nie pomagają tutaj nawet zmienne pory roku. Znalazło się również nieco rzeczy dziwnych, takich jak odcięcie obszaru mapy dosłownie czarną próżnią, które poważnie psuje efekt wizualny.

O wiele lepiej jest w kwestii muzyki: ścieżka dźwiękowa jest nastrojowa i wpada w ucho, a co ważne, nie ucieka na dalszy plan podczas rozgrywki. Podobnie wszelkiego rodzaju przerywniki w postaci ekranów ładowania i cutscenek. Grafiki stylizowane na rysunki 2D robią miłe dla oka wrażenie, łagodząc nawet zacinające się ekrany ładowania.

Ancestors Legacy to dobra gra dla osób, które w strategiach nie mają obeznania, a chciałyby spróbować swoich sił w czymś nowym. Poza tym, że jest to RTS, więc SI ciągle nas nęka najazdami i atakami, to wiele aspektów rozgrywki zostało uproszczonych, jak chociażby zarządzanie i rozbudowa siedziby czy obozu. Bardziej skupimy się na kierowaniu bohaterami fabularnymi, a co się z tym wiąże – na ich historii.

Plusy:

  • prosta mechanika
  • łatwość zarządzania i rozbudowy obozu
  • świetna dla osób chcących spróbować z tym gatunkiem
  • nastrojowa ścieżka dźwiękowa

Minusy:

  • nie do końca dopracowana grafika
  • nieco trudne zarządzanie wojskiem podczas walki
Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę
7.0
Ocena recenzenta
-
Ocena użytkowników
Średnia z 0 głosów
-
Twoja ocena
Mają na liście życzeń: 0
Mają w kolekcji: 0
Obecnie grają: 0

Dodaj do swojej listy:
lista życzeń
kolekcja
obecnie gram
Tytuł: Ancestors Legacy
Producent: Destructive Creations
Wydawca: 1C
Dystrybutor polski: Cenega
Data premiery (świat): 22 maja 2018
Data premiery (Polska): 22 maja 2018
Wymagania sprzętowe: Procesor 2.6 GHz Intel® Core i5-750 / 3.2 GHz AMD Phenom II X4 955, 4 GB RAM, NVIDIA GeForce GTX 460 / AMD Radeon HD5850 (1 GB VRAM), DirectX 11, Windows 7/8.1/10, 8 GB wolnego miejsca na dysku twardym
Nośnik: DVD
Strona WWW: destructivecreations.pl/ancestors-l...
Platformy: PC
Sugerowana cena wydawcy: 149,99 zł



Czytaj również

Relacja z Gamescomu 2017 Cz. IV
Wysyp polskich gier

Komentarze


Jeszcze nikt nie dodał komentarza.

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.